Choć nie ma obowiązku zmiany opon z letnich na zimowe to warto zadbać o bezpieczeństwo nasze i naszych pasażerów zimą…
W kalendarzu nie ma czegoś takiego jak odpowiedni dzień na zmianę opon, dotyczy to sezonu zimowego oraz letniego. Oficjalnie opony zimowe powinno się użytkować tak długo, jak długo występują temperatury ujemne i decydujący jest najzimniejszy moment doby. Tak jest po prostu bezpieczniej. Podczas słonecznego dnia zimówka nie posiada optymalnych warunków do pracy, lecz w nocy podczas przymrozków poradzi sobie lepiej niż opona letnia.
Zimówki są oponami miękkimi. Oznacza to, że zachowują dużą elastyczność nawet przy niskich temperaturach. Ta pożądana cecha w zimie w lecie może powodować problemy. Mocno rozgrzana zimówka będzie się ślizgać przy ruszaniu i hamowaniu oraz na bokach i na zakrętach.
Oponę zimową można w lecie zużyć po przejechaniu zaledwie kilku tysięcy kilometrów. Kolejna sprawa to gęsty bieżnik, który stawia duży opór. Na śniegu daje doskonałą przyczepność i sterowalność lecz na suchym gorącym asfalcie to tylko niepotrzebne tarcie, prowadzące do przegrzania opon jednocześnie dodając decybele przedostające się do kabiny.
Co do letnich opon, mają one szerokie odstępy pomiędzy kostkami bieżnika. Są to kanały odprowadzające wodę na zewnątrz, odpowiadające za minimalizację zjawiska aquaplaningu czyli utraty przyczepności opony podczas jazdy po nawierzchni pokrytej wodą. Zimowe opony ze swoimi gęstymi lamelkami nie będą wstanie poradzić sobie z nadmiarem wody. W efekcie auto może przestać reagować na polecenia kierowcy nawet przy przepisowej prędkości.
Warto również pamiętać o płynie do spryskiwaczy by nie zepsuć pompki do spryskiwacza.