Lęk nie musi krzyczeć, żeby rządzić twoim życiem. Czasem wystarczy ciche „a co jeśli…?”, które codziennie pojawia się w głowie. Strach przed chorobą, brakiem pieniędzy, przyszłością. Przed porażką. Przed tym, że nie dasz rady. Jak przestać się bać – dasz radę, spróbuj.
To normalne, że się boisz. Ale nie musisz się temu poddawać. Masz wpływ. I możesz odzyskać spokój. Tu i teraz.
Oto pięć rzeczy, które działają:
Jak przestać się bać – Nazwij to, czego się boisz
Lęk nienazwany urasta do potwora. Gdy powiesz sobie: „boję się, że stracę pracę” albo „boję się, że zachoruję” – już go osłabiasz. Konkret zabiera mu siłę. To już nie jest „wszystko mnie przeraża”. To coś, czym można się zająć. Im dokładniej to nazwiesz, tym mniej to straszy.
Jak przestać się bać – Oddychaj – poważnie
Nie musisz medytować godzinami. Wystarczy usiąść, zamknąć oczy i przez minutę oddychać wolno: 4 sekundy wdech, 4 sekundy wydech. Lęk fizycznie nie lubi tlenu i spokoju. Twój organizm odczyta to jako sygnał: „jest bezpiecznie”. I uspokoi system. Możesz robić to kilka razy dziennie, nawet w pracy.
Ogranicz to, co cię nakręca
Nie chodzi o to, żeby odciąć się od świata. Ale jeśli karmisz się ciągle informacjami o wojnach, katastrofach i kryzysach – twój mózg nie rozróżnia, że to nie dzieje się tu i teraz. Wyłącz powiadomienia. Przestań scrollować wiadomości przed snem. To nie da ci siły. To ci ją zabiera. Odetnij to, co cię nie wspiera.
Jak przestać się bać – Rób coś, co daje ci poczucie kontroli
Może to być porządkowanie szafy. Gotowanie. Pisanie. Cokolwiek, co daje ci wrażenie, że panujesz nad choćby małym kawałkiem rzeczywistości. Lęk żywi się bezradnością. Działanie to jego największy wróg. Nawet 10 minut sensownego zajęcia potrafi zmienić cały dzień.
Rozmawiaj – ale nie z każdym
Jak przestać się bać. Nie każda rozmowa pomaga. Czasem ktoś „pocieszy” cię tak, że jeszcze bardziej cię przygniata. Szukaj ludzi, którzy słuchają bez oceniania. Którzy nie minimalizują tego, co czujesz. I jeśli nie masz takich obok – poszukaj wsparcia profesjonalnego. To nie wstyd. To siła. Rozmowa z właściwą osobą może być początkiem zmiany.
Lęk nie znika z dnia na dzień. Ale nie musisz z nim walczyć jak z wrogiem. Możesz go zrozumieć. I przestać pozwalać mu kierować swoim życiem.
To pierwszy krok do spokoju. A spokój to nie luksus. To konieczność.
Dziękujemy że przeczytałeś ten artykuł, przygotowany przez naszą redakcję składającą się z osób z niepełnosprawnościami.
Pierwsza w UE radiowa i portalowa redakcja z niepełnosprawnościami
Prowadzimy restaurację ZDRÓWKO którą wspiera Jarosław Uściński