Sąd Rejonowy dla Warszawy-Mokotowa zadecydował o tymczasowym areszcie dla posła Marcina Romanowskiego, byłego wiceministra sprawiedliwości z ramienia PiS. To kolejny akt w tragikomicznej sadze, której bohaterem jest polityk oskarżony o poważne przestępstwa, w tym udział w zorganizowanej grupie przestępczej i przywłaszczenie astronomicznych kwot z Funduszu Sprawiedliwości. Afera Romanowskiego: Tymczasowy areszt dla posła PiS i spektakl absurdu
fera Romanowskiego: Tymczasowy areszt dla posła PiS i spektakl absurdu
Obrona Romanowskiego podnosi argument o „bardzo poważnym stanie zdrowia” posła po niedawnej operacji, co miało uniemożliwić jego stawienie się w sądzie. Mecenas Bartosz Lewandowski przekazał, że polityk cierpi na poważne powikłania zagrażające życiu. Mimo to sąd uznał, że areszt jest konieczny, wskazując na obawę mataczenia i ryzyko utrudniania śledztwa. Jednocześnie zaznaczył, że Romanowski może odbywać areszt w placówce zapewniającej odpowiednie warunki medyczne.
Jednak prawdziwą wisienką na torcie stała się aktywność posła Janusza Kowalskiego, który w mediach społecznościowych opublikował zdjęcie Romanowskiego, oskarżając Donalda Tuska i Adama Bodnara o rzekome prześladowania i odpowiedzialność za zdrowie polityka. Narracja „więźnia politycznego” może działać na elektorat PiS, ale dla neutralnych obserwatorów trąci groteską.
Zarzuty na niewiarygodną skalę
Prokuratura Krajowa przedstawiła Romanowskiemu 11 zarzutów, w tym ustawianie konkursów dotacyjnych i przekręty finansowe na kwotę ponad 107 milionów złotych. Mowa także o usiłowaniu przywłaszczenia kolejnych 58 milionów oraz niszczeniu dowodów i fałszowaniu zeznań. Te oskarżenia malują obraz nie tyle urzędnika państwowego, co postaci z czarnego kryminału.
Choć sąd umorzył jeden z zarzutów dotyczący przekroczenia uprawnień, prokuratura nie odpuszcza i planuje dalsze kroki prawne. Decyzja o areszcie tymczasowym została przyjęta z aplauzem przez niektórych, jako wyraz niezależności wymiaru sprawiedliwości. Dla przeciwników politycznych PiS jest to z kolei przykład podwójnych standardów: przez lata system miał chronić swoich ludzi, a teraz pokazowo odwraca się od tych, którzy stali się niewygodni.
Komentarz końcowy
Sprawa Romanowskiego to nie tylko problem jednego polityka. To symboliczny przykład, jak cienka jest granica między etyką a korupcją w polskim życiu publicznym. Czy argumenty o zdrowotnych perypetiach posła skłonią sąd do złagodzenia decyzji? A może sprawiedliwość po raz pierwszy przeważy nad medialną farsą? W tej sprawie pewne jest jedno: widzowie nie mogą narzekać na brak dramaturgii.
Przeczytaj też o: Obalenie reżimu Baszara al-Asada: Syria wkracza w nową erę?
——-
Dziękujemy że przeczytałeś ten artykuł, przygotowany przez naszą redakcję składającą się z osób z niepełnosprawnościami.
Pierwsza w UE radiowa i portalowa redakcja z niepełnosprawnościami
Ponadto prowadzimy restaurację ZDRÓWKO którą wspiera Jarosław Uściński