Pożary na greckich wyspach Chios i Kos doprowadziły do dramatycznych wydarzeń, które dotknęły zarówno miejscowych mieszkańców, jak i zagranicznych turystów, w tym wielu Polaków. Sytuacja w rejonie stała się tak niebezpieczna, że konieczne były natychmiastowe ewakuacje. Premier Grecji ostrzegał przed nadchodzącym latem, podkreślając, że potrzebna jest pomoc całego społeczeństwa, aby zminimalizować skutki żywiołu.
W wyniku pożarów na wschodnich wyspach Morza Egejskiego rannych zostało pięć osób. W miejscowości Antymachia na Kos turyści otrzymali informację, że sytuacja się uspokaja. Jak relacjonowała jedna z polskich turystek w rozmowie z RMF FM, „wiatr się uspokoił, nowych ognisk pożaru już nie widać”. Wydawało się, że najgorsze minęło, gdy o 7:50 rano turyści mogli wrócić do swoich hoteli.
Grecja walczy z żywiołem.
Jednakże sytuacja na wyspie Kos wciąż była niepewna. Pani Kasia, która spędza wakacje w hotelu niedaleko Kardameny, opowiadała Onetowi o widocznym pożarze. Biura podróży wysłały wiadomości SMS do turystów, informując, że ich hotele nie są w strefie zagrożenia, ale proszono o przygotowanie się na ewentualną ewakuację. „Nie boimy się. Pracownicy hotelu ściągnęli tu swoje rodziny, więc to był dla nas znak, że jest tu bezpiecznie” – relacjonowała pani Kasia.
Agencja Associated Press informowała, że w poniedziałek 1 lipca greckie władze nakazały ewakuację osób przebywających w rejonie Metohi na wyspie Chios. Ponad 140 strażaków, siedem samolotów i trzy helikoptery walczyły z ogniem. Na Kos, pożar zmusił do ewakuacji całe miasteczko Kardamena. Polska turystka opowiadała RMF24 o zamknięciu restauracji, sklepów i całkowitej ewakuacji mieszkańców i turystów do Antimachii.
Relacje świadków z pożarów na Greckiej wyspie.
Relacje turystów pokazują chaos, jaki panował na wyspach. „Policja i żołnierze kierują ruchem autobusów i prywatnych samochodów, rozdają wodę pitną. Nikt nie ma informacji, co dalej, biuro podróży nie odpowiada” – mówiła kobieta w rozmowie z TVN24. Mimo zapewnień służb o opanowanej sytuacji, atmosfera była napięta.
Podczas gdy pożary szalały, polscy turyści starali się zachować spokój i współpracować ze służbami ratunkowymi. „Dym kierował się w stronę morza, nie było go czuć u nas. Byliśmy naprzeciwko pożaru” – przekazała pani Kasia. Mimo trudnych warunków, wszyscy byli bezpieczni i nie było paniki.
ZOBACZ RÓWNIEŻ
Witajcie na Naszym Portalu – źródle informacji, które nie tylko informuje, ale także inspiruje! Jesteśmy pierwszą w Europie redakcją, gdzie różnorodność nie jest jedynie hasłem, lecz naszą siłą. Nasze treści są współtworzone przez utalentowane jednostki z niepełnosprawnościami, co sprawia, że każdy artykuł jest wyjątkowy.
Odkryj więcej na naszej stronie!
- Katastrofa w Chrcynnie: Kluczowe dowody wciąż nieznane!
- Polscy paraolimpijczycy na medal, a potem szalona zabawa!
- James Earl Jones zmarł w wieku 93 lat. Darth Vader i Mufasa mieli jego głos
- Michał Probierz stawia na ofensywę – czas na ruch liderów kadry.
- Dookoła świata z europosłem Ryszardem Czarneckim: traktor, chiński motorower i samochody widmo