Zakonnik oskarżony o molestowanie seksualne uniknie sprawiedliwości i odpowie jedynie za część popełnionych przestępstw. Taką bezkarność zapewniły mu decyzje trybunału Julii Przyłębskiej.
Jezuicie – Maciejowi S. zarzucano molestowanie seksualne dziewczynek. Władze kościelne, jak często bywa w takiej sytuacji, przenosiły go na kolejne parafie. Teraz okazuje się, że zakonnik odpowie jedynie za molestowanie jednej ofiary dzięki orzeczeniu Trybunału Konstytucyjnego Julii Przyłębskiej. Maciej S. podczas pobytu w Rzymie poznał Katolicki Ruch Młodzieżowy „Magis”. Zafascynowany nim zdecydował się na zaszczepienie jego idei w Polsce. W Kłocku założył ognisko ruchu opierającego swoje założenia na czterech wymiarach bycia szczęśliwym – służbie, ewangelizacji, wspólnocie i modlitwie. Młodzi ludzie byli zafascynowani charyzmatycznym Maciejem S. Coś jednak poszło nie tak, bo w 2006 roku Jezuitę z Dolnego Śląska wysłano do Jastrzębiej Góry na probację – nawracanie się z grzechu. Po jakimś czasie Maciej S. trafił do Czechowic-Dziedzic, gdzie stworzył następne ognisko Katolickiego Ruchu Młodzieżowego Magis.
Zakonnik oskarżony o molestowanie seksualne – dziennikarskie śledztwo
Po dziennikarskim śledztwie Pauliny Guzik z „Więzi” okazało się, że Maciej S. mógł molestować seksualnie dziewczęta z prowadzonego przez siebie ogniska. Wyszło też na jaw, że pomimo otrzymywania informacji o pedofilskich czynach Macieja S., władze zakonu przenosiły go do kolejnych parafii. Nie powiadamiano także o niczym organów ścigania. Ostatecznie do prokuratury trafiły sprawy Niny z Czechowic-Dziedzic i Wiktorii z Kłocka. Wiktoria spotkała Macieja S. na Śląsku w 2007 roku. Podczas jednej z wizyt źle się poczuła i została z nim sama. Jakiś czas potem trafiła do psychologa. Powiedziała mu, że Jezuita wykorzystał ją seksualnie. Choć sprawa była zgłoszona do Towarzystwa Jezusowego, w dokumentach nie został po niej żaden ślad. Kilka lat później do zakonu trafił inny sygnał o pedofilskich czynach kapłana. Tym razem chodziło o 18-letnią Ninę, którą Maciej S. miał krzywdzić przez cały rok szkolny. Zakonnika odsunięto od pracy z młodzieżą i przeniesiono do Zakopanego, gdzie prowadził rekolekcje.
Sprawy w prokuraturze
Maciej S. również w Zakopanem długo nie zagrzał miejsca. Zakonnik oskarżony o molestowanie seksualne po kilku latach znalazł się w domu zakonnym Jezuitów w Przegorzałach. Otrzymał zakaz jakiejkolwiek publicznej działalności duszpasterskiej. Śledztwo w prokuraturze rozpoczęło się dopiero w 2022 roku. Zawiadomienie złożył rektor „Więzi” po artykule Pauliny Guzik. Śledztwo ruszyło 20 stycznia 2023 roku. Leonard Synowiec z Prokuratury Rejonowej w Pszczynie powiedział: „Podjęliśmy śledztwo w sprawie doprowadzenia przemocą i podstępem do poddania się innej czynności seksualnej, tj. o czyn z art. 197 § 2 Kodeksu karnego.”. Postawione zarzuty dotyczyły skrzywdzenia Wiktorii – w 2007 roku, i Niny – w 2009 roku. Prokuratura oskarżyła także o podobne działania innego zakonnika – Wojciecha K. Sprawy trafiły do sądu, jednak w oskarżeniu duchownego o wszystkie czyny przeszkodziło orzeczenie Trybunału Konstytucyjnego.
Zakonnik oskarżony o molestowanie seksualne – umorzenie zarzutu
Leonard Synowiec wyjaśnił, że „Już po wniesieniu aktu oskarżenia do sądu w tej sprawie, Trybunał Konstytucyjny uznał, że zapis ustawy z 2020 roku, wstrzymujący bieg przedawnienia, był niekonstytucyjny. Dlatego zarzut co do czynu dotyczącego małoletniej pokrzywdzonej postanowieniem sądu został umorzony.”. Uzasadnieniem takiej decyzji było przedawnienie karalności czynu. Zostało również umorzone postępowanie wobec drugiego zakonnika – Wojciecha K. W konsekwencji Maciej S. zostanie osądzony tylko za molestowanie seksualne Niny.
Przeczytaj o tym, dlaczego polskie kościoły pustoszeją.
Odwiedź restaurację Zdrówko oferującą smaczne jedzenie i najlepszy catering w Legionowie.