Rocznica tragedii w Peru. Koszmar na stadionie w Limie. Dokładnie 60 lat temu 24 maja 1964 roku wydarzyła się największa tragedia w historii futbolu. W stolicy Peru, Limie w ramach eliminacji do Igrzysk Olimpijskich w Tokio grały młodzieżowe drużyny tego kraju oraz Argentyny. Stawką spotkania była druga lokata przybliżająca Peruwiańczyków do awansu na turniej zaś goście byli liderem grupy. Tylko zwycięstwo lub remis przybliżał zawodników ze stolicy Peru do awansu, a porażka nie wchodziła w rachubę. W 60 minucie meczu marzenia dziesiątek tysięcy kibiców na trybunach zaczęły się oddalać ponieważ Argentyńczycy objęli prowadzenie. Jednak, że pięć minut przed końcem regulaminowego czasu gry publiczność zgromadzona na Estadio Nacional eksplodowała ponieważ Peruwiańczycy doprowadzili do wyrównania, ale za chwilę sędzia anulował bramkę i zaczął się horror. Fani ze złości wtargnęli na boisko w wyniku czego według oficjalny źródeł ponad 300 osób zginęło, a 500 zostało rannych.
Rocznica tragedii w Peru. Koszmar na stadionie w Limie – tragedia w Limie
Dzisiaj przypada 60 rocznica największej tragedii w historii piłki nożnej, która wydarzyła się na stadionie w stolicy Peru, Limie. Wówczas na Estadio Nacional zmierzyły się ze sobą młodzieżowe reprezentacje Peru, a także Argentyny w eliminacjach do Igrzysk Olimpijskich. Tylko remis lub zwycięstwo w tym spotkaniu zapewniało drugą lokatę w tabeli Peruwiańczykom co przedłużało ich szanse na awans. Goście zaś byli liderami i mogli powoli już szykować się na turniej w Tokio. Wydarzenia na boisku zaczęły się źle dla gospodarzy ponieważ w 60 minucie za sprawą Nastora Manfrediego Argentyńczycy wyszli na prowadzenie. Jednak pod koniec spotkania jak się wydawało wyrównał Victor Lobatona, od którego odbiła się piłka i wpadła do siatki. Ostatecznie Jednak sędzia gola nie uznał czym wywołał wściekłość kibiców co było początkiem tragedii.
Rocznica tragedii w Peru. Koszmar na stadionie w Limie – rozwścieczony tłum
Po niekorzystnej decyzji sędziego dla gospodarzy na boisko wpadła najpierw jedna, a potem druga osoba po czym ruszył cały tłum rozwścieczonych kibiców. Niektóre osoby się tratowały, a część osób widząc, że spotkania nie uda się dokończyć udała się do wyjścia jednak na miejscu okazało się, że bramy wyjściowe są zamknięte. Dowodzący policją funkcjonariusze nakazali użyć przeciwko tłumowi gazu łzawiącego co okazało się tragiczną w skutkach decyzją. Poza tymi osobami, które zostały stratowane niektórzy mdleli, a inni po prostu się dusili.
Rocznica tragedii w Peru. Koszmar na stadionie w Limie – rozwścieczony tłum
Arbiter spotkania oczywiście po wybuchu paniki zakończył spotkanie, a piłkarze zeszli do szatni gdzie w radiu słuchali o liczbach ofiar. Najpierw zawodnicy z radia słyszeli o 10, 50, 100, 200, a w końcu o 300 ofiarach. Ostatecznie licznik zatrzymał się na 328 zabitych i 500 rannych jednak są to oficjalne dane podane przez ówczesne władze kraju, a tak naprawdę ofiar mogło być więcej. Potem sędzia spotkania Ángel Eduardo Pazos przyznał, że gdyby wiedział, że jego decyzja o anulowaniu bramki dla Peru będzie miała takie konsekwencje to nie użyłby gwizdka, a następnie zakończył karierę sędziowską. Niedługo po tych wydarzeniach na 30 miesięcy więzienia skazano dowódcę policji, który wydał rozkaz o użyciu gazu łzawiącego.
Foto: DPA/PAP
Zainteresował cię nasz artykuł? Przeczytaj także o dbaniu o finanse Państwa przez Solidarną Polskę