Zima to ciężki okres dla samochodu, a zwłaszcza dla akumulatora
Podczas niskich temperatur nienaładowany akumulator już poniżej temperatury -5º C jest narażony na zamarznięcie elektrolitu – substancji, która w głównej mierze składa się z wody i kwasu siarkowego. Jego późniejszą konsekwencją jest niestety rozsadzenie obudowy akumulatora. Dlatego w okresie zimowym warto pamiętać o doładowaniu akumulatora za pomocą prostownika, lepiej poświęcić czas na tą czynność niż później mieć nowy wydatek.
Co zrobić kiedy samochód nie chce zapalić?
Podczas bardzo niskich temperatur nawet najlepszy akumulator może nie dać rady uruchomić samochodu. Taka reakcja nie musi wystąpić z dnia na dzień. Wystarczy, że samochód postoi na mrozie w temperaturze – 15º C. Jednak w dzisiejszych czasach w erze technologii wystarczy, że będziemy mieć do dyspozycji kable rozruchowe lub po prostu prostownik odpowiedni dla naszego akumulatora. Najlepszym jednak rozwiązaniem jest mieć przy sobie kable rozruchowe, gdyż zaoszczędzimy czas i mniej pracy pod warunkiem, że ktoś doładuje go nam z innego samochodu. Możemy też podjąć próbę z prostownikiem, ale często zabiera to dużo czasu, bo wielu użytkowników mieszka w blokach i wtedy należy wyciągnąć akumulator z samochodu. Jeśli nie zadbamy właściwie o akumulator pozostanie nam tylko booster czyli akumulator rozruchowy, wiesz co to jest?
Uwaga na przyszłość! Kiedy mamy świadomość, że nasz samochód będzie przez nas długo nieużytkowany, wyjmijmy akumulator z samochodu i wnieśmy do domu lub piwnicy, gdzie temperatura nie spada poniżej 0º C