FSO i Daewoo: 30 lat od mariażu, który miał być cudem. Euforia, rekordy i gorzki upadek

Rekordy, luksusowe obietnice i brutalna zdrada. Tak wyglądał romans Żerania z koreańskim gigantem.

496

Radio Bezpieczna Podróż online!

Słuchaj muzyki, rozmów oraz najnowszych serwisów informacyjnych. Możesz słuchać nas na wszystkich urządzeniach.

fso daewoo
To mógł być polski motoryzacyjny raj.

16 sierpnia 1995 r. – dokładnie trzy dekady temu – w podwarszawskich Pęcicach podpisano dokument, który miał zmienić los polskiej motoryzacji. Fabryka Samochodów Osobowych zyskała potężnego koreańskiego partnera – Daewoo Motor. To był moment, w którym Żerań uwierzył, że znów stanie się przemysłowym gigantem.

Przez kilka lat rzeczywiście tak było: rekordy produkcji, nowoczesne modele, miliardowe inwestycje i 30-procentowy udział w rynku. Ale równie szybko, jak przyszła euforia, nadeszła katastrofa. Długi, bankructwo i samotny upadek.

Historia tego romansu to w istocie opowieść o cudzie, którego nie było – i o złudzeniach, które kosztowały Polskę tysiące miejsc pracy i jedyną realną szansę na własną markę samochodową w XXI wieku.

Przed ślubem: desperacja i odmowy

Początek lat 90. to dla FSO czas dramatyczny. Po upadku PRL Polacy rzucili się na używane samochody z Zachodu. Produkcja na Żeraniu spadła do poziomów niewidzianych od lat 60., a Polonez – choć w 1994 r. był jeszcze liderem rynku – był konstrukcją przestarzałą i bez przyszłości.

Władze FSO prowadziły negocjacje z Renault, Citroënem, Daihatsu, a nawet General Motors. GM chciał ograniczonej współpracy, która przypominałaby raczej powolne wygaszanie produkcji niż rozwój.

Tymczasem prezydent Lech Wałęsa, podczas wizyty w Korei w 1994 r., spotkał się z szefami Daewoo i osobiście zabiegał o inwestycję. Koreańczycy złożyli propozycję tak atrakcyjną, że – jak wspominają świadkowie – władze FSO i rząd potrzebowały zaledwie 15 minut, by ją zaakceptować. To była jedna z najszybszych i najważniejszych decyzji gospodarczych lat 90.

16 sierpnia 1995 r.: obietnica złotych czasów

Oferta Koreańczyków była spektakularna: 1,1 mld USD inwestycji w ciągu kilku lat, gwarancja utrzymania zatrudnienia dla 21 tysięcy osób przez co najmniej 3 lata, modernizacja hal, nowe modele i rozwój całej sieci dostawców.

Warto dodać, że Daewoo planowało w Polsce coś więcej niż tylko przejęcie Żerania. Rozważano nawet budowę drugiej fabryki w Ursusie, która miała produkować mniejsze modele na rynki Europy. Pomysł upadł, bo rząd nie zgodził się na przekazanie odpowiednich gruntów.

Umowa joint venture – Daewoo-FSO – została formalnie podpisana w listopadzie 1995 r. Koreańczycy objęli niemal 90% udziałów. Wreszcie Żerań miał nie tylko przetrwać, ale i stać się europejskim centrum ekspansji koreańskiej marki.

Boom lat 1996–1999: rekordy i niespotykana euforia

Koreańczycy dotrzymali słowa. Zmodernizowano lakiernię, spawalnię i tłocznię, wprowadzono nowe prasy i roboty. Z taśm zjeżdżały kolejne modele: Tico, Espero, Lanos, Nubira, Leganza, Matiz i Tacuma.

Efekty były spektakularne:

  • 1997 r. – 115 tys. aut,
  • 1998 r. – 160 tys. aut,
  • 1999 r. – rekord wszech czasów: 210 657 samochodów z Żerania.

