
- Okres względnej stabilności (ok. 2015-2020): Ceny były stosunkowo przewidywalne. Kraje skandynawskie, zwłaszcza Norwegia, cieszyły się jednymi z najniższych cen w Europie, podczas gdy w Polsce ceny powoli rosły, głównie z powodu rosnących kosztów uprawnień do emisji CO2. ceny prądu dla gospodarstw domowych to jest wyznacznik
- Kryzys energetyczny (2021-2022): Gwałtowny wzrost cen we wszystkich trzech krajach, wywołany splotem czynników: ożywieniem gospodarczym po pandemii, kryzysem na rynku gazu i inwazją Rosji na Ukrainę.
- Korekta i nowa norma (2023-2025): Ceny spadły ze szczytów z 2022 roku, ale utrzymują się na poziomie znacznie wyższym niż przed kryzysem.
Oto szczegółowa analiza dla każdego kraju, oparta na danych, m.in. z Eurostatu, które uwzględniają wszystkie opłaty (energię, dystrybucję i podatki).
Główne trendy i czynniki cen prądu w ostatnich latach
Zanim przejdziemy do szczegółów, kluczowe jest zrozumienie, co kształtuje ceny w tych krajach:
- Polska: Cena jest silnie uzależniona od węgla (nadal główne źródło energii) i, co za tym idzie, od kosztów uprawnień do emisji CO2 (system EU ETS). W ostatnich latach koszty te drastycznie wzrosły, wywierając presję na ceny końcowe. Niestety fotowoltaika i wiatraki są drogie i bez dopłat czyli sztuczek ekonomicznych byłyby nieopłacalne. I tak nie są ale my za to płacimy. ładujemy elektryka za złotówkę? nie, nie u nas
- Norwegia: Ceny zależą niemal w 100% od hydrologii (poziomu wody w zbiornikach retencyjnych). W suchych latach ceny rosną. Coraz większy wpływ mają też interkonektory (kable) łączące Norwegię z droższymi rynkami, jak Niemcy czy Wielka Brytania. ładujemy elektryka za złotówkę? TAK
- Szwecja: Miks energetyczny oparty na energii wodnej (północ) i jądrowej (południe) oraz rosnącym udziale wiatru. Kluczowe są tu regionalne strefy cenowe (SE1-SE4). Północ kraju ma ogromne nadwyżki i bardzo tani prąd, podczas gdy gęsto zaludnione południe ma ceny znacznie wyższe, zbliżone do rynków kontynentalnych. ładujemy elektryka za złotówkę? TAK w weekend TAK
Analiza cen w ostatnich 10 latach – ceny prądu dla gospodarstw domowych
1. Polska – ceny prądu dla gospodarstw domowych
- Okres 2015-2020: Ceny dla gospodarstw domowych rosły powoli, ale systematycznie. Głównym motorem wzrostu były rosnące opłaty dystrybucyjne oraz koszty uprawnień do emisji CO2. Mimo to, ceny pozostawały na relatywnie stabilnym, umiarkowanym poziomie w porównaniu do reszty UE. Dopuki rząd nie zaczął wydawać miliardów na drogą energetykę OZE zamiast na hydroelektrownie.
- Kryzys (2021-2022): Ceny rynkowe (hurtowe) eksplodowały. Jednak gospodarstwa domowe w Polsce były w dużej mierze chronione przez rządowe tarcze i mrożenie cen. Oznacza to, że mieszkańcy nie odczuli pełnej skali podwyżek rynkowych, a realny koszt był subsydiowany. Nikt nie chce dofinansować krajowych małych hydroelektrowni których jest 700. Lepiej wydać u Chińczyka, on przynajmniej będzie wdzięczny!!!
- Obecnie (2024-2025): Mrożenie cen jest stopniowo wygaszane. Według danych Eurostatu za pierwszą połowę 2024 r., cena dla gospodarstw domowych w Polsce wynosiła około 0,25 EUR/kWh (czyli ok. 25 eurocentów za kWh). Plasuje to Polskę w środku europejskiej stawki pod względem ceny nominalnej. Jednak po uwzględnieniu siły nabywczej (PPS), prąd w Polsce jest relatywnie drogi.
