Branża budowlana w Polsce po raz trzeci od czasu wejścia do Unii Europejskiej doświadcza głębokiego kryzysu. W 2024 roku niewypłacalność ogłosiło już ponad 700 firm budowlanych. Taki poziom upadłości, o 40% wyższy niż w analogicznym okresie 2023 roku, wskazuje na skalę problemu. Problemu który dotknął nie tylko największe spółki, ale przede wszystkim małe i średnie przedsiębiorstwa. Głównie są to firmy instalacyjne, remontowe i ogólnobudowlane. Ten niebezpieczny trend może mieć długotrwałe konsekwencje, w tym dalszy wzrost cen mieszkań. To także opóźnienia w realizacji kluczowych projektów infrastrukturalnych. kryzys w budownictwie
Zastój we wszystkich segmentach rynku – od mieszkalnictwa po projekty publiczne, kryzys w budownictwie
Przyczyną obecnego kryzysu jest zapaść we wszystkich segmentach rynku budowlanego. W sektorze prywatnym spadło zapotrzebowanie na nowe mieszkania, a inwestorzy wstrzymują budowę domów jednorodzinnych. W sektorze publicznym również zapanował zastój, szczególnie widoczny w projektach kolejowych. Przez ostatnie dwa–trzy lata liczba przetargów dotyczących przebudowy infrastruktury kolejowej drastycznie spadła. To ma związek z brakiem dostępu do środków unijnych. Spadek liczby zamówień w tak kluczowych sektorach sprawia, że firmy budowlane znalazły się w dramatycznej sytuacji finansowej.
Brak środków z Krajowego Planu Odbudowy jako główna przyczyna zapaści
Jednym z kluczowych problemów branży budowlanej jest brak dostępu do środków z Krajowego Planu Odbudowy (KPO). Jak podkreśla Marcin Ogulewicz z firmy Coface, wstrzymane fundusze unijne z KPO spowodowały kryzys płynnościowy w sektorze budowlanym. Kryzys który obecnie walczy o przetrwanie. Branża liczy, że fundusze zostaną w końcu uruchomione, co da firmom szansę na kontynuację działalności i uniknięcie bankructwa. Jednak opóźnienia te wydłużają agonię wielu przedsiębiorstw i pogłębiają kryzys, który z miesiąca na miesiąc narasta.
Kolejnym problemem jest niestabilność polityki inwestycyjnej rządu. Wydłużające się dyskusje na temat transformacji energetycznej, zmiany priorytetów inwestycyjnych oraz przegląd projektów powodują, że wiele firm budowlanych nie jest w stanie prognozować swoich działań. Na ten stan rzeczy nakłada się ogólna inercja administracyjna, która skutkuje opóźnieniami we wdrażaniu kluczowych projektów infrastrukturalnych, takich jak przebudowa dróg czy inwestycje kolejowe. Brak jasno określonych kierunków inwestycyjnych sprawia, że firmy budowlane nie mają pewności, jakie projekty będą realizowane, co dodatkowo destabilizuje sektor.
Ruchy w sektorze drogowym jako próba ożywienia branży
Pomimo ogólnej zapaści, sektor drogowy wykazuje pewne oznaki ożywienia. Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad (GDDKiA) ogłosiła podpisanie 34 kontraktów na budowę tras o łącznej długości 443 km, o wartości około 17 miliardów złotych. Większość umów dotyczy budowy dróg ekspresowych, co może stanowić szansę na poprawę sytuacji w branży budowlanej. Niemniej jednak, bez większej liczby podobnych zleceń, sektor budowlany wciąż pozostaje zagrożony dalszymi upadłościami i problemami finansowymi.
Tabela: Kluczowe projekty drogowe GDDKiA w 2024 roku
Typ drogi | Liczba projektów | Łączna długość (km) | Wartość robót (mln zł) |
---|---|---|---|
Drogi ekspresowe | 26 | 390 | ~15,000 |
Inne odcinki tras | 8 | 53 | ~2,000 |
Razem | 34 | 443 | 17,000 |
Oczekiwanie na Centralny Port Komunikacyjny jako jedyna nadzieja
Branża budowlana pokłada także nadzieje w budowie Centralnego Portu Komunikacyjnego (CPK), planowanego jako jeden z największych projektów infrastrukturalnych w kraju. CPK obejmuje nie tylko budowę lotniska, ale także linii kolejowej „igrek”, która ma połączyć największe polskie miasta. Prace budowlane na CPK mają się rozpocząć najwcześniej w 2026 roku, jednak przygotowania i przetargi mogą rozpocząć się już wcześniej, co mogłoby ożywić branżę i przynieść nowe możliwości dla firm budowlanych. Niestety, odległy termin realizacji oznacza, że przedsiębiorstwa muszą przetrwać najbliższe lata, czekając na ten wielki projekt.
Skutki obecnego kryzysu w budownictwie mogą być odczuwalne dla całego społeczeństwa, szczególnie dla osób planujących zakup mieszkania. Brak inwestycji i bankructwa firm budowlanych mogą doprowadzić do zmniejszenia podaży mieszkań na rynku, co będzie miało bezpośredni wpływ na wzrost ich cen. Sytuacja ta jest szczególnie niepokojąca, ponieważ kryzys w budownictwie może ograniczyć dostępność mieszkań, zwłaszcza dla młodych ludzi i rodzin. Wzrost kosztów materiałów budowlanych oraz zawirowania gospodarcze sprawiają, że w dłuższej perspektywie ceny nieruchomości mogą wzrosnąć, co uczyni je jeszcze mniej dostępnymi dla przeciętnego Polaka.
Ta sytuacja wymaga natychmiastowych działań, w tym przyspieszenia uruchomienia środków z KPO oraz stabilizacji polityki inwestycyjnej, aby polska branża budowlana mogła odbić się od dna i przetrwać obecny kryzys.
———————-
Dziękujemy że przeczytałeś ten artykuł, przygotowany przez naszą redakcję składającą się z osób z niepełnosprawnościami.
Pierwsza w UE radiowa i portalowa redakcja z niepełnosprawnościami
Prowadzimy restaurację ZDRÓWKO którą wspiera Jarosław Uściński