Mecz przyjaźni Radomiak Legia. Już jutro (piątek 17 marca) w Radomiu odbędzie się mecz przyjaźni pomiędzy Radomiakiem, a Legią Warszawa. Do miejscowości oddalonej o ok. 100 kilometrów od stolicy przyjedzie prawdopodobnie sporo kibiców Legii by umacniać zgodę, ale część z nich pewnie nie obejrzy spotkania z poziomu trybun z powodu po prostu braku biletu. Jak to jednak zazwyczaj w takich spotkaniach bywa przyjaźń będzie tylko na trybunach natomiast na boisku będą trzeszczeć kości. Zawodnicy Runjaicia muszą mieć w pamięci ostatnie, a zarazem jedyne po powrocie po latach Radomian do Ekstraklasy spotkanie w Radomiu. Wówczas podopieczni trenera Dariusza Banasika wygrali 3:1 po bramkach Radeckiego, Angielskiego i Sokóła, a dla Legii honorowe trafienie zaliczył Nawrocki. Jak widać więc piłkarze Legii mają pewne rachunki do wyrównania.
Mecz przyjaźni Radomiak Legia – losy zespołów
Oba zespoły walczą o zupełnie inne cele, Radomianie jako, że są beniaminkiem starają się zapewnić sobie ligowy byt co zapewne im się uda. Co prawda najbliższy przeciwnik zespołu z Łazienkowskiej jeszcze po rundzie jesiennej obecnego sezonu miał szanse nawet na puchary, ale zaprzepaścił je ostatnimi występami. Legioniści z kolei ku zaskoczeniu wielu osób po beznadziejnych poprzednich rozgrywkach zajmują drugie miejsce w tabeli Ekstraklasy jednak z małymi szansami na mistrzostwo Polski. Problem „Wojskowych” nazywa się Raków Częstochowa, Legia do podopiecznych Papszuna traci już 9 „oczek” i realnie patrząc są poza zasięgiem. Podobnie sytuacja wygląda jeśli chodzi o utrzymanie drugiego miejsca przez piłkarzy Legii. Nad trzecim Lechem legioniści mają także 9 punktów, ale przewagi i w perspektywie mecz z „Kolejorzem” u siebie więc tu też wydaje się wszystko jasne.
Mecz przyjaźni Radomiak Legia – Forma Legii
Jak już wcześniej wspomniałem, „Wojskowi” od początku rundy wiosennej prezentują wysoką dyspozycję gdzie jeszcze nie przegrali. Ostatnia porażka podopiecznych Runjaicia licząc wszystkie rozgrywki miała miejsce 15 meczów temu 14 października 2022 r. gdy uległa Wiśle Płock. Od tamtej pory legioniści zanotowali 9 zwycięstw i pięć remisów. Pod koniec przerwy zimowej do drużyny Legii dołączył nowy-stary zawodnik Czech Tomas Pekhart. Już teraz można powiedzieć, że sprowadzenie go to strzał w dziesiątkę warszawskiego klubu. Pekhart ma udział w większości bramek zdobywanych przez Legię, a czasami sam strzela gole i ma ich 3 na koncie. Do składu wraca po pauzie za czerwoną kartkę kluczowy zawodnik Legii Jouse co jest ogromnym wzmocnieniem dla drużyny.
Mecz przyjaźni Radomiak Legia – forma Radomiaka
Ostatnie 3 mecze w wykonaniu Radomiaka to dwie porażki i wygrana. Ostatnie spotkanie Radomian to starcie z Koroną w Kielcach gdzie jednak musieli uznać wyższość „scyzoryków” przegrywając 2:1. Wcześniej 3 punkty z Radomia wywiozło Zagłębie Lubin, które zwyciężyło 0:1. Natomiast 2 i pół tygodnia temu miała miejsce ostatnia wiktoria „Warchołów”, którzy wygrali z Lechią Gdańsk w delegacji 1:3. W kontekście Radomiaka Radom można wspomnieć o dwóch ciekawostkach. Pierwsza to taka, że jest to drużyna składająca się z m. in. z egzotycznych graczy takich jak RPA, Demokratyczna Republika Konga, Gwinea Bissau czy Republika Zielonego przylądka. Druga to ciekawostka szczególnie dla fanów z Legionowa. W przerwie zimowej do zespołu z Radomia dołączył z III-ligowej Pogoni Grodzisk Mazowiecki Jean Franco Sarmiento.
Mecz przyjaźni Radomiak Legia – skrót konferencji Runjaicia
Na początku konferencji prasowej trener Legii Kosta Runjaić podkreśla, że w meczu będzie mógł wystąpić wypożyczony z Legii Gabriel Kobylak. Zdaniem niemieckiego szkoleniowca najmocniejszą siłą gospodarzy jutrzejszego meczu są kontrataki, a także wrzutki w pole karne. Najłatwiej temu przeciwstawić się wysokim procentem posiadania piłki. W porównaniu do meczu ze Stalą legioniści zdaniem trenera muszą poprawić celność krótkich podań. Przede wszystkim on i jego podopieczni będą chcieli podtrzymać dobrą dyspozycję z ostatnich spotkań, mówi. W spotkaniu z Radomiakiem nie zagrają jeszcze Tobiasz, Carlitos, a także Johannson. Przy ustalaniu składu prawdopodobnie nie będą brani pod uwagę także Charatin i Rose. Bardzo możliwe jednak, że tych wszystkich zawodników zobaczymy po przerwie na kadrę. W ostatnich meczach z dobrej strony pokazał się Ernest Muci, ale zdaniem trenera Legii to tylko ułamek jego możliwości.
Foto: legioniści.com
Zainteresował cię nasz artykuł? Przeczytaj także o obecnym sezonie polskiej Ekstraklasy