W niedawnym czasie w życie weszło nowe rozporządzenie dotyczące przeprowadzania egzaminu na prawo jazdy. Jest to bardzo dobra informacja dla przyszłych kierowców, ponieważ zdobycie wymarzonego dokumentu będzie łatwiejsze!
Jak dotąd podczas jazdy w ruchu miejskim egzaminator musiał bezwzględnie trzymać się tabeli, która określała zachowania zagrażające życiu oraz zdrowiu innych uczestników ruchu drogowego. W sytuacji gdy kandydat na kierowcę popełnił, któreś ze znajdujących się tam wykroczeń, egzamin musiał być natychmiastowo przerwany. Teraz, po wejściu w życie nowego rozporządzenia, egzaminator w takim przypadku ma prawo natychmiast zakończyć egzamin, ale nie musi tego robić.
W tej sytuacji nasuwa się tylko pytanie. Dlaczego wprowadzono taką zmianę? Z tłumaczeń Ministerstwa Infrastruktury i Budownictwa wynika, że jest to dostosowanie egzaminu do nietypowych sytuacji drogowych. Elastyczność ta ma na celu pozwolić egzaminatorom na właściwą ocenę zachowania kandydata na kierowcę, jeśli w pewnej sytuacji dojdzie do naruszenia na skutek błędnego oznakowania drogi. W takich przypadkach egzaminujący przyszłego kierowcę może potraktować jego popełnione wykroczenie jako dopuszczalny błąd i pozwolić na dalsze kontynuowanie egzaminu.
Również do tej pory za wyprzedzanie na przejściu dla pieszych, niezastosowanie się do znaku stop, czy wymuszenie pierwszeństwa automatycznie oblewało się egzamin na prawo jazdy. Dzięki nowym przepisom egzaminator ma większą możliwość działania i to w dużej mierze od niego zależy, czy przerwie egzamin, czy też nie. Ministerstwo Infrastruktury i Budownictwa opublikowało również listę poważnych błędów popełnianych przez kandydatów na kierowców. Jest to między innymi:
– spowodowanie kolizji lub wypadku drogowego,
– wyprzedzanie na przejściu dla pieszych i bezpośrednio przed nim,
– niezastosowanie się do sygnałów świetlnych i znaków,
– nieustąpienie pierwszeństwa przejazdu,
– przekroczenie prędkości o więcej niż 20 km/h.
Kiedy kursant popełnił jeden z powyższych błędów, egzaminator musiał przerwać egzamin. Jak widać w świetle dzisiejszych przepisów będzie mógł on ocenić, czy nie jest to jeden z 2 dopuszczalnych błędów. Nadal może być jednak surowy i odesłać kandydata z kwitkiem. Resort infrastruktury uważa, że dzięki tym zmianom, egzaminator będzie bardziej zwracał uwagę na ogólne umiejętności niż na nietypowe sytuacje na drodze albo ich niewłaściwe oznakowanie.