Iga Świątek, liderka światowego rankingu WTA, pożegnała się z US Open 2024. Po niespodziewanej i bolesnej porażce w ćwierćfinale z Jessicą Pegulą. Amerykanka, korzystając ze słabszej dyspozycji Polki, zdominowała spotkanie i zwyciężyła 6:2, 6:4. W tym pojedynku, który trwał zaledwie 88 minut, Świątek popełniła masę niewymuszonych błędów. To sugeruje, że być może najlepsze lata polskiej mistrzyni są już za nią.
Jessica Pegula bezlitośnie wykorzystała słabość Świątek
Mecz rozpoczął się fatalnie dla Świątek. Jej serwis był nieprecyzyjny, a pierwszy set zakończył się katastrofą. Polka zdobyła tylko trzy piłki, a popełniła aż 19 niewymuszonych błędów. Pegula, z zimną krwią, utrzymywała przewagę, kontrolując tempo meczu. Polka nie potrafiła znaleźć odpowiedzi na solidną grę Amerykanki. To sprawiło, że już od początku spotkania było jasne, kto tu rządzi.
Świątek próbowała odbudować się w drugiej odsłonie, biorąc przerwę toaletową po pierwszym secie. Choć początkowo wyglądało na to, że Polka zaczyna wracać do gry, to jednak Pegula szybko zneutralizowała te próby. Po kilku wymianach i jednym przełamaniu, Amerykanka znów znalazła się na prowadzeniu. Świątek nie miała odpowiedzi na agresywną grę rywalki.
Czy to koniec dominacji Igi?
Porażka z Pegulą może być symbolicznym końcem ery Igi Świątek na szczycie światowego tenisa. Liderka rankingu nie tylko przegrała mecz, ale również straciła swoją pewność siebie, co widać było po ilości błędów i braku precyzji. Sabalenka, główna rywalka Polki, czeka już w kolejce, aby przejąć tron i stać się nową dominatorką kobiecego tenisa.
Po tak dotkliwej porażce, pojawiają się pytania o przyszłość Świątek w czołówce światowego tenisa. Polka w ostatnich miesiącach zmaga się z problemami na korcie, a jej forma jest niestabilna. Ten mecz może być punktem zwrotnym, który skłoni ją do przemyśleń nad dalszą karierą. Brak wyrazistych wyników w kluczowych turniejach sugeruje, że Świątek będzie musiała podjąć decyzje dotyczące swojej przyszłości.
Pegula – triumf w cieniu upadku mistrzyni
Dla Jessiki Peguli zwycięstwo nad Świątek to największy sukces w karierze. Awans do półfinału US Open 2024 sprawia, że Amerykanka staje się jedną z najgroźniejszych zawodniczek na światowej scenie. Tymczasem Świątek, która jeszcze niedawno była niepokonana, musi zmierzyć się z rzeczywistością, w której jej dominacja stopniowo zanika.
Patrząc na obecną formę Igi Świątek, trudno nie odnieść wrażenia, że nadchodzi kres jej panowania. W obliczu rosnącej konkurencji, w tym Aryny Sabalenki, która jest główną kandydatką do przejęcia miana liderki, Polka może mieć coraz większe trudności z utrzymaniem się na szczycie. Niezależnie od tego, czy to definitywny koniec, czy tylko przejściowy kryzys, jedno jest pewne – Iga Świątek musi na nowo odnaleźć swój rytm, aby pozostać w światowej czołówce.
———————-
Dziękujemy że przeczytałeś ten artykuł, przygotowany przez naszą redakcję składającą się z osób z niepełnosprawnościami.
Pierwsza w UE radiowa i portalowa redakcja z niepełnosprawnościami
Prowadzimy restaurację ZDRÓWKO którą wspiera Jarosław Uściński