Pożegnanie Thomasa Thurnbichlera: Koniec ery Austriaka w polskich skokach

Thurnbichler zwolniony! Kulisy rozstania z polską kadrą i dramatyczne napięcia w drużynie. Czy to koniec jego kariery w skokach?

61

Radio Bezpieczna Podróż online!

Słuchaj muzyki, rozmów oraz najnowszych serwisów informacyjnych. Możesz słuchać nas na wszystkich urządzeniach.

ThomasThurnbichler
Quo Vadis polskie skoki?

Decyzja o rozstaniu Thomasa Thurnbichlera z reprezentacją Polski w skokach narciarskich była jedną z najbardziej dyskutowanych informacji w świecie sportów zimowych. W piątek Polski Związek Narciarski oficjalnie ogłosił, że po weekendzie w Planicy Austriak przestanie pełnić funkcję pierwszego trenera. Dzień później polska drużyna zajęła czwarte miejsce w konkursie drużynowym, co nasuwa pytania o wpływ dotychczasowego szkoleniowca na formę zawodników. Czy Thurnbichler rzeczywiście blokował potencjał polskich skoczków? A może powodem jego odejścia były inne, głębsze kwestie?

Thurnbichler miał plan na uzdrowienie polskich skoków?

Austriak w rozmowie z mediami ujawnił, że jeszcze przed decyzją PZN o zakończeniu współpracy przedstawił propozycję nowego podziału kadry. Jego zdaniem, trzej doświadczeni skoczkowie – Kamil Stoch, Dawid Kubacki i Piotr Żyła – powinni trenować w odrębnej grupie, skoncentrowanej na przygotowaniach do przyszłorocznych igrzysk olimpijskich. Reszta zespołu, z Pawłem Wąskiem na czele, miała pracować nad długofalowym rozwojem i budowaniem przyszłości polskich skoków. Thurnbichler chciał objąć tę drugą grupę, ale PZN odrzucił jego pomysł.

– To nie miało sensu. Cała moja energia szła nie tam, gdzie powinna. Mój plan miał pomóc zarówno młodszym zawodnikom, jak i legendom tej dyscypliny. Chciałem rozdzielić treningi i nadać im większą efektywność. Niestety, nie udało mi się przekonać związku – powiedział.

Finansowe realia i doświadczenie Thurnbichlera

Thomas Thurnbichler objął stery nad polską kadrą w kwietniu 2022 roku. Jak ujawnił Eurosport, jego wynagrodzenie wynosiło około 10 tys. euro miesięcznie (około 42 tys. zł). Biorąc pod uwagę fakt, że Austriak wcześniej nie prowadził żadnej czołowej drużyny, była to niemała kwota. Mimo braku podwyżek jego zarobki były stabilne, co potwierdził Jan Winkiel, były sekretarz generalny PZN. Z oficjalnych wypowiedzi Adama Małysza wynika, że głównym problemem w relacjach między Thurnbichlerem a skoczkami była atmosfera w drużynie. Według prezesa PZN większość zawodników „nie chciała dłużej tak pracować”. Szczególnie Kamil Stoch wyraził swoje niezadowolenie, wskazując na brak współpracy z Austriakiem i brak rywalizacji treningowej z resztą kadry. Stoch trenował indywidualnie pod okiem Czecha Michala Doležala, co wyraźnie wskazuje na rozłam w zespole.

Czy Thurnbichler ograniczał skoczków?

Jednym z najczęściej powtarzanych zarzutów wobec Thurnbichlera było to, że jego metody szkoleniowe mogły ograniczać potencjał polskich zawodników. Choć w sezonie 2022/23 Dawid Kubacki osiągał świetne wyniki – drugie miejsce w Turnieju Czterech Skoczni i czwartą pozycję w klasyfikacji generalnej PŚ – to ostatnie miesiące nie były już tak udane. Można się zastanawiać, czy brak elastyczności w podejściu Austriaka miał wpływ na stagnację wyników. Pomimo krytyki, Thurnbichler ma na swoim koncie również spore osiągnięcia. W 2023 roku w Planicy Piotr Żyła zdobył mistrzostwo świata na skoczni normalnej, a Kubacki sięgnął po brązowy medal na dużym obiekcie. Wydaje się jednak, że te sukcesy nie wystarczyły, by zapewnić mu dalsze zaufanie ze strony PZN.

Maciusiak przejmuje kadrę

Nowym trenerem reprezentacji Polski zostanie Maciej Maciusiak, dotychczasowy asystent Thurnbichlera. Jego zadaniem będzie odbudowanie atmosfery i przywrócenie stabilności w drużynie. Thurnbichler publicznie poparł jego wybór:

– Maciek jest jedyną osobą, która naprawdę może wykonać dobrze tę pracę. Ma powiązania z Zarządem PZN, zarówno w Beskidach, jak i Zakopanem. Jest silną osobowością i mówi po polsku, więc myślę, że to był świetny wybór – skomentował Austriak.

Thurnbichler o barierach językowych i przyszłości

Austriak przyznał również, że kontakt z PZN był dla niego trudny, głównie ze względu na barierę językową. Wskazał, że tylko Adam Małysz regularnie z nim rozmawiał, natomiast reszta Zarządu PZN często unikała bezpośredniego dialogu.

– Nigdy nie mogłem swobodnie porozmawiać z ludźmi z Zarządu i to był na pewno duży problem – przyznał.

Nie jest jeszcze jasne, czy Thurnbichler przyjmie ofertę pozostania w polskim systemie szkoleniowym. Polski Związek Narciarski zaproponował mu poprowadzenie kadry juniorów, ale Austriak ma również propozycje z zagranicy. W ciągu kilku tygodni powinniśmy poznać jego decyzję.

Podsumowanie

Odejście Thomasa Thurnbichlera to koniec pewnej ery w polskich skokach narciarskich. Jego kadencja przyniosła zarówno sukcesy, jak i rozczarowania, a głównym problemem wydaje się być pogarszająca się atmosfera w zespole. Nowy trener, Maciej Maciusiak, będzie miał przed sobą niełatwe zadanie odbudowy polskiej drużyny i przywrócenia jej do ścisłej światowej czołówki. Czas pokaże, czy zmiana na stanowisku szkoleniowca przyniesie oczekiwane rezultaty.

Przeczytaj też o: Warsaw Motorcycle Show 2025 – Największe święto motocyklistów w Europie Środkowo-Wschodniej!

—————-
Dziękujemy że przeczytałeś ten artykuł, przygotowany przez naszą redakcję składającą się z osób z niepełnosprawnościami.

Pierwsza w UE radiowa i portalowa redakcja z niepełnosprawnościami

Ponadto prowadzimy restaurację ZDRÓWKO którą wspiera Jarosław Uściński

Wspomoż fundację - Przekaż 1.5% podatku

Jesteśmy medium składającym się z osób z niepełnosprawnościami. Jeśli czytasz nasze wiadomości i podoba Ci się nasza praca to zostań naszym czytelnikiem.

Jak widzisz na naszym portalu nie ma żadnych reklam. Jest to możliwe dzięki takim jak TY.

  • Nr. rach. bankowego: 02 1750 0012 0000 0000 3991 4597
  • KRS: 0000406931
  • NIP: 5361910140

Przekaż nam swoje 1,5% a dzięki temu nadal nie będziemy zamieszczać reklam a TY będziesz czytał czysty tekst mając świadomość że przyczyniłeś się do jego napisania.

Brak postów do wyświetlenia