WTA Wuhan już bez Linette i Fręch – tak, tak oczywiście kobiecy turniej tenisowy, rozgrywany na kortach twardych Optics Valley International Tennis Center w Wuhanie. Niestety nasze tenisistki nie poradziły sobie z rywalkami, ponieważ przegrały. Magda Linette przegrała z czwartą w światowym rankingu amerykańską tenisistką Coco Gauff. I także Magdalena Fręch przegrała z najwyżej rozstawioną w imprezie Aryną Sabalenką. Obie odpadły w ćwierćfinale i nie zagrają w półfinałach. Choć bardzo liczyliśmy na awans, ale rywalki były za mocne.
WTA Wuhan już bez Linette i Fręch – Magda Linette
Oczywiście rozpocznę od tej, która grała jako pierwsza. Magda dotkliwie przegrała z Coco Gauff 0:6, 4:6 w ćwierćfinale turnieju WTA 1000 w Wuhan. Chociaż Polka po raz pierwszy dotarła tak daleko w imprezie tej rangi. Pierwszy set trwał zaledwie 31 minut i był popisem jednej z zawodniczek. Drugi set miał już zupełnie inny przebieg. Linette nie miała już nic do stracenia, grała swobodniej, odważniej i pozwoliła się przełamać dopiero w siódmym gemie. Również w dziewiątym obroniła trzy meczbole, ale w kolejnym faworytka przy własnym serwisie i dokończyła dzieła.
Także pomimo tego Polka może traktować wejście do najlepszej ósemki imprezy jako sukces, który ma także odzwierciedlenie w światowym rankingu. Zyskała 215 punktów rankingowych, co pozwoli jej wrócić do czwartej dziesiątki listy światowej będzie prawdopodobnie 39. I również sporą kwotę zainkasuję, bo Polska tenisistka zarobiła w Wuhan ponad 73 tys. dolarów.
WTA Wuhan już bez Linette i Fręch – Magdalena Fręch
I oczywiście teraz pora na tę drugą Magdalene Fręch, która niestety także przegrała swój mecz. Choć Polska tenisistka walczyła ambitnie, podobnie jak wcześniej Magda Linette z Coco Gauff, Magdalena Fręch nie grała źle. Ponieważ po prostu trafiła na rywalkę w formie tak wybitnej. I nie miała nic do powiedzenia w starciu z najwyżej rozstawioną w imprezie Aryną Sabalenką. Osobiście uważam, że jej porażka z kimkolwiek musi być traktowania jako ogromne zaskoczenie.
W pierwszej partii Białorusinka już w premierowym gemie zanotowała przełamanie do zera, co pozwoliło jej przejąć inicjatywę na korcie. W drugim gemie nasza tenisistka doprowadziła do gry na przewagi i miała okazję na natychmiastowe odrobienie strat. Oczywiście Białorusinka zaczęła budować przewagę na korcie. Po 14 minutach prowadziła już 3:0 z przewagą podwójnego przełamania. Ostatecznie Sabalenka wygrała pierwszego seta 6:2.
Oczywiście drugi set rozpoczął się podobnie, od przełamania Polki przez Sabalenkę. Po chwili mocno i precyzyjnie uderzająca Białorusinka prowadziła 2:0. Tenisistka z Mińska nie zwalniała tempa. W trzecim gemie ponownie odebrała Fręch podanie. Chociaż czwartym gemie uśmiechnęło się szczęście do Magdaleny. Przy drugim break poincie piłka przewinęła się po taśmie tuż za siatkę i Polka odrobiła stratę jednego przełamania. Choć Magdalena walczyła to niestety kolejne dwa gemy, również padły łupem Sabalenki i tym samym wygrała całe spotkanie 2:0 (6:2, 6:2).
Dziękujemy że przeczytałeś ten artykuł, jest on przygotowany przez naszą redakcję składającą się z osób z niepełnosprawnościami. A jeżeli zainteresował cię nasz materiał? Przeczytaj także: Iga Świątek szuka nowego trenera