W poniedziałkowy wieczór 80-tysięczny tłum na Stade de France zamarł w absolutnej ciszy, oczekując na trzecią próbę Armanda Duplantisa, który miał przed sobą wyzwanie pokonania poprzeczki ustawionej na rekordowej wysokości 6,25 m. To miał być jego szósty rekord świata w skoku o tyczce, a emocje sięgały zenitu. Armand Duplantis stanął na rozbiegu, wtedy Desiré Inglander zamarła z wrażenia.
Armand Duplantis stanął na rozbiegu, wtedy Desiré Inglander zamarła z wrażenia.
Dwie pierwsze próby były nieudane – minimalnie spalił skoki, raz strącając poprzeczkę ręką, a innym razem piszczelem. Wydawało się, że jest w stanie pokonać tę wysokość, ale drobne błędy nie pozwalały mu na to. Ostatnia szansa była decydująca. Stadion wypełniony po brzegi zamilkł, gdy Duplantis stanął na rozbiegu.
Szwed spokojnie podszedł do swojej ostatniej próby. Wziął głęboki oddech, skupił się i ruszył. Z imponującym zapasem pokonał poprzeczkę, ustanawiając nowy rekord świata na wysokości 6,25 m. Tłum wybuchł euforią. Całe Stade de France, które zostało na trybunach specjalnie dla niego, oszalało z radości.
Duplantis natychmiast ruszył w kierunku swoich bliskich, ściskając swoją partnerkę, podczas gdy rywale, którzy dopingowali go w trakcie tego historycznego momentu, zaczęli mu gratulować. To szósty rekord świata ustanowiony przez niespełna 25-letniego fenomena ze Szwecji.
„To jest człowiek, który jest filarem historii lekkiej atletyki, a nie ma jeszcze 25 lat. Takie postacie są potrzebne w świecie sportu, w świecie lekkiej atletyki. Ci rywale, którzy go wspierali. Trybuny, które zostały dla niego i nie było to jedynie z grzeczności. Mam wrażenie, że ta otoczka poniosła też całego Duplantisa,” mówił Robert Korzeniowski w studiu Eurosportu.
Emmanouil Karalis tylko klaskał.
Wcześniej tego wieczoru Duplantis „oddał hołd” Yusufowi Dikecowi, który stał się viralem w mediach społecznościowych po zdobyciu srebrnego medalu w strzelectwie z ręką w kieszeni. Ten niesamowity sportowy moment również wpisał się w historię igrzysk olimpijskich w Paryżu.
Srebrny medal w skoku o tyczce zdobył Amerykanin Sam Kendricks, a brąz przypadł Grekowi Emmanouil Karalis. Armand Duplantis nie tylko zdobył złoty medal, ale również pokazał światu, że jest jedną z największych gwiazd lekkiej atletyki. Jego zdolność do ciągłego przekraczania granic ludzkich możliwości jest czymś, o czym jego rywale mogą tylko marzyć.
Armand Duplantis już teraz zapisał się na stałe w historii sportu, a to jeszcze nie koniec jego kariery. To, co osiągnął tego wieczoru w Paryżu, zostanie zapamiętane na długo jako jeden z największych momentów w historii lekkiej atletyki.
Przeczytaj też o : Ten moment zabrał jej złoto. Iga Świątek zszokowała Paryż.
Dziękujemy że przeczytałeś ten artykuł, przygotowany przez naszą redakcję składającą się z osób z niepełnosprawnościami.
Pierwsza w UE radiowa i portalowa redakcja z niepełnosprawnościami
Prowadzimy restaurację ZDRÓWKO którą wspiera Jarosław Uściński