Prezydent Ukrainy, Wołodymyr Zełenski, odwiedził Nowy Jork, gdzie spotkał się z byłym prezydentem USA, Donaldem Trumpem. Spotkanie miało na celu wzmocnienie wsparcia dla Ukrainy, która wciąż walczy z rosyjską agresją. Trump wyraził swoje zainteresowanie sprawą, podkreślając, że „wiele nauczył się od Zełenskiego” i chce „uczciwego porozumienia”. Mimo kurtuazyjnych słów, perspektywa prezydentury Trumpa budzi w Kijowie duże obawy.
ONZ i ostrzeżenia Zełenskiego
Podczas swojego przemówienia w ONZ, Zełenski przedstawiał wizję najcięższej zimy dla Ukrainy od początku wojny. Przestrzegał przed możliwymi atakami Rosji na ukraińską sieć energetyczną, co mogłoby skutkować przerwami w dostawach prądu oraz katastrofą nuklearną. Prezydent Ukrainy wyraźnie zaznaczył, że wojna, którą toczy jego kraj, to walka o wolność i suwerenność, a także antykolonialne starcie z Rosją.
Zełenski w swoim przemówieniu podkreślał, że Rosja nadal zachowuje się jak mocarstwo kolonialne. Ukraiński prezydent próbował przekonać państwa globalnego Południa, które zmagają się z własnym dziedzictwem kolonializmu, aby stanęły po stronie Ukrainy. Przypominał, że to Rosja jest agresorem, który nie potrafi uszanować suwerenności Ukrainy, co stanowi poważne wyzwanie dla całego porządku międzynarodowego.
Ostre słowa, ale brak realnych narzędzi
Podczas debaty w Radzie Bezpieczeństwa ONZ, wiele państw, w tym Wielka Brytania i Polska, wyraziło swoje potępienie dla działań Rosji. Niestety, jak zauważa Zełenski, ONZ nie posiada narzędzi, które mogłyby skutecznie powstrzymać rosyjską agresję. Prawo weta, jakie Rosja posiada jako stały członek Rady Bezpieczeństwa, skutecznie paraliżuje działania organizacji, co stawia pod znakiem zapytania skuteczność tej instytucji w przyszłości.
Podróż Zełenskiego do USA odbyła się w gorącym okresie amerykańskiej kampanii wyborczej. Wsparcie dla Ukrainy w USA jest coraz bardziej dzielące. Republikanie, w tym Donald Trump, wyrażają coraz większy sceptycyzm wobec dalszej pomocy. Zełenski zmierzył się z wyzwaniem, jakim jest nie tylko podtrzymanie amerykańskiego wsparcia, ale także przekonanie polityków, że dalsza pomoc dla Ukrainy jest w interesie Stanów Zjednoczonych.
Wybory w USA a przyszłość Ukrainy
Wybory prezydenckie w USA w 2024 roku mogą zadecydować o przyszłości wsparcia dla Ukrainy. Zełenski spotkał się zarówno z urzędującym prezydentem Bidenem, jak i jego potencjalnym rywalem – Trumpem. Podczas gdy administracja Bidena wciąż wspiera Ukrainę, Trump sugeruje możliwość zakończenia wojny przez wymuszenie pokoju, co mogłoby wiązać się z koncesjami terytorialnymi. Taki scenariusz budzi poważne obawy zarówno w Kijowie, jak i w całym regionie Europy Środkowo-Wschodniej.
Wizja pokoju narzuconego przez Trumpa, polegającego na ustępstwach terytorialnych na rzecz Rosji, jest dla Ukrainy niezwykle groźna. Taki „pokój” mógłby zostać odebrany przez Putina jako zachęta do dalszej agresji wobec innych krajów w regionie. Dla Ukrainy, ale także dla państw takich jak Polska, oznaczałoby to realne zagrożenie dla ich suwerenności i bezpieczeństwa. W interesie całego regionu leży więc, aby Ukraina nie była zmuszona do zawierania niesprawiedliwego pokoju pod naciskiem zewnętrznym.
Spotkanie Zełenskiego z Trumpem podkreśla, jak skomplikowana staje się sytuacja międzynarodowa Ukrainy, szczególnie w kontekście amerykańskiej polityki wewnętrznej i nadchodzących wyborów prezydenckich w USA.
———————-
Dziękujemy że przeczytałeś ten artykuł, przygotowany przez naszą redakcję składającą się z osób z niepełnosprawnościami.
Pierwsza w UE radiowa i portalowa redakcja z niepełnosprawnościami
Prowadzimy restaurację ZDRÓWKO którą wspiera Jarosław Uściński