Dziś jest ten dzień – wyjątkowy, jedyny w swoim rodzaju, przypominający nam o kimś, kto codziennie rzuca cień na nasze biurowe (i nie tylko) życie. 20 września obchodzimy Światowy Dzień Kierownika. Tak, to ten najważniejszy człowiek w naszym życiu – zaraz po partnerze życiowym, dzieciach i tym urzędniku bankowym, co pilnuje naszych kredytów jak strażnik skarbów Smauga. Kierownik, menadżer, szef – nazywaj go, jak chcesz, ale wiesz, że to on (lub ona!) jest prawdziwym mistrzem ceremonii w tej niekończącej się operze zwanej „życiem zawodowym”. Dzień Kierownika: Kiedy prosić o podwyżkę, a kiedy uciekać!
Dzień Kierownika: Kiedy prosić o podwyżkę, a kiedy uciekać!
Każdego ranka w pracy to samo pytanie: „Czy dziś mój kierownik obudził się w dobrym humorze?” To trochę jak w grach losowych – nigdy nie wiesz co Cię czeka. Czy trafiłeś na „szczęśliwy dzień”, czy jednak czeka cię rollercoaster wymagań. I choć kierownik to osoba, do której najczęściej podchodzimy z mieszanką lęku i nadziei, to Światowy Dzień Kierownika to dobry moment, by pochylić się nad tą złożoną postacią. Może to czas, żeby z przymrużeniem oka uśmiechnąć się do swojego przełożonego. Ponadto, – kto wie – może nawet spróbować poprosić o tę legendarną podwyżkę?
Ale bądźmy realistami – każdy, kto choć raz próbował poprosić kierownika o podwyżkę, wie, że to jak wyprawa po złote runo. Nie ma złego dnia, by usłyszeć, że pracy jest więcej, a dnia zbyt krótkie, ale za to na podwyżkę? Hmmm… „No, może innym razem”.
Kierownik: król stresu i salonów terapeutycznych
Nie da się ukryć, że kierownicy są pewnie jednym z najczęściej omawianych tematów na sesjach terapeutycznych, zaraz po rodzicach i partnerach. Ich nastrój wpływa na nasz dzień, ich decyzje na naszą przyszłość, a ich obecność w biurze często działa jak grawitacja – ciągnie nas do ziemi.
Jednak bycie kierownikiem to nie tylko władza. To także ciężar. Wyobraź sobie, że musisz być tą osobą, która codziennie odpowiada na pytanie: „Czy wszystko idzie zgodnie z planem?”, nawet jeśli planu nie ma. Musisz zarządzać, delegować, naprawiać błędy (swoje i cudze), a do tego jeszcze wykazywać się empatią. Mało tego, ponadto umiejętnością radzenia sobie z ludźmi, którzy chcieliby, żebyś miał o jedno zadanie mniej… czyli o nich.
Jak zostać panem kierownikiem na pięć minut?
Nie jest jednak tak źle – każdy z nas może poczuć smak władzy. Wystarczy pięć złotych wręczone właściwej osobie w kolejce po kawę i na chwilę stajemy się „panem kierownikiem”. Może to potrwać zaledwie pięć minut, ale kto by się przejmował – władza to władza!
A jeśli poczujesz zew kierowniczego w domu, też masz pole do popisu. Naprawienie od lat zepsutego gniazdka albo wymuszenie na dzieciach sprzątania pokoju to małe zwycięstwa. One każdemu mogą dać poczucie kontroli i satysfakcji. Jednak czy to sprawi, że zostaniesz królem domu w oczach żony lub męża? Cóż, raczej wątpliwe. Ale kierownik musi być twardy!
Kierownicze lekcje na każdą okazję
Nie zapominajmy też, że lekcje od naszych szefów możemy przenieść na wiele sfer życia. Jak radzić sobie z niekończącymi się prośbami dzieci o wyższe kieszonkowe? Spytaj swojego kierownika, jak to robić! Jak nadzorować ekipę remontową w łazience? Obserwuj budowlańców – tam zawsze znajdziesz inspirację!
No i nie zapominajmy o tym, jak radzić sobie z trudnymi rodzicami na zebraniu szkolnym. Kto inny, jak nie twój kierownik, pomoże ci w taktycznej korespondencji, w której nie powiesz nic złego. Mało tego, jednocześnie przekonasz innych, że to oni są w błędzie.
Na zakończenie: Szanuj szefa swego, bo możesz mieć gorszego!
Niezależnie od tego, w jakiej branży pracujesz, zawsze znajdzie się kierownik, który wpływa na twoje życie. Pamiętaj jednak stare biurowe przysłowie: „Szanuj szefa swego, bo możesz mieć gorszego!”.
A teraz, drogi kierowniku, jeśli to czytasz… Może jednak ta podwyżka?