Ostatnio do MSZ dotarła informacja, że polski podróżnik skazany w Kongu na dożywocie został oskarżony o szpiegostwo. W sprawie będzie interweniował prezydent Andrzej Duda.
Ministerstwo Spraw Zagranicznych stanowczo reaguje na informację, że wobec polskiego obywatela w Demokratycznej Republice Konga zapadł wyrok dożywotniego pozbawienia wolności. Sprawa dotyczy podróżnika – Mariusza Majewskiego, który został oskarżony o szpiegostwo. Jak poinformował rzecznik MSZ Paweł Wroński, w sprawie będzie interweniował prezydent Andrzej Duda. Powiedział też: „Pan Mariusz Majewski nie jest szpiegiem. Jest człowiekiem, który należy do klubu podróżników, w ten sposób realizuje swoje pasje. Jego zdaniem Polak znalazł się na terenie Konga w wyniku zbiegu niekorzystnych okoliczności. Jego zachowanie powodowała nieznajomość tamtejszych obyczajów. Urzędnik MSZ Powiedział także: „Liczymy, że w kolejnych instancjach ten bardzo surowy i drastyczny wyrok zostanie zmieniony. W tej sprawie będzie niedługo interweniował pan prezydent Andrzej Duda. Umożliwiliśmy ten kontakt. Z przedstawicielami Demokratycznej Republiki Konga kontaktowali się już przedstawiciele MSZ – ministra Henryka Mościcka i minister Andrzej Szejna.
Polski podróżnik skazany w Kongu – historia Mariusza Majewskiego
Mariusz Majewski ma 52 lata i od lat podróżuje po całym świecie. Wydarzenia przybrały tragiczny obrót w połowie lutego. Wówczas podróżnik znajdował się na trasie pomiędzy miejscowościami Lubum – Kalemie – Goma – Kisanga. Potem kontakt z nim urwał się na kilkadziesiąt dni. Mariusz Majewski odezwał się z kongijskiego więzienia Makala Kinszasa. Oświadczył, że wcześniej przesłuchiwano go w nieznanym mu miejscu. Polak stanął pod koniec marca przed trybunałem wojskowym. Oskarżony nie miał prawa ani do adwokata, ani do tłumacza, a proces oglądało 200 osób zgromadzonych na widowni. Mariusz Majewski usłyszał zarzuty dotyczące sabotażu oraz tego, że miał „zbliżać się do linii frontu z milicjantami grup Mobondo; przemieszczać się po linii frontu bez autoryzacji właściwych władz oraz bez towarzystwa wykwalifikowanych agentów; robić zdjęcia wrażliwych i strategicznych miejsc; potajemnie obserwować działania wojskowych”. Po odczytaniu tych oskarżeń prokurator zażądał kary śmierci. Ostatecznie Mariusza Majewskiego skazano na dożywocie.
Kontekst polityczny i działania MSZ
Polski podróżnik skazany w Kongu został uznany za szpiega. Jego położenia nie poprawia bardzo trudna sytuacja polityczna w tym kraju. Rzecznik MSZ stwierdził: Mamy świadomość bardzo trudnej sytuacji politycznej w Kongo: toczącej się tam wojny domowej, niedawnej próby zamachu stanu. Mamy jednak nadzieję, że w tej kwestii zwycięży sprawiedliwość i, że pan Mariusz Majewski nie zostanie uwikłany w sytuację, która jest niezależna od niego, ale wynika z sytuacji politycznej, jakiejś gry politycznej i nieszczęśliwym zbiegiem zdarzeń.”. Rodzina podróżnika postanowiła nagłośnić sprawę, ponieważ nie jest zadowolona z działań podejmowanych przez MSZ. Ciotka zatrzymanego Polaka powiedziała reporterowi Interii: „My się podporządkowaliśmy, ale mamy wrażenie, że sytuacja nie idzie do przodu, tylko się cofa.”. Z relacji rodziny wynika, że Mariusz Majewski jest na skraju wyczerpania fizycznego i psychicznego. Po rozprawie przeniesiono go do innego więzienia, gdzie panują lepsze warunki do leczenia. Oskarżenia wobec niego są poważna, a sytuacja w Kongo trudna. Wszystko to może utrudnić polskim władzom negocjacje w jego sprawie. Być może interwencja Andrzeja Dudy pozwoli przyspieszyć ten proces.
Przeczytaj o tym, jak 2 miesiące temu w Kongo rozegrała się zbrodnia rodem ze średniowiecza
Odwiedź restaurację Zdrówko oferującą smaczne jedzenie i najlepszy catering w Legionowie.