Niemieckie służby sanitarne przeprowadziły testy popularnej czekolady dubajskiej, odkrywając szokujące nieprawidłowości. W 96% przebadanych próbek importowanych z Dubaju, Turcji i Jordanii wykryto poważne zagrożenia dla zdrowia. Pleśń, enterobakterie i sztuczne barwniki to tylko część problemu. Niemiecki nadzór konsekwentnie dba o bezpieczeństwo konsumentów, eliminując szkodliwe produkty ze sklepów. W Polsce podobne badania są sporadyczne, a efekty ich działań rzadko docierają do opinii publicznej. bakterie COLI w jedzeniu to oznaka braku higieny u producenta UWAGA to bakterie kałowe!!!!
Pleśń, bakterie i toksyny w czekoladzie – bakterie COLI pochodzą z kału
Z 103 przebadanych próbek, 13% zawierało mykotoksyny – substancje pleśniowe uszkadzające nerki, wątrobę i osłabiające odporność. W 4,8% próbek znaleziono enterobakterie, a w 76% czekolad wykryto sztuczne barwniki. W niektórych przypadkach znaleziono także bakterie E. coli, znane z obecności w ludzkich odchodach. Czy ktoś zastanawia się, jak to możliwe? Gdzie wcześniej znajdowały się palce pracowników mieszających czekoladę gołymi rękami?
Dlaczego w Europie jedzenie jest droższe?
Europejskie produkty kosztują więcej, ponieważ spełniają wysokie standardy sanitarne i jakościowe. Produkty z krajów arabskich czy Turcji często nie przechodzą tak restrykcyjnych testów. Przypadek czekolady dubajskiej to kolejny dowód na to, że tanie jedzenie często oznacza gorszą jakość i ryzyko zdrowotne. Jeśli ktoś zastanawia się, dlaczego europejska żywność jest droższa, niech spojrzy na różnice w kontrolach jakości.
Polski sanepid działa? Efektów nie widać a bakterie COLI są łatwe do wykrycia
W Niemczech inspektorzy regularnie wycofują niebezpieczne produkty z rynku, dbając o zdrowie obywateli. A w Polsce sanepid jest dobrze zorganizowany, ale brakuje mu skuteczności w eliminowaniu szkodliwych towarów. W styczniu 2025 roku Inspekcja Handlowa wykryła nieprawidłowości w składzie czekolad z Dubaju, ale działania ograniczyły się do wycofania części produktów. To w Niemczech skażone czekolady znikają z rynku natychmiast, a w Polsce nikt nie informuje, jakie produkty mogą być zagrożeniem.
Czy wiemy, co jemy?
Przykład dubajskiej czekolady pokazuje, że polski konsument nie może czuć się bezpieczny. Niemieckie testy udowodniły, że importowane produkty mogą zawierać substancje groźne dla zdrowia. Czy w Polsce ktokolwiek kontroluje masowo takie towary? Jeśli bakterie E. coli znalazły się w czekoladzie, łatwo się domyślić, jak wyglądała jej produkcja. Następnym razem, zanim ktoś sięgnie po tani egzotyczny przysmak, niech pomyśli, gdzie wcześniej mogły być ręce pracownika, który go przygotowywał. Smacznego.