Chevrolet Corvette C2 zaprezentowany w 1962 roku następca Corvette C1 od początku szokował kształtem. Druga generacja najpopularniejszego z Chevroletów zwracała na siebie uwagę spłaszczoną sylwetką, efektownymi lampami, oryginalną podwójną tylną szybą która w połączeniu w dachem przypominała dno żaglówki. Nazwano ją „Stingray” co w języku Polskim oznacza płaszczka.
Chevrolet Corvette C2 – Sportowy przez duże S
W Corvette C2 zostały zamontowane pierwsze w historii modelu obrotowe lampy. Przyjęły się na tyle dobrze, że były stosowane w kolejnych generacjach aż do modelu C6, czyli 2005 roku. Drzwi boczne w wersji ze sztywnym dachem nachodziły na niego, aby ułatwić wsiadanie i wysiadanie z tego niskiego – mierzącego 1265 mm samochodu. Nadwozie zostało wykonane z tworzywa sztucznego, co ograniczyło masę do około 1500 kg. W 1964 roku zrezygnowano z podwójnej szyby ze względów bezpieczeństwa, usunięto słupek środkowy i zastosowano szybę panoramiczną. Auto było dostępne w dwóch wersjach nadwozia – kabriolet oraz fastback coupe. Ta druga wersja cieszyła się większym zainteresowaniem. Corvette Stingray wyprodukowano w ilości 117 954 sztuk. Każdego roku sprzedawano ponad 21 tys. C2, a rekordowym rokiem okazał się 1966 w którym z sieci sprzedaży wyjechało 27720 sztuk.
Duża gama silników do wyboru
Sprzedaż modelu C2 rozpoczęła się w 1963 roku. Klienci mieli do wyboru ośmiocylindrowe jednostki serii Small-Block o mocy od 250KM do 360KM. Moc ta była generowana z silnika o pojemności 5,4l. Rok później wprowadzono jednostkę dzięki której na tylną oś było przekazywane 375KM. W 1965 w ofercie pojawił się silnik którego moc przekroczyła 425KM, natomiast był oferowany stosunkowo krótko. Ostatnie dwa lata produkcji modelu przyniosły kolejne „serca Corvette”. Nowa seria Big-Block z potrójnym gaźnikiem, 7 litrami pojemności generowała w zależności od wersji od 400 do 435KM. Rozpędzenie do „setki” zajmowało Corvette około 5,6 sekundy co w tamtych czasach było rewelacyjnym wynikiem. Spalaniem się jeszcze nie przejmowano i C2 potrzebowała od 17 do 25l bezołowiowej na 100 km w zależności od wersji.
Rarytas na rynku wtórnym
Praktycznie niemożliwe jest znaleźć Stingray na rynku aut używanych w Polsce. Można co jakiś czas trafić na ofertę sprzedaży zagranicznych firm, które ogłaszają się na polskich portalach. W Europie tych samochodów jest bardzo mało. Jeśli ktoś by chciał szukać najłatwiej będzie znaleźć na amerykańskich portalach. Ceny? Oczywiście zależą od stanu i wersji. Modele w gorszym stanie wizualnym i technicznym zaczynają się od 25 tys. dolarów, a najlepiej zachowane samochody przekraczają wartość 100 tys. dolarów. Kolejnym problemem są części, których w Polsce praktycznie nie dostaniemy.