Europejska motoryzacja przeżywa największy kryzys w historii, a na horyzoncie nie widać ratunku. Chińskie koncerny samochodowe, mocno wspierane przez swój rząd, zalewają globalny rynek nowoczesnymi, tańszymi i bardziej konkurencyjnymi pojazdami elektrycznymi. W tym czasie europejskie firmy są duszone regulacjami, które skutecznie odbierają im możliwość rywalizacji. Zamiast strategii przetrwania i rozwoju, mamy ideologiczne slogany i restrykcje, które zabijają rodzime przedsiębiorstwa. Europejskie marki coraz częściej informują o cięciach, zamykaniu fabryk i ograniczeniu produkcji. Rządy udają, że tego nie widzą, a Unia Europejska zamiast pomóc, wymusza kolejne ograniczenia. Kołchoz Europa
Zielony Ład – samobójstwo europejskiej gospodarki – Kołchoz Europa
Unia Europejska nie tylko nie broni swoich producentów, ale wręcz systematycznie ich niszczy. Polityka Zielonego Ładu, limity emisji CO₂. Kolejne zakazy i podatki prowadzą do tego, że koszt produkcji samochodów w Europie staje się absurdalnie wysoki. To sprawia, że fabryki są zamykane, a inwestorzy uciekają tam, gdzie nie ma idiotycznych regulacji. W efekcie już teraz Niemcy, Francja czy Włochy tracą swoją pozycję w motoryzacyjnym świecie. Ich miejsca pracy znikają w zatrważającym tempie. Dla polityków liczą się wyłącznie raporty i statystyki, ale dla milionów ludzi oznacza to bezrobocie, wyższe koszty życia i brak perspektyw. Przeciętny Europejczyk będzie skazany na używane samochody lub chińskie elektryki. Kołchoz Europa w odwrocie.
Chińska strategia wygrywa z europejską biurokracją
Podczas gdy Chiny inwestują miliardy w rozwój własnych marek i nawet dopłacają obywatelom do zakupu swoich samochodów, Unia Europejska zajmuje się produkcją kolejnych bezużytecznych regulacji. Europejskie koncerny, zamiast rozwijać nowe technologie i konkurować z Chińczykami, muszą płacić kary za emisję, dostosowywać się do absurdalnych norm i podnosić ceny. W ten sposób Europa skazuje się na gospodarczy niebyt, a Chińczycy bez problemu przejmują rynki i konsumentów. W Chinach nikt nie podcina skrzydeł swoim firmom, a rząd aktywnie działa, by wspierać eksport i rozwój technologii. Polityka Pekinu przynosi efekty, a Europa popełnia gospodarcze samobójstwo.
Skansen pod rządami unijnych urzędników
Jeśli ten trend się utrzyma, za kilka lat Europa stanie się skansenem, gdzie nowe samochody będą wyłącznie chińskie, a unijni urzędnicy będą sobie nawzajem przyznawać podwyżki i dodatki funkcyjne. Produkcja aut w Europie przestanie mieć sens, a my będziemy biedni i uzależnieni od importu. Ale nie martwcie się – Parlament Europejski z pewnością znajdzie nowe sposoby na jeszcze większe podatki i kolejne restrykcje, które w imię „ekologii” ostatecznie dobiją to, co jeszcze zostało z europejskiej potęgi motoryzacyjnej. Nikt nie bierze odpowiedzialności za skutki decyzji, które niszczą nasz przemysł. Wkrótce montownie samochodów staną się jedyną pozostałością po dawnych europejskich gigantach.
Czas na przebudzenie!
Pora skończyć z unijną biurokratyczną katastrofą, która niszczy europejski przemysł i miejsca pracy. Jeśli nie zaczniemy działać, już wkrótce wszyscy będziemy cierpieć, a Europą rządzić będą urzędnicy z Brukseli, którzy nie wyprodukowali w życiu niczego poza kolejnymi przepisami. Czy chcemy stać się ubogim kontynentem uzależnionym od chińskich fabryk i importowanych technologii? Jeśli nie, to czas zmienić kurs i przywrócić Europie konkurencyjność, zanim będzie za późno. Europejscy liderzy muszą wreszcie zrozumieć, że bez silnego przemysłu motoryzacyjnego cała gospodarka staje się niestabilna. W przeciwnym razie obudzimy się w rzeczywistości, w której europejskie firmy będą jedynie cieniem własnej przeszłości.
Dziękujemy że przeczytałeś ten artykuł, przygotowany przez naszą redakcję składającą się z osób z niepełnosprawnościami.
Pierwsza w UE radiowa i portalowa redakcja z niepełnosprawnościami
Prowadzimy restaurację ZDRÓWKO którą wspiera Jarosław Uściński