
Polska ma dziś jednocześnie dwa kryzysy – i oba są paradoksalne. Z jednej strony brakuje nam nawet 1,5 miliona pracowników. Z drugiej – ponad milion osób z niepełnosprawnościami w wieku produkcyjnym wciąż stoi poza rynkiem pracy. Jak to możliwe, że w kraju walczącym o każdą parę rąk do pracy, tak ogromna grupa wciąż pozostaje niewidoczna?
To nie jest reportaż o marginalnym zjawisku. To opis największej niewykorzystanej rezerwy kadrowej we współczesnej Polsce. Rezerwy, która mogłaby odciążyć budżet państwa, wzmocnić firmy i odmienić życie setek tysięcy ludzi. Ale żeby to zrobić, trzeba jedno: przestać traktować aktywizację zawodową jak projekt poboczny, a zacząć jak pełnoprawną strategię rozwojową.
Niedobór pracowników rośnie. A my nadal mamy milion osób gotowych do pracy, które nigdzie nie pracują
Deficyt kadrowy dotyka już nie tylko sektorów high-tech. Brakuje kucharzy w blisko 200 lokalizacjach, pracowników usług. Brakuje zespołów w facility management, gdzie pracuje ponad 630 tysięcy osób, a firmom coraz trudniej zapełnić wakaty.
Jednocześnie – milion osób z niepełnosprawnościami, często świetnie przygotowanych, chce pracować i… nie ma jak.
Dlaczego?
– To absurd ekonomiczny i społeczny. Główna bariera nie leży w kompetencjach, ale w systemie: architekturze, organizacji pracy i stereotypach – mówi Anna Stopel, People Development Manager w Sodexo Polska.
Ponad 50 organizacji, jeden cel. Największy sojusz na rzecz rynku pracy w Polsce
W 2023 roku powstało Partnerstwo Inclu(vi)sion – dziś zrzeszające już ponad 50 podmiotów: od Microsoftu i IKEA, przez Sodexo i Castoramę, po instytucje publiczne oraz organizacje pozarządowe. Cel jest odważny, ale możliwy do zmierzenia: → zwiększyć zatrudnienie osób z niepełnosprawnościami do 40% do 2030 roku.
Jak podkreśla Przemysław Żydok, prezes Fundacji Aktywizacja, problem nie leży w braku potencjału:
– 60% osób z niepełnosprawnościami ma lekki lub umiarkowany stopień orzeczenia. Mogą pracować. Chcą pracować. Musimy tylko usunąć bariery, które ich blokują.
To Partnerstwo nie działa wyłącznie deklaratywnie. 3 grudnia odbędzie się III Kongres Inclu(vi)sion, a równolegle II Wirtualne Targi Pracy, dzięki którym kandydaci z całej Polski (i spoza niej) mogą spotkać pracodawców w formule online.
To nie tylko debaty i raporty. To realne rekrutacje.
Od strategii do etatu. Jak firmy mogą wykorzystać ten potencjał?
Sodexo, jedna z najbardziej aktywnych firm w obszarze inkluzywnego zatrudniania, pokazuje, że to działa. Od 20 lat rekrutuje osoby z różnymi niepełnosprawnościami – dziś stanowią one już prawie 8% wszystkich pracowników.
I co najważniejsze – pracują nie tylko w gastronomii czy obsłudze biurowej, ale również jako koordynatorzy i menedżerowie.
– Włączenie trzeba traktować jak proces biznesowy, nie jednorazową akcję. Z planem, miernikami i wsparciem. Wtedy efekty przychodzą bardzo szybko – dodaje Anna Stopel.
Kluczem okazał się model zatrudnienia wspomaganego:
trener pracy, wsparcie w badaniach, asysta podczas pierwszych dyżurów i stopniowe wdrażanie.
Czy system nadąży? Dlaczego same dobre chęci firm nie wystarczą
Eksperci mówią wprost: jeśli Polska chce wypełnić lukę 1,5 miliona pracowników, musi zlikwidować bariery systemowe. Najczęściej wymieniane:
- pułapka rentowa – strach przed utratą świadczeń zatrzymuje tysiące ludzi
- przestarzałe narzędzia aktywizacji
- brak elastycznych form pracy w sektorze publicznym i prywatnym
- niska świadomość pracodawców, którzy nie wiedzą, jak zacząć
Dlatego postulowane są nowe rozwiązania, m.in. bon motywacyjny, modyfikacje przepisów i rozwijanie usług trenera pracy.
– Bez odwagi pracodawców i mądrych zmian legislacyjnych nie osiągniemy skali, której dziś wymaga gospodarka. Inkluzywny rynek pracy to nie tylko godność i niezależność – to realny motor rozwoju całej Polski – podkreśla Przemysław Żydok.
Polska stoi dziś przed wyborem: albo będziemy szukać pracowników za granicą, albo zobaczymy tych, którzy od lat stoją tuż obok
Ten „niewidzialny milion” może stać się największą siłą napędową rynku pracy. Potrzebujemy jednak jednego – przejścia od deklaracji do realnych działań.
Firmy, które zrobiły to już dziś, nie tylko łatają braki kadrowe. Tworzą przyszłość, w której nikt nie jest pomijany, a polska gospodarka nie opiera się na improwizacji, lecz na mądrym wykorzystaniu każdego talentu.






































