Dorian T. skazany. 5 lat więzienia dla znanego DJ’a
W grudniu 2017 roku polski DJ Dorian T., znany pod pseudonimem Tom Swoon spowodował wypadek samochodowy. Na skutek zdarzenia pasażer auta, w które uderzył muzyk zmarł na miejscu. Badanie alkomatem wskazało, że artysta miał we krwi ponad 2 promile alkoholu. Po 9 miesiącach od wypadku sąd w Goleniowie wydał wyrok. Mężczyzna został skazany na 5 lat pozbawienia wolności.
Dorian T. skazany – szczegóły wypadku
Do zdarzenia doszło, kiedy muzyk jechał swoim samochodem z Goleniowa do Szczecina. Jakzeznała żona zmarłego pasażera, jechali powoli i spokojnie,ponieważ był przymrozek. W pewnym momencie oślepiły ich światła z tyłu i samochód „obróciło kilka razy”. Kobieta sama zadzwoniła na numer alarmowy 112, zaczęła krzyczeć i szukała pomocy dla męża, który już nie wykazywał żadnych oznak życia. Kobieta podeszła do Doriana i powiedziała:
„Coś ty narobił! Zostałam z trójką dzieci, one bez przerwy płaczą”
Badania przeprowadzone przez śledczych wykazały, że muzyk jechał ze zbyt dużą prędkością i nie dostosował swojej jazdy do warunków panujących na drodze. Ponadto miał we krwi ponad 2 promile alkoholu.
Dorian T. skazany – szczegóły przeprowadzonego procesu
W trakcie procesu obrońca DJ’a prosił sąd o łagodny wymiar kary dla swojego klienta. Prośba motywowana była nienaganną postawą Doriana oraz byciem wzorowym obywatelem.
„To człowiek, który kocha literaturę od dziecka. To chłopak, który prowadzi warsztaty muzyczne, aukcje charytatywne. Muzyk niezwykły. Wzór do naśladowania dla młodzieży. 4 grudnia wrócił z trasy po Indiach. Był zmęczony”.
Sąd w Goleniowie wysłuchał prośby, jednak nie do końca się do niej przychylił. Kara, którą otrzymał Dorian T, nie jest ani najwyższą, ani najniższą możliwą karą.
Dorian T. skazany – Czy to właściwy wyrok?
2 lata i 8 miesięcy pozbawienia wolności oraz zapłata bliskim zmarłego 280 tysięcy złotych. Dodatkowo muzyk został pozbawiony prawa do prowadzenia samochodu do końca życia. Czy jest to wystarczający wyrok?
Dla 25-latka jest to na pewno bardzo surowa kara. Na pewno jednak świadomość zabicia człowieka, która będzie mu towarzyszyć do końca życia jest największą karą. Wyrok nie jest jednak prawomocny i już teraz wiadomo, że skazany będzie się od niego odwoływał.
Wypadek Doriana T. to kolejna tragedia, której można było uniknąć. Złe warunki na drodze, nadmierna prędkość i alkohol. Klasyczny scenariusz, o którym mówi się bardzo często. Mimo przestróg, ostrzeżeń i ludzi, którzy umierają na drogach nadal popełniamy te same błędy.
Przeczytaj również:
240 na liczniku! Zespół disco polo nie uznaje ograniczeń!