Mecz Legii Warszawa z Widzewem. Już w piątek 12 sierpnia w Łodzi Widzew podejmie Legię Warszawa. Niegdyś mecze pomiędzy tymi drużynami były określane derbami Polski, od wielu lat jednak ich ranga mocno spadła. „Wojskowi” nieprzerwanie od dziesiątek lat grają w najwyższej klasie rozgrywkowej w Polsce. W ostatnich 11 latach wielokrotne zdobywali mistrzostwo i Puchar Polski, a także parę razy grali w Lidze Europy, a raz w Lidze Mistrzów. Drużyna Widzewa po ośmiu latach tułaczki po niższych ligach powróciła do Ekstraklasy. W tym sezonie obie drużyny wystartowały jednak całkiem nieźle, Widzewiacy z bilansem zwycięstwo, remis i 2 porażki zajmują 12 lokatę. Legia natomiast odbudowuje się pod wodzą Kosti Runjaicia, a także nowego dyrektora sportowego Jacka Zielińskiego zajmując 6 miejsce po 2 zwycięstwach, remisie i porażce.
Mecz Legii Warszawa z Widzewem – historia
Rywalizację Legii z Widzewem w latach 90. można porównać do wyścigu o mistrzostwo Polski Legii z Wisłą Kraków z pierwszej dekady XXI w. lub wcześniej z Górnikiem Zabrze. Legioniści na swoim koncie zgromadzili 15 tytułów mistrzowskich, Widzew zaś tego zaszczytu dostąpił tylko 4 razy. Obie drużyny stoczyły wiele niezapomnianych starć, jednak najbardziej w pamięci utkwił mecz rozgrywany w Warszawie 18 czerwca 1997 roku. „Wojskowi prowadząc 2:0 niemal do 90 minuty przegrali 2:3 i praktycznie stracili szanse na zdobycie mistrzowskiego tytułu. Były to jednak czasy wielkiej korupcji w polskim futbolu i bardzo prawdopodobne, że ten mecz po prostu został sprzedany. Dowodów na to jednak nigdy nie znaleziono. Obydwa zespoły w Ekstraklasie grały ze sobą 68 razy z czego 31 wygrała drużyna z Warszawy, 19 meczów zakończyło się remisem, a 18 razy wygrywał Widzew.
Mecz Legii Warszawa z Widzewem – kibice
Obie drużyny mają dużą rzeszę kibiców, którzy pieszczotliwie mówiąc nie przepadają za sobą. Kibice Widzewa byli fenomenem gdy ten grał w niższych ligach ponieważ często wypełniali kilkunastotysięczny stadion. Nadal pozostają oni w czołówce pod tym względem choć nie jest już to tak spektakularne. Fani obu zespołów świetnie także dopingują swoich ulubieńców. Kibice warszawskiej drużyny są też znani z prezentacji efektownych opraw, nie tylko w Polsce, ale i na całym świecie. Na to spotkanie wybiera się także spora grupa sympatyków ze stolicy, którzy zapewne wypełnią sektor gości niemal do ostatniego miejsca.
Mecz Legii Warszawa z Widzewem – Radosław Michalski
Radosław Michalski grał zarówno w warszawskiej Legii jak i w łódzkim Widzewie, większe sukcesy odnosił jednak ze stołecznym klubem. W barwach klubu ze stolicy Michalski zdobył 2 mistrzostwa i 2 puchary, a także superpuchar Polski. Do tego dołożył też występ w ćwierćfinale Ligi Mistrzów, w Łodzi wystąpił tylko w fazie grupowej Ligi Mistrzów. W wywiadzie udzielonym przeglądowi sportowemu wspomina, że bliżej mu jednak do łódzkiego klubu. Głównie ze względu, że chrzestnym jego dziecka jest Grzegorz Waranecki, jednak ćwierćfinału Ligi Mistrzów z Warszawiakami nigdy nie zapomni. Według niego obie drużyny mają fantastycznych kibiców, ale bardziej doświadczonych piłkarzy ma Legia, szanse obu zespołów ocenia pół na pół.
Mecz Legii Warszawa z Widzewem – Michał Żyro
Obecnie obrońcą Widzewa jest Mateusz Żyro, ale wychował i urodził się on w Warszawie. W Legii zaczynał piłkarską karierę jednak w Warszawie nigdy poważnie nie zaistniał. Właśnie z młodym obrońcą przeprowadzono rozmowę na konferencji prasowej przed meczem, a oto jej skrót. Mateusz ma wielu znajomych zarówno w Łodzi jak i w Warszawie, wszyscy zawsze trzymają kciuki za niego, ale w tym meczu ci z Warszawy raczej się wyłamią. Wiadomo, rodzina zawsze będzie z piłkarzem gdziekolwiek by on nie grał. Przekonuje on jednak, że ma wiele szacunku do drużyny ze stolicy i ogólnie całej Warszawy bo to Legia ukształtowała go jako zawodnika. Zapewnia, że wszyscy piłkarze w łódzkim klubie podobnie jak kibice nie mogą się doczekać tego spotkania. Według niego oba kluby są prawdopodobnie największymi w Polsce.
Zainteresował cię nasz artykuł? Przeczytaj także o oczekiwaniach na rasowego snajpera w Legii