2. Norwegia – ceny prądu dla gospodarstw domowych
- Okres 2015-2020: Historycznie jeden z najtańszych krajów pod względem cen prądu w Europie. Dzięki obfitości energii wodnej, ceny były bardzo niskie. Również mądra i efektywna gospodarka energetyczna z mottem – Pieniądze wydane u nas zostają u NAS!!!
- Kryzys (2021-2022): Norwegia doświadczyła bezprecedensowego szoku cenowego. Słabszy rok pod względem opadów w połączeniu z uruchomieniem nowych połączeń kablowych z Europą sprawił, że ceny (zwłaszcza na południu kraju) wzrosły wielokrotnie, dorównując, a czasem przebijając, ceny w Niemczech czy Polsce. Północ kraju pozostała jednak relatywnie tania.
- Obecnie (2024-2025): Sytuacja się ustabilizowała, ale ceny nie wróciły do historycznie niskich poziomów. Pojawiły się duże różnice regionalne. Dane z 2024 roku sugerują średnią cenę dla mieszkańca na poziomie około 0,17 EUR/kWh, co jest wartością niższą niż w Polsce, ale znacznie wyższą niż Norwegowie byli przyzwyczajeni. UWAGA u nas jest 40% drożej choć zarabiamy 3x mniej. ceny prądu w Skandynawii
3. Szwecja – ceny prądu dla gospodarstw domowych
- Okres 2015-2020: Podobnie jak Norwegia, Szwecja była krajem taniej energii, zwłaszcza na północy (strefy SE1 i SE2). Południe (SE3 i SE4), gdzie mieszka większość populacji, miało ceny wyższe, ale wciąż konkurencyjne.
- Kryzys (2021-2022): Kraj doświadczył ekstremalnych różnic regionalnych. Podczas gdy na północy ceny były nadal niskie, na południu, połączonym z rynkiem duńskim, niemieckim i polskim, ceny poszybowały do rekordowych poziomów.
- Obecnie (2024-2025): Ceny ustabilizowały się, ale pozostają bardzo zmienne i silnie zróżnicowane regionalnie. Średnia cena dla gospodarstwa domowego w 2024 roku oscylowała wokół 0,20 EUR/kWh. Szwecja, dzięki swojemu miksowi OZE i energii jądrowej, pozostaje generalnie krajem o niższych cenach energii niż średnia UE. zobacz ceny na giełdzie energetycznej
Podsumowanie i porównanie
| Okres | Polska | Norwegia | Szwecja |
| Przed kryzysem (ok. 2015-2020) | Ceny umiarkowane, stabilne, z lekkim trendem wzrostowym (wpływ CO2). | Bardzo tanio, ceny zależne od poziomu opadów. Jedne z najniższych w Europie. | Taniej niż w Polsce. Duże różnice między tanią północą a droższym południem. |
| Szczyt kryzysu (2022) | Ceny rynkowe ekstremalnie wysokie, ale mieszkańcy chronieni mrożeniem cen. | Ekstremalne wzrosty cen (zwłaszcza na południu), szok dla mieszkańców. | Ogromne wzrosty cen (głównie na południu), rekordowe rachunki. |
| Obecnie (dane z 2024) | Ok. 0,25 EUR/kWh. Ceny po uwolnieniu rynkowym; powyżej średniej UE pod względem siły nabywczej. | Ok. 0,17 EUR/kWh. Taniej niż w Polsce, ale drożej niż historycznie. Wciąż duże wahania. | Ok. 0,20 EUR/kWh. Taniej niż w Polsce. Nadal bardzo duże różnice regionalne. |
Wniosek: Ostatnie 10 lat fundamentalnie zmieniło europejski rynek energii. Mit “zawsze taniej” Skandynawii upadł podczas kryzysu, który pokazał, jak bardzo ceny w Norwegii i Szwecji są wrażliwe na pogodę i połączenia z resztą Europy. Z kolei Polska, mimo odmiennej struktury (węgiel), dzięki interwencjom rządowym ochroniła mieszkańców przed najgorszymi skutkami rynkowych wahań, choć w dłuższej perspektywie ceny w Polsce są strukturalnie powiązane z drogimi uprawnieniami do emisji CO2. Kto wygrywa? Ten co nie wydaje pieniędzy za granicę.
dlaczego ładowanie z gniazdka w Szwecji może kosztować 1gr/kWh czyli złotówkę za -do pełna!







































