Finał pucharu Polski Raków Legia. Już tylko niecały tydzień pozostał do finałowego starcia w finale Pucharu Polski pomiędzy Legią Warszawa, a Rakowem Częstochowa. Spotkanie zostanie rozegrane na PGE Narodowym w Warszawie choć przez pewien czas wydawało się, że mecz nie dojdzie do skutku. Powodem takiego stanu rzeczy było zamieszanie z kibicami, a konkretnie brak zgody straży pożarnej na wpuszczenie oprawy. Ostatecznie jednak wydano pozwolenie na rozegranie meczu z udziałem tzw, sektorówek i dużych flag. Spotkanie to będzie nieoczekiwanie jednym z ostatnich dla szkoleniowca „Medalików” Marka Papszuna, którego zastąpi dotychczasowy asystent Dawid Szwarga.
Finał pucharu Polski Raków Legia – sytuacja w Ekstraklasie
Obie drużyny mogą właściwie w całości skupić się na tym spotkaniu ponieważ ich sytuacja w Ekstraklasie jest właściwie jasna. Raków Częstochowa ma praktycznie zapewnione pierwsze w swojej historii mistrzostwo Polski ponieważ tylko kataklizm mógłby sprawić by „Medaliki” nie sięgnęły po „majstra”. teoretycznie jedyną ekipą, która jeszcze mogłaby przeszkodzić zespołowi Papszuna jest właśnie warszawska Legia. Jednakże legioniści po ostatnim remisie u siebie z poznańskim Lechem mają już tylko matematyczne szanse na mistrzostwo kraju. Z kolei sytuacja legionistów jest podobna choć ciut gorsza. Jak już wspomniałem, podopieczni Kosty Runjaicia w zasadzie stracili szanse na najważniejsze trofeum w kraju. Teraz poza spotkaniem na Narodowym „Wojskowi” muszą skupić się na wywalczeniu wicemistrzostwa Polski. Na papierze sytuacja Legii wygląda bardzo obiecująco bo nad trzecim Lechem ma 5 „oczek” przewagi, ale jednak zawodnicy Runjaicia muszą uważać.
Finał pucharu Polski Raków Legia – puchar Polski
Legia Warszawa jest zdecydowanym liderem wśród polskich klubów pod względem zdobytych pucharów Polski. Klub z łazienkowskiej w gablocie ma aż 19 trofeum tego typu, a następny Górnik Zabrze ma ich na koncie 6. Podium zamyka Lech Poznań, który zgromadził 5 pucharów tysiąca drużyn. „Wojskowi” szczególnie w drugiej dekadzie XXI w. upodobali sobie puchar Polski bo zdobywali go w tym czasie aż 6-krotnie. Ostatni raz jednak puchar Polski do stolicy powędrował już 5 lat temu gdy na Narodowym warszawska Legia pokonała Arkę Gdynia. Bramki dla zespołu z łazienkowskiej strzelali wtedy Jarosław Niezgoda i Cafu, a dla Arki honorowe trafienie zaliczył Dawid Sołdecki. Raków Częstochowa ma na swoim koncie tylko 2 takie trofea, ale za to zdobył je w dwóch ostatnich sezonach. W zeszłym sezonie podopieczni Marka Papszuna pokonali Lecha Poznań 3:1, a kampanię wcześniej zakończyli wygraną 2:1 z Arką Gdynia.
Finał pucharu Polski Raków Legia – nowy szkoleniowiec Rakowa
Wraz z końcem sezonu swoją 7-letnią pracę pod Jasną Górą kończy Marek Papszun, który nie zgodził się przedłużyć obecnej umowy. Prezes Częstochowian Michał Świerczewski miał trudny orzech do zgryzienia ponieważ Papszun jest architektem sukcesów Rakowa w ostatnich latach. Były nauczyciel historii stworzył w Częstochowie zgraną ekipę bez pomocy wielkich gwiazd. Wybór padł na asystenta Papszuna Dawida Szwargę, jest to pewne ryzyko ponieważ to pierwsza samodzielna praca tego trenera. Z drugiej jednak strony zna on sposób pracy Papszuna, piłkarzy, wie czego się po nich spodziewać. A więc jest szansa na kontynuowanie projektu Papszuna z podobnym skutkiem. Przy zatrudnieniu innego polskiego, a tym bardziej zagranicznego szkoleniowca ryzyko byłoby być może nawet większe ponieważ zaczynałby swoją pracę niemal od zera.
Finał pucharu Polski Raków Legia – niepewna przyszłość Rakowa
Wiele osób po odejściu z Rakowa Częstochowa Marka Papszuna zadaje sobie pytanie czy „Medaliki” zachowają swój obecny poziom sportowy. Jednakże Papszun w Częstochowie to ktoś więcej niż tylko trener, 48-latek stworzył w Rakowie coś na wzór Sir Alexa Fergusona w Manchesterze united. Mimo, że Szkot ustąpił miejsce na ławce trenerskiej 10 lat temu to „Czerwone Diabły” do tej pory nie odzyskały dawnego blasku. Największa różnica jednak pomiędzy oboma klubami to pieniądze. Właścicielem klubu z Manchesteru jest bogata rodzina Glaserów i dopóki oni są właścicielami United to nie pozwolą upaść na samo dno temu zespołowi. Co innego Świerczewski, który ilością banknotów na koncie nie może się równać z Glaserami.
Foto: legioniści.com
Zainteresował cię nasz artykuł? Przeczytaj także o majówce w Legionowie