Na co dzień słyszymy o kierowcach prowadzących na tzw. „podwójnym gazie”. Tymczasem jazda pod wpływem alkoholu niesie za sobą niemal identyczne skutki. Zapraszamy na rozmowę ze Sławomirem Bakalarskim z Wojewódzkiego Ośrodka Ruchu Drogowego w Warszawie.
Najczęstsze wykroczenia
Z naszym gościem rozmawialiśmy jednak nie tylko o poruszaniu się hulajnogą, ale i rowerem, czy innymi urządzeniami transportu osobistego. I tak z ostatnio przeprowadzonych statystyk wynika, że, np. rowerzyści w zeszłym roku brali udział w ponad trzech tysiącach zdarzeń w ruchu drogowym. Przy tym ponad 170 przypadków to były wypadki śmiertelne. Jeśli chodzi o miesiące, to do największej ilości przykrych zdarzeń dochodzi latem. W sytuacjach kolizji z udziałem rowerzystów, jedną z najczęstszych przyczyn jest brak ustąpienia pierwszeństwa innemu pojazdowi. Jak wynika ze wspomnianych statystyk, na rowerach największe zagrożenie generują kierowcy. Do częstych wypadków dochodzi także z udziałem hulajnogistów. W tym wypadku wykroczenia mają podobny charakter, gdzie zazwyczaj jest to nieustąpienie miejsca pieszemu lub wymuszanie pierwszeństwa względem innego pojazdu. Z kolei jazda hulajnogą pod wpływem alkoholu także może mieć spore konsekwencje. Wszystko zależy jednak m.in. od okoliczności, w których doszło do zdarzenia.
Jazda hulajnogą pod wpływem alkoholu – kary
Jak się okazuje, tu największym mankamentem jest niewiedza społeczna. Sławomir Bakalarski podkreśla bowiem, że znaczna część kierowców jednośladów uważa, że w ich przypadku nie ma określonego limitu spożycia alkoholu. Częstym przekonaniem jest również zbyt mała ilość napojów wyskokowych w organizmie, która mogłaby generować jakiekolwiek zagrożenie. Dla wielu kierowców jazda rowerem, czy hulajnogą po spożyciu wysokoprocentowych trunków jest też bezpieczniejszą alternatywą prowadzenia auta po zakrapianym wieczorze. Jeśli chodzi o kary za tego typu przewinienie to określa je m.in. taryfikator mandatów. To właśnie tam jest napisane, że „niestosowanie się przez osobę poruszającą się przy użyciu WWE do zakazu poruszania się w stanie nietrzeźwości pod wpływem alkoholu lub środka działającego podobnie to jest 200 zł kary” – cytuje Sławomir Bakalarski. Kary dotyczą też innych wykroczeń, np. transportu elektryczną hulajnogą innych przedmiotów. W tym wypadku mandat wynosi 50 zł. A jakie mamy granice stanu nietrzeźwości?
Kiedy nie poruszać się żadnym środkiem transportu?
Pamiętajmy, że dopuszczalna granica stężenia alkoholu we krwi waha się od 0,2% do 0,5% promila. Stan nietrzeźwości wynika, gdy stan alkoholu we krwi przekracza 0,5 promila. Przepisy, które określa Kodeks Drogowy mówią o tym, że kary za poruszanie się innym środkiem transportu, niż samochód pod wpływem alkoholu uzależnione jest od typu pojazdu. Przez tego typu wykroczenie można spędzić w areszcie od pięciu do nawet trzydziestu dni. W przypadku kar pieniężnych to może być nawet 1000 zł. W przypadku, gdy funkcjonariusz zdecyduje się przekazać naszą sprawę do sądu, wówczas kara może się zwiększyć nawet do 30 tysięcy. Co możemy zrobić, by zwiększyć bezpieczeństwo w tym zakresie? Sławomir Bakalarski nie ma wątpliwości, że podstawą jest tu przede wszystkim świadomości w zakresie tego w jakim stopniu możemy pozwolić sobie na bezpieczną jazdę rowerem, hulajnogą, czy urządzeniem transportu osobistego.
Audycja „Bezpieczni na drodze” w każdy wtorek po g. 15:00.
Materiał powstał we współpracy z Wojewódzkim Ośrodkiem Ruchu Drogowego w Warszawie.
Zainteresowała Cię nasza rozmowa? Więcej materiałów znajdziesz tutaj.