Minister rolnictwa Ukrainy Mykoła Solski trafił do aresztu na wniosek Wysokiego Sądu Antykorupcyjnego. Śledczy zarzucają mu udział w przejęciu ziemi wartej 291 mln hrywien oraz próbę zdobycia kolejnych gruntów o wartości 190 mln. Solski wpłacił kaucję w wysokości 75,7 mln hrywien (ok. 1,9 mln dolarów) i odzyskał wolność. Nadal pełni funkcję ministra. Twierdzi, że sprawa dotyczy lat 2017–2018, gdy pracował jako adwokat, a nie urzędnik państwowy. Afera korupcyjna w ukraińskim rządzie nie przyczyni się do większej chęci pomagania ze strony darczyńców.
Nie tylko afera – to test dla państwa
Sprawa ministra Solskiego uderza w wiarygodność całego rządu. Ukraina stara się o pełne członkostwo w Unii Europejskiej. Jednym z warunków integracji jest skuteczna walka z korupcją. Obecna sytuacja osłabia zaufanie partnerów międzynarodowych. Pokazuje, że problem nie dotyczy wyłącznie lokalnych urzędników, lecz sięga najwyższych szczebli władzy. Jeśli Ukraina nie oczyści swoich instytucji, może stracić wsparcie finansowe i polityczne z Zachodu.
Nieprzejrzysty handel zbożem i naciski polityczne – Afera korupcyjna w ukraińskim rządzie
Eksperci zauważają, że afera może dotyczyć eksportu ukraińskiego zboża. Minister Solski odpowiadał za ten obszar. W czasie blokad granic z Polską i Słowacją prowadził negocjacje. Teraz pojawiają się pytania o przejrzystość tych działań. Dr Marcin Zaborowski z GLOBSEC podkreśla, że jeśli zarzuty się potwierdzą, skandal obejmie więcej osób. Możliwe, że nieprawidłowości dotyczą całego resortu. To niepokojący sygnał dla sąsiadów i partnerów handlowych Ukrainy.
Walka z korupcją pod lupą Zachodu i propagandy – Afera korupcyjna w ukraińskim rządzie
Władze Ukrainy wiedzą, że nie mogą ignorować takich zarzutów. Jerzy Marek Nowakowski ocenia, że dymisja ministra może być pozytywnym sygnałem. Pokazuje, że rząd Zełenskiego próbuje reagować. Jednak skuteczność tych działań wciąż budzi wątpliwości. Dodatkowo sytuację wykorzystuje rosyjska propaganda. Kreml chętnie nagłaśnia przypadki korupcji w Ukrainie, by zniechęcić Zachód do dalszego wsparcia. Narracja o „rozkradanych miliardach” działa na opinię publiczną w Europie.
Mykoła Solski – człowiek w centrum kryzysu
Mykoła Solski ma długą historię związaną z branżą rolną. Zanim trafił do rządu, pracował jako prawnik i współtworzył firmy rolne. W 2019 roku uzyskał mandat poselski z listy Sługi Ludu. W parlamencie kierował komisją ds. polityki rolnej. Ministrem został dwa lata temu. Reprezentował Ukrainę w rozmowach o eksporcie zboża. Dziś sam znalazł się w centrum poważnych oskarżeń. Sprawa może sięgać głębiej niż tylko jeden resort. To kolejny sygnał, że Ukraina, mimo wysiłków, nadal zmaga się z chorobą korupcji.