Po pięciu miesiącach nieobecności w sieci, Sylwester Wardęga powrócił. Tym razem publikując wideo, które już wzbudziło ogromne emocje i kontrowersje. Influencer, znany z demaskowania skandali, tym razem skupił się na niepublikowanych dotąd kulisach branży internetowej. Uderzył w Michała „Boxdela” Barona i federację Fame MMA. 300 tys. za milczenie? Sylwester Wardęga odkrywa szokujące praktyki w Pandora Gate!
300 tys. za milczenie? Sylwester Wardęga odkrywa szokujące praktyki w Pandora Gate!
Wardęga, znany również jako „Druid”, przed publikacją nowego filmu, subtelnie edytował swoje wcześniejsze pożegnanie, dodając scenkę, w której mówi: „To część większego projektu, nie bierzcie tego na poważnie”. Jego powrót nie mógł być bardziej dramatyczny. Mianowicie w piątek opublikował materiał, który rzuca nowe światło na sprawę Pandora Gate, skandal, który wstrząsnął polskim internetem.
W pierwszej części filmu Wardęga przedstawia nieznane dotąd nagrania rozmów, w których główną rolę odgrywają Michał „Boxdel” Baron oraz Rafał Pasternak, prezes federacji Fame. Z ujawnionych materiałów wynika, że członkowie zarządu Fame MMA kontaktowali się z Mariuszem Sokołowskim, byłym rzecznikiem prasowym Komendanta Głównego Policji. Ten ostatni obecnie działa jako doradca PR dla prywatnych podmiotów. W filmie Wardęga sugeruje, że współpraca ta miała na celu manipulowanie opinią publiczną wokół skandalu Pandora Gate.
Michał „Boxdel” Baron i Pandora Gate
Wardęga wstrząsnął widzami, ujawniając, że Michał Baron, 19-letni wówczas influencer, wysyłał nieodpowiednie wiadomości do 14-letniej fanki. Najbardziej szokujące jest opublikowane przez Wardęgę zamazane zdjęcie, które rzekomo Baron miał wysłać do dziewczyny, mimo braku jej zgody. Wardęga nie poprzestaje na ujawnieniu prywatnych rozmów. W kolejnej części filmu porusza wątek rzekomych korzyści majątkowych, które miałyby być oferowane osobom za milczenie w sprawie Pandora Gate. Pojawiły się spekulacje, że jeden z włodarzy Fame MMA próbował przekupić kluczową świadkinię, oferując jej 300 tysięcy złotych. Chociaż transakcja ta miała ostatecznie nie dojść do skutku, Wardęga pokazuje, że dziewczyna otrzymała od Barona sprzęt komputerowy. To rzuca cień na jej zeznania.
Wiedziałem i Nie Powiedziałem
W tej części Wardęga wraca do skandalu wokół Stuarta Burtona, znanego jako Stuu. W filmie sugeruje, że Michał Baron wiedział o nieodpowiednich zachowaniach Burtona wobec nieletnich dziewczynek. Ponadto celowo zataił te informacje przed opinią publiczną.
Wardęga ujawnia również, że słowa „Boxdela” dotyczące zemsty na nim, sprawiły, że jego status w sprawie Pandora Gate zmienił się ze świadka na osobę pokrzywdzoną. Dzięki temu zyskał dostęp do akt prokuratorskich, choć nie może ich ujawnić. Twierdzi jednak, że wie, które osoby manipulowały swoimi zeznaniami. W ostatnich rozdziałach Wardęga kontynuuje swoje śledztwo, ujawniając kolejne kontrowersyjne informacje. Okazuje się, że prawdopodobnie sprawa Barona o wysyłanie nieodpowiednich zdjęć przedawniła się, co może uchronić go przed zarzutami. Wardęga wyjawia również, że to bracia Tyburscy pomogli Baronowi odbudować wizerunek po Pandora Gate, ale ten w prywatnych rozmowach wyrażał się o nich negatywnie.
To początek burzy.
Na koniec filmu Wardęga zapowiedział publikację drugiej części materiału, w której ma odpowiedzieć na zarzuty „Boxdela” oraz ujawnić jeszcze więcej prywatnych nagrań. Powrót Sylwestra Wardęgi to nie tylko sensacyjny krok w jego karierze, ale także poważny cios dla wielu osób związanych z branżą internetową i federacją Fame MMA. Film już teraz wywołuje burzliwe dyskusje i z pewnością będzie jednym z najgorętszych tematów nadchodzących tygodni.
Przeczytaj też o: Powiązania prezydenta Zełenskiego z finansowaniem ujawnionym w Pandora Papers
Dziękujemy że przeczytałeś ten artykuł, przygotowany przez naszą redakcję składającą się z osób z niepełnosprawnościami.
Pierwsza w UE radiowa i portalowa redakcja z niepełnosprawnościami
Prowadzimy restaurację ZDRÓWKO którą wspiera Jarosław Uściński
