W ostatnich dniach na światło dzienne wypłynęły kulisy powstawania raportów przygotowywanych przez państwowy instytut badawczy NASK. To te które mogły mieć decydujący wpływ na wiarygodność Prawa i Sprawiedliwości (PiS) w trakcie i po zakończeniu kampanii wyborczej w 2023 roku. Jak informuje money.pl, Państwowa Komisja Wyborcza (PKW) zwróciła się do NASK o te materiały. Tak aby dokładnie przeanalizować ich treść i wpływ na kampanię wyborczą. Raporty te, przygotowywane przez ekspertów NASK, mogły stać się jednym z głównych powodów ewentualnej decyzji PKW. Decyzji o obniżeniu dotacji powyborczej dla PiS, co stawia partię w trudnej sytuacji finansowej.
Mechanizmy monitoringu NASK – narzędzie w rękach rządu?
Raporty NASK były częścią większego projektu, którego celem było przeciwdziałanie dezinformacji w sieci. Analizowano media społecznościowe, by wykryć treści, które mogłyby zaszkodzić rządowi Zjednoczonej Prawicy. Jednak w trakcie kampanii wyborczej te raporty miały na celu monitorowanie także „wiarygodności PiS”, co budzi kontrowersje. Jak podkreślają eksperci, inne komitety wyborcze nie miały dostępu do podobnych analiz, co mogło dać PiS znaczącą przewagę.
Decyzja PKW, która ma zostać podjęta 29 sierpnia, wprowadziła w PiS stan nerwowości. Już teraz w partii Jarosława Kaczyńskiego trwa intensywne poszukiwanie winnych aktualnej sytuacji. Niektórzy politycy PiS twierdzą, że to frakcje związane z byłymi ministrami MON oraz sztabem wyborczym w Rządowym Centrum Legislacji są odpowiedzialne za działania, które mogą narazić partię na finansowe sankcje. Inni wskazują na niewłaściwe zarządzanie i brak strategii w trakcie kampanii.
Równość szans wyborczych zagrożona?
Eksperci podkreślają, że korzystanie przez PiS z zasobów publicznych do monitorowania treści związanych z ich kampanią może naruszać zasadę równości szans wyborczych. Inne komitety musiałyby samodzielnie finansować podobne analizy, co stawia PiS w uprzywilejowanej pozycji. Dr Anna Frydrych-Depka z Uniwersytetu Mikołaja Kopernika zauważa, że takie działania podważają jawność finansowania kampanii i mogą być uznane za nadużycie zasobów publicznych.
W trakcie kampanii wyborczej PiS organizowało tzw. pikniki MON, które odbywały się pod hasłem „Silna Biało-Czerwona”. Te wydarzenia, w których uczestniczyli politycy PiS, są teraz szczegółowo analizowane przez PKW. Istnieje podejrzenie, że były one wykorzystywane do bezpośredniej agitacji wyborczej, co może zwiększyć sumę stwierdzonych nieprawidłowości. Jeśli PKW uzna te działania za naruszenie prawa wyborczego, PiS może spotkać się z dotkliwymi sankcjami finansowymi.
PKW przed trudną decyzją – co dalej z PiS? – Czekając na wyrok
PKW musi podjąć decyzję, która może wstrząsnąć polską sceną polityczną. Jeśli komisja zdecyduje się odrzucić sprawozdanie finansowe PiS, partia może stracić znaczne środki z dotacji powyborczej i corocznej subwencji. Sprawa może trafić do Sądu Najwyższego, gdzie PiS będzie próbować walczyć o swoje fundusze. Jednak nawet wygrana w sądzie nie gwarantuje, że minister finansów uzna taki wyrok, co może prowadzić do jeszcze większych komplikacji.
Zbliżająca się decyzja PKW budzi obawy wśród członków PiS. Niezależnie od jej wyniku, partia musi przygotować się na możliwe cięcia w budżecie i restrukturyzację kampanii prezydenckiej. Dalsze komplikacje finansowe mogą osłabić pozycję PiS na scenie politycznej. Walka o środki finansowe może stać się kluczowym elementem nadchodzących miesięcy. W obliczu tych problemów, przyszłość PiS rysuje się w coraz ciemniejszych barwach.
———————-
Dziękujemy że przeczytałeś ten artykuł, przygotowany przez naszą redakcję składającą się z osób z niepełnosprawnościami.
Pierwsza w UE radiowa i portalowa redakcja z niepełnosprawnościami
Prowadzimy restaurację ZDRÓWKO którą wspiera Jarosław Uściński