Ich obrazy możemy podziwiać w światowych galeriach sztuki i muzeach. Niektórzy malarze wsławili się jako pionierzy poszczególnych nurtów w malarstwie. W przypadku wielu z nich problemy ze wzrokiem wpłynęły na ich indywidualny styl. Oto kilku najwybitniejszych malarzy w historii, którzy uprawiali sztukę pomimo doskwierających chorób.
Malarze z chorobami wzroku
Zacznijmy od uosobienia „człowieka renesansu”. Leonardo da Vinci, bo o nim mowa, był nie tylko jednym z najwybitniejszych malarzy i rysowników wszech czasów, ale również rzeźbiarze, muzykiem, wynalazcą, i uczonym wielu dziedzin. Naukowcy, obserwując postaci w jego dziełach, doszli do wniosku, że da Vinci musiał cierpieć na exotropię, czyli zeza rozbieżnego. Choroba dawała mu się we znaki tylko co jakiś czas i zaburzała prawidłowe widzenie artysty. Podczas gdy jedno oko pozostawało w normalnej pozycji i widziało prawidłowo, drugie wędrowało w bok. Da Vinci widział wówczas ludzi, miejsca i obiekty w dwóch wymiarach. Innym charakterystycznym przykładem artysty, u którego wada wpłynęła na styl jego malarstwa, był Rembrandt van Rijn. Z autoportretów można wywnioskować, że on również cierpiał na zeza rozbieżnego, który powodował u malarza zaburzenie percepcji głębi. W zamian, każde jego oko widziało inaczej. Pozwalało mu to dostrzec szczegóły, które „normalnie” widzące osoby mogły przeoczyć.
Słuchaj Radia Bezpieczna Podróż
Malarze, którzy tworzyli mimo problemów ze wzrokiem
Żyjącego na przełomie XIX i XX wieku Edgara Degasa uważa się za jednego z prekursorów impresjonizmu francuskiego. Jego ulubionym tematem były tancerki. Dzięki niezwykle finezyjnej kresce Edgar Degas uchodzi za mistrza uwieczniania postaci w ruchu. Malarz cierpiał na nadwrażliwość na światło, która znacznie zaburzała u niego ostrość widzenia. Kiedy symptomy choroby nasiliły się, zajął się rzeźbą, a także malowaniem pejzaży. To właśnie charakterystyczne obrazy Degasa są nieostre. Innym „ojciem założycielem” impresjonizmu francuskiego był Claude Monet. Wsławił się pejzażami uchwytującymi zmiennośc światła i upływ czasu. Zamglone, rozedrgane obrazy z przewagą różnych odcieni żółci były efektem zaburzeń widzenia wynikających z postępującej katarakty. Wiadome jest, że malarz był niezmiernie sfrustrowany swoją przypadłością. Jednak pomimo możliwości przeprowadzenia zabiegu chirurgicznego, nie poddał się mu, aby jego wzrok nie uległ pogorszeniu.
Jeszcze innym przedstawicielem impresjonizmu, i przyjacielem Moneta, był Auguste Renoir. Jego ulubionym tematem były portrety. Był również krótkowidzem, mimo to nie nosił żadnych okularów korekcyjnych. Co ciekawe, malarz twierdził, że jego wada wzroku stanowi pozytywny aspekt w jego twórczym życiu. Dzięki krótkowzroczności postrzegane przez niego krajobrazy były nieostre, co zwyczajnie odpowiadało artyście. Typowe dla impresjonizmu rozmyte pejzaże Renoira stanowiły ciekawy kontrast wobec malowanych przez niego portretów, kiedy to modele znajdowały się w bliskim zasięgu wzroku malarza. Ostatnim w naszym zestawieniu wielkim malarzem, a także m.in. rzeźbiarzem i ceramikiem cierpiącym na wadę wzroku, był Pablo Picasso. Niektórzy badacze twierdzą, że artysta cierpiał na zaburzenie widzenia głębi. To właśnie dlatego zainteresował się kubizmem. W swoich dwuwymiarowych starał się pokazać swój talent do uzyskiwania niezwykłego światłocienia, specyficznej perspektywy i dynamiki.