Statystyki sprzedaży jasno wskazują, że rośnie popularność samochodów hybrydowych. Stanowią już niemal połowę rynku, odbierając udział nie tylko Dieslom. Odbierają go też zwykłym samochodom spalinowym, które w ciągu ostatniego roku straciły 8% rynku. Z kolei wśród hybryd najlepiej sprzedają się te najprostsze. Są to miękkie hybrydy (MHEV) – 24,5% rynku w stosunku do 18,5% w zeszłym roku. Tradycyjne hybrydy FHEV mają 22,2% udziału, a spory wzrost odnotowały hybrydy plug-in (PHEV). Rok do roku to +14,4%, choć udział rynkowy pozostał na niezmienionym poziomie. Nietrudno przewidzieć, że sprzedaż hybryd będzie stale wzrastać. To dlatego, że wielu producentów po prostu samochodów z innym napędem już nie oferuje. Dotyczy to zresztą tak marek popularnych, zwanych też mainstreamowymi, jak i tych premium.
Hybrydowy SUV – popularność dzięki wygodzie
Zdecydowanie rośnie też popularność samochodów typu SUV. Obecne są już we wszystkich segmentach, od aut miejskich po największe, siedmioosobowe. Także w przypadku tego typu nadwozi dominują hybrydy. Wśród marek popularnych ulubionym SUV-em jest Toyota RAV4, a w segmencie premium już od kilku lat zdecydowanie dominuje Volvo XC60. I tak na przykład tylko w kwietniu 2024 sprzedano 1215 sztuk RAV4 i 840 sztuk XC60. Co ciekawe, oba te modele oferowane są wyłącznie z napędem hybrydowym choć różnią się typem zastosowanej hybrydy.
I tak Toyota RAV4 to absolutna klasyka napędu hybrydowego. Full Hybrid Electric Vehicle, czyli tzw. pełna hybryda, to napęd, w którym silnik elektryczny jest już na tyle mocny, że może pełnić rolę jednostki trakcyjnej. Jego podstawowym zadaniem jednak jest nadal wspomaganie silnika spalinowego. Ten układ jest także „zamknięty”, czyli baterie ładują się dzięki energii odzyskiwanej podczas hamowania. Mogą być też doładowywane przez silnik spalinowy podczas jazdy. W większości dostępnych na rynku samochodów FHEV (Full Hybrid Electric Vehicle) stosowany jest system równoległy. W nich na koła trafia napęd bądź z silnika spalinowego, bądź też elektrycznego albo obu naraz.
Hybrydowy SUV – różne warianty hybrydy
Istnieje jeszcze typ układu hybrydy szeregowej, gdzie silnik spalinowy pełni tylko rolę generatora. Napęd realizowany jest zawsze poprzez silnik elektryczny. Nie jest on jednak zbyt popularny w samochodach, choć na przykład Honda stosuje hybrydę szeregową w modelach Jazz czy HR-V. Samochody te są bardzo oszczędne w jeździe miejskiej, tracą natomiast swoje walory na dłuższych trasach. Trasach pokonywanych z wyższymi prędkościami, gdy silnik spalinowy musi pracować praktycznie bez przerwy. Tak czy inaczej, pełna hybryda potrafi już ruszyć tylko z silnika elektrycznego. Potrafi także w sprzyjających warunkach wyłączyć silnik spalinowy podczas jazdy. Można też skorzystać z trybu EV, jednak na bardzo krótkim dystansie. Baterie są zbyt słabe, żeby wystarczyć na przejechanie więcej niż kilku kilometrów. Toyota RAV4 posiada dokładnie taki napęd – jednostką spalinową jest wolnossący czterocylindrowy silnik o pojemności 2,5 litra. Jest on wspomagany przez silnik elektryczny o mocy 120 KM.
