Na arenie sportowej są dla nas niczym niepokonani herosi. W życiu codziennym stają się jednak zwykłymi ludźmi, których dotyka i ciemna strona kariery. Znani sportowcy po walce z depresją są dowodem, że nawet najsilniejszy człowiek ma swój limit. Poznaj ich historię.
Sportowcy po walce z depresją – ciemna strona kariery
Nieustanne treningi, rozłąka z najbliższymi, ciągła rywalizacja – trudno znosić taką presję. Polscy kibice z niedowierzaniem przyjęli wiadomość o problemach depresyjnych Justyny Kowalczyk. Sama sportsmenka postanowiła otwarcie opowiedzieć o nich w jednym z wywiadów. Tym samym pokazała, że sportowcy, tak jak inni ludzie, miewają swoje słabości. W przypadku słynnej polskiej biegaczki narciarskiej powodem tego stanu było poronienie. Jak przyznała, dużą rolę odegrało również ciągłe przebywanie poza domem. W sportach zimowych na początku XXI wieku cała Polska żyła rywalizacją Adama Małysza i Svena Hannawalda. Niemiecki triumfator wszystkich czterech konkursów Turnieju Czterech Skoczni postanowił zakończyć karierę już w 2004 roku. Jak się później okazało, powodem była depresja, która doprowadziła do całkowitego zaniku motywacji do treningów. Depresyjne problemy doprowadziły także do problemów z prawidłowym odżywianiem, które skończyły się anoreksją.
Sportowcy po walce z depresją – trudy życia osobistego
Światowej sławy bokser Mike Tyson do dziś przez wielu kibiców nazywany jest „Bestią”. W swoim życiu musiał walczyć jednak zarówno z przeciwnikami na ringu, jak i własnymi słabościami. Śmierć kilkuletniej córki, kłopoty małżeńskie, problemy finansowe oraz uzależnienie od narkotyków doprowadziły go do depresji. Po wielu latach siłę do walki z chorobą dała mu modlitwa, medytacja, a także wsparcie najbliższych. Kolejna niepokonana w swojej kategorii Serena Williams także mierzyła się z trudnymi chwilami. Wszystko zaczęło się od urazu nogi, który spowodował brak chęci do treningów. Na szczęście dzięki terapii utytułowana tenisistka odzyskała radość życia.
Sportowcy po walce z depresją – wsparcie bliskich
U hiszpańskiego piłkarza Andresa Iniesty problemy depresyjne zauważyli jego rodzice. Brak apetytu i kłopoty ze snem były pierwszymi symptomami choroby. Wreszcie zatroskani rodzice postanowili otwarcie porozmawiać ze swoim synem. Problemy Andresa Iniesty zaczęły się po śmierci przyjaciela, również piłkarza, który niespodziewanie zmarł na zawał serca. Wkrótce sportowiec postanowił pójść na terapię. Jak sam później przyznał, w tym czasie miał ogromne wsparcie ze strony trenera i kolegów swojego klubu. Uznawany za najlepszego pływaka w historii, Michael Phelps początkową przygodę z alkoholem i marihuaną uznawał za efekt trybu życia związanego z ciągłym świętowaniem sukcesów. Dopiero po latach zauważył, że używki pomagają mu rozładować stres. Jednak było już za późno, aby samodzielnie poradzić sobie z problemem. Zmagania z depresją multimedalisty olimpijskiego niejednokrotnie powodowały u niego myśli samobójcze. Wkrótce sam postanowił podjąć wewnętrzną walkę.
Sportowcy po walce z depresją – tragiczne przypadki
Niestety nie wszystkim udało się pokonać swoje problemy. W 2009 roku niemiecki bramkarz Robert Enke wskoczył pod przejeżdżający z ogromną prędkością pociąg. Szybko znaleziono list pożegnalny, w którym wyznał, że nie może już dłużej ukrywać i znieść stanu emocjonalnego, przez który cierpiał. Bramkarz pozostawił żonę i córkę. Trzy lata wcześniej z powodu wady serca zmarła jego pierwsza córka.
Foto: Wikimedia Commons
Zobacz także:https://bezpiecznapodroz.org/?p=106153&preview=true – Sławni Polacy na całym świecie