Polscy turyści w epicentrum chaosu. Pożary na greckich wyspach.

Polscy turyści alarmują: "Kos płonie". Ewakuacja i walka z ogniem na Chios i Kos

221

Radio Bezpieczna Podróż online!

Słuchaj muzyki, rozmów oraz najnowszych serwisów informacyjnych. Możesz słuchać nas na wszystkich urządzeniach.

"Kos płonie". Polscy turyści ewakuowani z Kardameny

Pożary na greckich wyspach Chios i Kos doprowadziły do dramatycznych wydarzeń, które dotknęły zarówno miejscowych mieszkańców, jak i zagranicznych turystów, w tym wielu Polaków. Sytuacja w rejonie stała się tak niebezpieczna, że konieczne były natychmiastowe ewakuacje. Premier Grecji ostrzegał przed nadchodzącym latem, podkreślając, że potrzebna jest pomoc całego społeczeństwa, aby zminimalizować skutki żywiołu.

W wyniku pożarów na wschodnich wyspach Morza Egejskiego rannych zostało pięć osób. W miejscowości Antymachia na Kos turyści otrzymali informację, że sytuacja się uspokaja. Jak relacjonowała jedna z polskich turystek w rozmowie z RMF FM, „wiatr się uspokoił, nowych ognisk pożaru już nie widać”. Wydawało się, że najgorsze minęło, gdy o 7:50 rano turyści mogli wrócić do swoich hoteli.

Grecja walczy z żywiołem.

Jednakże sytuacja na wyspie Kos wciąż była niepewna. Pani Kasia, która spędza wakacje w hotelu niedaleko Kardameny, opowiadała Onetowi o widocznym pożarze. Biura podróży wysłały wiadomości SMS do turystów, informując, że ich hotele nie są w strefie zagrożenia, ale proszono o przygotowanie się na ewentualną ewakuację. „Nie boimy się. Pracownicy hotelu ściągnęli tu swoje rodziny, więc to był dla nas znak, że jest tu bezpiecznie” – relacjonowała pani Kasia.

Agencja Associated Press informowała, że w poniedziałek 1 lipca greckie władze nakazały ewakuację osób przebywających w rejonie Metohi na wyspie Chios. Ponad 140 strażaków, siedem samolotów i trzy helikoptery walczyły z ogniem. Na Kos, pożar zmusił do ewakuacji całe miasteczko Kardamena. Polska turystka opowiadała RMF24 o zamknięciu restauracji, sklepów i całkowitej ewakuacji mieszkańców i turystów do Antimachii.

Relacje świadków z pożarów na Greckiej wyspie.

Relacje turystów pokazują chaos, jaki panował na wyspach. „Policja i żołnierze kierują ruchem autobusów i prywatnych samochodów, rozdają wodę pitną. Nikt nie ma informacji, co dalej, biuro podróży nie odpowiada” – mówiła kobieta w rozmowie z TVN24. Mimo zapewnień służb o opanowanej sytuacji, atmosfera była napięta.

Podczas gdy pożary szalały, polscy turyści starali się zachować spokój i współpracować ze służbami ratunkowymi. „Dym kierował się w stronę morza, nie było go czuć u nas. Byliśmy naprzeciwko pożaru” – przekazała pani Kasia. Mimo trudnych warunków, wszyscy byli bezpieczni i nie było paniki.

ZOBACZ RÓWNIEŻ

Witajcie na Naszym Portalu – źródle informacji, które nie tylko informuje, ale także inspiruje! Jesteśmy pierwszą w Europie redakcją, gdzie różnorodność nie jest jedynie hasłem, lecz naszą siłą. Nasze treści są współtworzone przez utalentowane jednostki z niepełnosprawnościami, co sprawia, że każdy artykuł jest wyjątkowy.

Odkryj więcej na naszej stronie!

Wspomoż fundację - Przekaż 1.5% podatku

Jesteśmy medium składającym się z osób z niepełnosprawnościami. Jeśli czytasz nasze wiadomości i podoba Ci się nasza praca to zostań naszym czytelnikiem.

Jak widzisz na naszym portalu nie ma żadnych reklam. Jest to możliwe dzięki takim jak TY.

  • Nr. rach. bankowego: 02 1750 0012 0000 0000 3991 4597
  • KRS: 0000406931
  • NIP: 5361910140

Przekaż nam swoje 1,5% a dzięki temu nadal nie będziemy zamieszczać reklam a TY będziesz czytał czysty tekst mając świadomość że przyczyniłeś się do jego napisania.

Brak postów do wyświetlenia