FSO i Daewoo zdobyły blisko 30% polskiego rynku nowych aut – co piąty Daewoo na świecie trafiał właśnie do Polski! Wydajność pracy potroiła się w ciągu zaledwie trzech lat, a udział polskich części w produkcji sięgał 90%.

W dodatku Daewoo nie bało się gestów bez precedensu. Gdy w 1999 r. odkryto, że w partii 8558 Lanosów użyto wadliwej warstwy fosforanowej z za małą ilością niklu, firma nie naprawiała – tylko wymieniała klientom całe samochody na nowe.

Żerań znów tętnił życiem.

Skandale i długi: początek końca

Za oceanem sytuacja była jednak zupełnie inna. Daewoo rozpychało się na rynkach globalnych ponad swoje możliwości. Azjatycki kryzys z 1997 r. uderzył w Koreę, a gigantyczne zadłużenie rosło w zastraszającym tempie.

W listopadzie 2000 r. bilans Daewoo Motor pokazał 20 mld USD długu. Marzenie o wejściu do pierwszej dziesiątki światowych producentów samochodów legło w gruzach. Ogłoszono bankructwo.

General Motors przejął część aktywów, ale FSO nie znalazło się w planach ratunkowych. Polska została sama.

Żerań na lodzie

Skutki były dramatyczne. Produkcja spadła błyskawicznie:

  • 2000 r. – 100 tys. aut,
  • 2001 r. – 34 924,
  • 2002 r. – zaledwie 29 033 sztuki, czyli poziom z lat 60.

Fabryka, która jeszcze chwilę wcześniej była „perłą w koronie” Daewoo, znów stanęła na krawędzi. Rząd starał się ratować sytuację, utrzymując licencje na produkcję Lanosa i Matiza, ale to było już tylko podtrzymywanie przy życiu.

W 2004 r. na samochodach znów pojawiło się logo FSO, a rok później część udziałów trafiła w ręce ukraińskiego AvtoZAZ. Polska motoryzacja straciła swoją największą szansę.

Cud, którego nie było

Daewoo zostawiło po sobie sprzeczne wspomnienia. Z jednej strony rekordy produkcji, tysiące nowych miejsc pracy i samochody, które do dziś można spotkać na ulicach. Lanos (336 tys. sztuk) okazał się największym hitem w historii Żerania – więcej niż legendarnych Warszaw w 22 lata. Matiz (147 tys.), Tico (126 tys.) czy Nubira także zapisały się w pamięci kierowców.

Z drugiej strony – niespełnione prototypy, bankructwo i gorycz zmarnowanej szansy na to, by Polska naprawdę stała się poważnym graczem w światowej motoryzacji.

Epilog

FSO i Daewoo to historia jak z filmu: romantyczny początek, lata prosperity i nagły dramatyczny finał. Był to największy wzlot i największy upadek w dziejach polskiej fabryki samochodów.

I może dlatego dziś, gdy ktoś mija na ulicy starego Lanosa czy Matiza, widzi w nim nie tylko zwykły samochód. To symbol – złotego snu, który miał uczynić z Polski motoryzacyjną potęgę, a skończył się brutalnym przebudzeniem.

Wspomoż fundację - Przekaż 1.5% podatku

Jesteśmy medium składającym się z osób z niepełnosprawnościami. Jeśli czytasz nasze wiadomości i podoba Ci się nasza praca to zostań naszym czytelnikiem.

Jak widzisz na naszym portalu nie ma żadnych reklam. Jest to możliwe dzięki takim jak TY.

  • Nr. rach. bankowego: 02 1750 0012 0000 0000 3991 4597
  • KRS: 0000406931
  • NIP: 5361910140

Przekaż nam swoje 1,5% a dzięki temu nadal nie będziemy zamieszczać reklam a TY będziesz czytał czysty tekst mając świadomość że przyczyniłeś się do jego napisania.

No posts to display