No i stało się, wsiadamy do samochodu przekręcamy kluczyk i nic się nie dzieje, nie ma prądu. Czasem zdarza się że winne jest nasze gapiostwo bo zostawiliśmy na noc włączone światła, a czasem winna jest awaria na przykład mikrostyku w bagażniku, przez co non stop mamy włączone jego oświetlenie. Ponieważ wykluczamy wszystkie metody siłowe, udajemy się do sąsiada który chętnie pożyczy nam prądu ze swojego akumulatora. Naturalnie przewidując taką możliwość, już dawno zakupiliśmy kable rozruchowe i mamy je w bagażniku. Tylko czy aby są właściwej jakości? Jakie kable wybrać i na co zwrócić uwagę przy ich zakupie? Kable rozruchowe – mini poradnik
Jakie wybrać
Bez względu na to czy mamy Diesla, czy benzyniaka, aby silnik naszego samochodu mógł wystartować potrzebujemy prądu rozruchowego, i to o znacznej wartości. Tę znajdziemy na etykiecie naszego akumulatora, średnio jest to około 400÷600 A. Stąd prosty wniosek, że musimy posiadać takie kable rozruchowe, które nie będą ograniczały wartości prądu rozruchowego, a to zapewnią jedynie te wykonane z materiałów o odpowiednich parametrach.
Po pierwsze średnica miedzianego przewodu, ponieważ silniki benzynowe mają łatwiejsze warunki rozruchu, w ich wypadku wystarczą przewody o przekroju około 15 mm². Jednostki diesla mają już wyższe wymagania, dla nich miedziana żyła kabli rozruchowych powinna mieć przekrój 25÷35 mm². Dlaczego to takie ważne, otóż im mniejsza średnica miedzianej żyły, tym większy będzie stawiać opór przepływającemu prądowi, a to może zniweczyć nasze próby odpalenia unieruchomionego samochodu. Długość przewodów rozruchowych również jest niezwykle istotna, bo tutaj opór stawiany przepływającemu prądowi jest tym większy, im dłuższy jest kabel.
Warto zastanowić się podczas zakupu kabli rozruchowych, by nie kupić zbyt krótkich gdyż nie zawsze możemy podjechać maska w maskę. Podane wartości dotyczą gołej żyły miedzianej a nie kabla wraz z izolacją. Chcąc zapewnić płynny i bezstratny przepływ prądu kable rozruchowe muszą być zakończone krokodylami, które zapewnią dużą powierzchnię styku oraz silne przyleganie do słupków akumulatora. Tanie kable rozruchowe z marketu mogą wystarczyć, ale na ich jakości, lepiej nie oszczędzać.
Jak podłączyć kable rozruchowe
Wydawałoby się że nic prostszego, plus do plusa, minus do minusa i załatwione, może i tak ale nie do końca. Ponieważ ta wydawałoby się bardzo prosta operacja, może przynieść sporo szkód warto zwrócić uwagę na kilka szczegółów. Pierwszą dosyć istotną sprawą jest to, aby akumulatory dawcy oraz biorcy miały zbliżone do siebie wartości pojemności, a to dlatego że jeśli akumulator dawcy będzie miał pojemność znacznie niższą niż biorcy, to nie tylko nie uruchomimy swojego samochodu, ale dodatkowo rozładujemy akumulator dawcy. Nie trzeba wspominać, że oba akumulatory powinny mieć taki sam woltaż (12V i 12V lub 24V i 24V).
Zaczynamy
Zanim przystąpimy do podłączenia kabli rozruchowych upewniamy się, że klemy akumulatorów w obu pojazdach są absolutnie czyste, a wszystkie odbiorniki prądu wyłączone. Tak zminimalizujemy ewentualne straty prądu.
Zaczynamy od dodatniego czyli czerwonego kabla rozruchowego, najpierw podłączamy go do dodatniego bieguna w akumulatorze dawcy, po czym drugiego krokodyla czerwonego kabla mocujemy na plusie akumulatora biorcy.
Następnie, czarny minusowy kabel rozruchowy podłączamy do ujemnej klemy baterii dawcy, a drugi koniec, najbezpieczniej będzie podłączyć do masy w pojeździe biorcy. Takie postępowanie jest bezpieczniejsze niż bezpośrednie połączenie z ujemnym biegunem akumulatora biorcy (tak unikniemy ewentualnego wybuchu gazów akumulatorowych, wywołanego iskrą podczas podłączania kabla do klemy).
Kiedy już mamy podłączone oba kable rozruchowe, należy uruchomić samochód dawcy i pozwolić mu przez około kwadrans, doładować baterię biorcy. Następnie zanim przystąpimy do odpalania silnika biorcy, należy wyłączyć silnik po stronie dawcy. Biorca ma do dyspozycji prąd z podładowanego własnego akumulatora oraz ten pochodzący z akumulatora dawcy.
Jeśli próba rozruchu powiodła się, kable odłączamy w odwrotnej kolejności do podłączenia, czyli zaczynamy od odpięcia czarnego ujemnego kabla od samochodu biorcy. W drugim kroku, odłączamy czarny kabel od akumulatora dawcy, analogicznie postępujemy z plusowym kablem czerwonym.
W trakcie całej operacji, należy zachować szczególną ostrożność aby nie doprowadzić do zwarcia w którymkolwiek z samochodów, gdyż może to skutkować kosztownym zniszczeniem pokładowej elektroniki.
Po takiej nieplanowanej przygodzie, warto przeprowadzić wewnętrzne dochodzenie, gdzie podział się prąd z naszego akumulatora, ponieważ nic nie dzieje się bez przyczyny. Usunięcie usterki, zabezpieczy nas na przyszłość.
Ile kosztują kable rozruchowe? Ceny kabli zaczynają się od ok. 25,00 zł/kpl, takich nie polecam. Obrandowany przez dużego producenta ogumienia komplet, 3 metrowych kabli o wydajności 220 A, można nabyć za 60,00 zł. Natomiast polski producent, oferuje komplet kabli o długości 3 m, o przekroju 25 mm², pozwalających na odpalenie każdego pojazdu za jedyne 190,00 zł.
Ciekawy materiał wideo: Jak prawidłowo użyć kabli rozruchowych – krok po kroku poradnik.
Może cię również zainteresować: Akumulator zimą nie zawiedzie jeśli dbałeś o niego cały rok