Rynek opon w naszym kraju ma się całkiem dobrze. Oprócz nowych opon oferuje on także używane opony nie zawsze w dobrym stanie…
Opona nie należy do najtańszego elementu samochodu, ale jest za to jedynym, jaki bezpośrednio odpowiada za nasze bezpieczeństwo. Wyłącznie za jej pośrednictwem auto ma kontakt z podłożem, jednak jak wiadomo, w odróżnieniu od opon, pieniądze nie są z gumy i kierowcy muszą czasem dokonywać trudnych wyborów.
Najpopularniejszym rozwiązaniem jest zakup opon używanych, których ceny od nowych gum, są bardzo atrakcyjne. Za sztukę fabrycznie nowych, w popularnym rozmiarze do aut 225/50 R17, trzeba zapłacić od ok. 300 zł, a za klasę premium do 500-800 zł.
Według obowiązujących w Polsce przepisów, minimalna wysokość bieżnika to 1,6 mm, poniżej tego wymiaru opona nie nadaje się do jazdy. W przypadku kontroli pojazdu przez policjanta, grozi zatrzymanie dowodu rejestracyjnego i mandat. Eksperci radzą jednak by wymieniać opony już przy bieżniku niższym niż 3 mm.
Limit ten ustalono ze względu na kwestię bezpieczeństwa potwierdzoną testami. Na suchej nawierzchni, podczas hamowania przy prędkości 100 km/h, letnia opona z bieżnikiem 1,5 mm potrzebuje 12 metrów dłuższej drogi do zatrzymania, czyli więcej od nowej opony.
Niebezpiecznym aspektem jest też fakt, że historia używanych opon jest nam nie znana. Tylko z grubsza można ocenić ich przebieg natomiast bez specjalistycznych badań nie da się poznać stanu ich konstrukcji. Najpoważniejsze uszkodzenia powstają w wyniku uderzeń o krawężniki, wyboje, dziury w jezdni, czy udział w wypadkach. W wyniku niewidocznych dla oka uszkodzeń opona może rozerwać się w czasie jazdy, powodując ogromne zagrożenie na drodze.
Kupując używane opony z bieżnikiem w wysokości 3 mm, do granicznego limitu pozostaje jedynie 1,4 mm, które dosyć szybko zostanie zużyte. Nowe opony mają bieżnik o wysokości 8 mm, posłużą więc zdecydowanie dłużej, gwarantując przy tym bezpieczeństwo eksploatacji nasze i naszych pasażerów.