Wybory prezydenckie 2025 roku to nie tylko pojedynek polityczny Rafała Trzaskowskiego z Karolem Nawrockim. To również potencjalna zmiana wizerunku Pierwszej Damy Rzeczypospolitej. O fotel prezydencki walczą kandydaci reprezentujący odmienne nurty polityczne i społeczne, a ich żony — Małgorzata Trzaskowska i Marta Nawrocka — symbolizują różne podejścia do publicznej roli kobiety wspierającej głowę państwa.
Małgorzata Trzaskowska: aktywistka społeczna z doświadczeniem samorządowym
Małgorzata Trzaskowska urodziła się w 1978 roku w Rybniku. Jest absolwentką Akademii Ekonomicznej w Katowicach, a przez kilkanaście lat pracowała w stołecznym ratuszu — zajmowała się m.in. promocją miasta oraz rozwojem gospodarczym Warszawy. Po objęciu przez jej męża urzędu prezydenta stolicy w 2018 roku zrezygnowała z pracy w ratuszu, jednak nie wycofała się z życia publicznego. Wręcz przeciwnie — zaangażowała się w działalność społeczną i obywatelską.
Trzaskowska dała się poznać jako osoba niebojąca się trudnych tematów. W wywiadach otwarcie mówiła o swoim rozczarowaniu postawą Kościoła, o świadomej decyzji rodziny dotyczącej nieuczestniczenia dzieci w lekcjach religii, a także o konieczności aktywnego udziału obywateli w debacie publicznej. Współpracuje z organizacjami non-profit i fundacjami, które zajmują się m.in. prawami kobiet i edukacją obywatelską.
Deklaruje, że chce być „aktywną pierwszą damą”, rozumianą nie tylko jako reprezentacyjną towarzyszkę prezydenta, ale jako samodzielny głos w ważnych sprawach społecznych. W jednym z wywiadów powiedziała, że chce się zająć ekologią.
Marta Nawrocka: urzędniczka państwowa i niemy filar kampanii
Urodzona w 1986 roku w Gdańsku Marta Nawrocka to kandydatka na pierwszą damę o znacznie bardziej zachowawczej i wyważonej postawie. Ukończyła prawo na Uniwersytecie Gdańskim i od kilkunastu lat pracuje w administracji publicznej — obecnie w Krajowej Administracji Skarbowej. Tam specjalizuje się w kontroli przemysłu spirytusowego i naftowego oraz zwalczaniu nielegalnego hazardu. Wcześniej była związana ze Służbą Celną.
W czasie kampanii męża wzięła urlop zawodowy, by go wspierać. Publicznie wypowiada się rzadko i ostrożnie. „Na czas kampanii wyborczej zawiesiłam swoje życie zawodowe, zatem bez wątpienia Karol może na mnie liczyć” — powiedziała w rozmowie z „Super Expressem”. Jej rola w kampanii ma charakter wspierający, nie medialny. Podkreśla znaczenie rodziny, wspólnych wartości i odpowiedzialności.
W młodości Nawrocka uczęszczała do Państwowej Szkoły Baletowej w Gdańsku, co – jak przyznaje – ukształtowało w niej dyscyplinę i odporność psychiczną. Obecnie wraz z Karolem Nawrockim wychowuje troje dzieci: Antoniego, Katarzynę oraz Daniela. Ten ostatni to – syn z pierwszego związku, który niedawno zaangażował się politycznie w Gdańsku.
Karol Nawrocki nie kryje, że widzi w żonie przyszłą Pierwszą Damę gotową do pełnienia roli wspierającej państwo. „To nie kwestia szlifowania etykiety, ale praktycznych umiejętności. Marta jest gotowa, by służyć Polsce” – mówił w Radiu Plus.
Dwie wizje kobiecego zaangażowania publicznego
Małgorzata Trzaskowska i Marta Nawrocka reprezentują dwie różne wizje roli pierwszej damy. Trzaskowska chce być głosem aktywnym, społecznym i niezależnym – gotowa zabierać stanowisko w kontrowersyjnych sprawach. Nawrocka zaś zdaje się utożsamiać z bardziej tradycyjnym modelem Pierwszej Damy – wspierającej, dyskretnej. Ponadto opartej na stabilnym zapleczu wiedzy, doświadczenia i wartości rodzinnych.
Obie panie mają za sobą doświadczenie zawodowe w strukturach państwowych i samorządowych. Obie wykazują się konsekwencją, lojalnością i gotowością do pełnienia roli u boku prezydenta. Różni je jednak styl działania i filozofia obecności w życiu publicznym.
Kto zostanie pierwszą damą?
1 czerwca Polacy zdecydują nie tylko, kto będzie prezydentem. Pośrednio zdecydują również o tym, która z tych dwóch kobiet wprowadzi się do Pałacu Prezydenckiego. Czy będzie to Małgorzata Trzaskowska – głos aktywnego obywatelstwa i społecznego zaangażowania? A może Marta Nawrocka – symbol no właśnie? jakiego wsparcia?
Bez względu na wynik, już dziś można stwierdzić jedno. Pierwsza Dama 2025 roku będzie wyłącznie reprezentacyjną figurą. Będzie kobietą z dorobkiem, kompetencjami i realnym wpływem – choć każda z nich rozumie ten wpływ zupełnie inaczej.