Łączna moc systemowa to 218 KM w samochodach z przednim napędem lub 222 KM w autach z napędem na obie osie. Napęd przenoszony jest na koła za pośrednictwem przekładni planetarnej e-CVT. Bardzo podobny napęd oferuje też na przykład Ford Kuga, który oprócz wariantu FHEV dostępny jest także jako PHEV, czyli hybryda plug-in. Z kolei dość popularny model koreański – Hyundai Tucson z napędem elektrycznym łączy silnik turbo, a zastosowana skrzynia biegów to dwusprzęgłowa DCT. Silnik z turbiną znajdziemy też na przykład w Renault Espace (które nie jest już minivanem) z tą różnicą, że Francuzi zastosowali skomplikowany system przekładni, który można opisać jako „trzy skrzynie biegów w jednej”. Niezależnie jednak od różnic technicznych, te samochody hybrydowe charakteryzują się naprawdę niskim zużyciem paliwa, wynoszącym od 5 do 6 litrów na 100 km.
SUV Premium w hybrydzie
Z kolei lider sprzedaży segmentu premium, czyli Volvo XC60, występuje albo jako miękka hybryda (MHEV), albo jako PHEV, czyli plug-in. Wersja Mild Hybrid, czyli B5 AWD, ma dwulitrowy, czterocylindrowy silnik benzynowy o mocy 250 KM i maksymalnym momencie obrotowym 360 Nm. Wspomagany jest silnikiem elektrycznym (który jednocześnie pełni funkcję rozrusznika i alternatora). Napęd przenoszony jest na wszystkie koła poprzez ośmiostopniową skrzynię automatyczną. MHEV, czyli miękka hybryda, to najprostszy, ale też bardzo skuteczny układ hybrydowy. Zalety miękkiej hybrydy to w zasadzie pełna bezobsługowość, w układ w ogóle nie trzeba ingerować.
A zużycie paliwa obniża się o co najmniej 10-15%. Oszczędność miękkiej hybrydy polega więc na możliwości wyłączenia silnika spalinowego na postoju bez konieczności „wygaszenia” urządzeń typu klimatyzacja. Dodatkowo, gdy moment obrotowy urządzenia ISG wspomaga silnik spalinowy, zmniejsza się jego obciążenie, co też prowadzi do zmniejszenia zużycia paliwa. Volvo XC60 z tym zespołem napędowym będzie zużywać (według normy WLTP) od 7,7 do 8,7 litra na 100 km, co dla sporego i mocnego SUV-a jest naprawdę dobrym wynikiem. Z kolei Volvo XC60 jako hybryda plug-in oferuje możliwość przejechania ponad 80 km wyłącznie na prądzie.
Hybrydowy SUV – ważna pojemność baterii
Zawdzięcza to sporej jak PHEV baterii o pojemności 19 kWh. Wariant T8 eAWD daje przy tym wrażenia z jazdy godne samochodu sportowego. Łączna systemowa moc to 455 KM i 709 Nm. Sam silnik spalinowy ma 310 KM i 400 Nm, reszta pochodzi z umieszczonego na tylnej osi silnika elektrycznego (stąd oznaczenie eAWD). Można więc jeździć bardzo oszczędnie, korzystając z napędu elektrycznego, co sprawdzi się w ruchu miejskim. Natomiast silnik spalinowy pozwala na pokonanie sporych odległości w trybie hybrydowym. W statystyce dominuje oczywiście wariant MHEV, głównie dlatego, że jest sporo tańszy od plug-ina, a oferuje to samo wyposażenie i niemal taką samą oszczędność.
Co ciekawe, Volvo nigdy nie zdecydowało się na wprowadzenie wariantu pośredniego, czyli pełnej hybrydy. Być może ostatecznie zdecydują się na to, na przykład kosztem wycofania miękkich hybryd. Na razie jednak Szwedzi stawiają na ładowane z gniazdka PHEV. W przyszłym roku do gamy dołączy słabszy model T6, który będzie też tańszy.
Niezależnie jednak od marki czy wybranego typu elektryfikacji napędu samochody hybrydowe zdominują rynek motoryzacyjny. W końcu prawdopodobnie będą musiały ustąpić miejsca samochodom w pełni elektrycznym. Na razie jednak są najlepszą metodą na jazdę oszczędną tak pod względem zużycia paliwa, jak i emisji dwutlenku węgla.
———————-
Dziękujemy że przeczytałeś ten artykuł, przygotowany przez naszą redakcję składającą się z osób z niepełnosprawnościami.
Pierwsza w UE radiowa i portalowa redakcja z niepełnosprawnościami
Prowadzimy restaurację ZDRÓWKO którą wspiera Jarosław Uściński