Świat heavy metalu opłakuje stratę Paula Di’Anno, kluczowej postaci w tym gatunku, który zmarł w wieku 66 lat. Najbardziej znany jako pierwszy wokalista Iron Maiden, Di’Anno zostawił trwały ślad zarówno w zespole, jak i w całej scenie metalowej. Pomimo licznych osobistych i zdrowotnych wyzwań, które napotkał w swoim życiu, jego kariera muzyczna trwała przez dekady. Były pełne zarówno sukcesów, jak i upadków. Paul Di’Anno: Pionier heavy metalu i Iron Maiden.
Paul Di’Anno: Pionier heavy metalu i Iron Maiden.
Urodzony jako Paul Andrews w Chingford we wschodnim Londynie, Di’Anno rozpoczął swoją muzyczną podróż, dołączając do Iron Maiden w 1978 roku. Zespół, założony przez basistę Steve’a Harrisa w 1975 roku, przeszedł już wtedy przez dwóch wokalistów. Di’Anno na początku nie był zachwycony zespołem – przyznał w wywiadach. Jego pierwsze wrażenie było pełne rozbawienia, gdyż wyśmiewał teatralne występy poprzedniego wokalisty zespołu. Jednak kiedy Di’Anno zaczął grać z Maiden, coś zaiskrzyło. Jego surowy, chropowaty styl wokalny nadał Iron Maiden potrzebnego ostrego brzmienia w kluczowych latach formowania się zespołu.
Głos Di’Anno był kluczowym elementem pierwszych dwóch albumów Iron Maiden: Iron Maiden (1980) i Killers (1981). Jego agresywna, ale melodyjna barwa idealnie współgrała z rozwijającym się brzmieniem zespołu, łączącym energię punkową z precyzją metalową. Utwory takie jak „Phantom of the Opera” i „Wrathchild” stały się wczesnymi hymnami Nowej Fali Brytyjskiego Heavy Metalu (NWOBHM). Ruch, który odrodził gatunek heavy metalu pod koniec lat 70. i na początku lat 80.
Jego wkład nie ograniczał się jedynie do wokalu; Di’Anno wniósł do zespołu ducha buntu. Często opisywał siebie jako „dziką kartę” w porównaniu do swoich kolegów z zespołu, których z czułością nazywał „miłymi młodzieńcami” nadającymi się do wprowadzenia do towarzystwa. Di’Anno natomiast uosabiał surową, nieokiełznaną energię sceny metalowej. „Wprowadziłem do nich szaleństwo i przerysowany aspekt” – wspominał później. Jego wybryki sceniczne i styl życia poza sceną szybko stały się częścią jego legendy.
Odejście z Iron Maiden
Czas Di’Anno w Iron Maiden był krótki, ale bardzo wpływowy. Po nagraniu Killers i odbyciu udanej trasy koncertowej na całym świecie, napięcia w zespole zaczęły narastać. Zmagał się z uzależnieniem od narkotyków, a także dochodziło do konfliktów z Steve’em Harrisemo . To właśnie ostatecznie doprowadziło do jego zwolnienia w 1981 roku. Jak sam przyznał, jego używanie narkotyków było znacznie poważniejsze niż przypadkowe: „To nie było tylko wciąganie trochę koki … Po prostu szedłem na całość, 24 godziny na dobę, każdego dnia”. Mimo burzliwego rozstania, Iron Maiden oddało hołd jego wkładowi. Uznali że jego pionierska obecność na scenie była kluczowa w wyznaczeniu drogi, którą zespół podążał przez kolejne pięć dekad.
Życie po Iron Maiden: Battlezone, Killers i inne projekty
Po rozstaniu z Iron Maiden Di’Anno nie zamierzał zwalniać tempa. Jego pierwsza solowa próba pod własnym imieniem odniosła umiarkowany sukces, ale szybko wrócił do gry, zakładając Battlezone, zespół, który pozwolił mu pozostać wiernym metalowym korzeniom. Battlezone wydał dwa albumy w połowie lat 80., co umocniło Di’Anno jako surowego i pełnego pasji wykonawcę. Mimo że zespół nie osiągnął komercyjnych szczytów Iron Maiden, zdobył lojalną rzeszę fanów.
Niedługo później Di’Anno założył kolejny projekt, Killers, który również wydał dwa albumy studyjne i intensywnie koncertował. Jego kariera po Iron Maiden była pełna nieustannej przemiany, choć zawsze trzymał się blisko gatunku heavy metal. Od krótkich współprac z innymi zespołami, takimi jak Praying Mantis, po założenie takich grup jak Nomad i RockFellas, Di’Anno nigdy nie stracił pasji do muzyki, choć jego droga często była naznaczona osobistymi problemami.
Problemy prawne i zdrowotne
Życie Di’Anno było pełne walki z problemami prawnymi i osobistymi. Na początku lat 90. został uwięziony w USA za napaść na swoją ówczesną partnerkę, co było ciemnym rozdziałem jego życia, który później bardzo żałował. Przyznał, że czas spędzony w więzieniu pomógł mu zacząć porządkować swoje życie, choć nadal czuł wstyd z powodu tych wydarzeń. Zmagał się także z oskarżeniami o narkotyki i broń. Doprowadziło to do kolejnych pobytów w więzieniu oraz zakazu koncertowania w USA.
Problemy zdrowotne dodatkowo komplikowały jego późniejsze lata. Seria kontuzji kolan, zarówno z wypadku motocyklowego, jak i scenicznego, zmusiła go do poruszania się na wózku inwalidzkim. W 2011 roku odbył karę więzienia za oszustwo związane z zasiłkami, gdy okazało się, że fałszywie zgłaszał niezdolność do pracy, jednocześnie występując na scenie na całym świecie. Mimo tych wyzwań, Di’Anno nigdy nie porzucił muzyki. Pomimo licznych hospitalizacji i poważnych problemów zdrowotnych, w tym niemal śmiertelnej sepsy w 2015 roku, kontynuował występy na żywo. Tym samym zachwycając fanów na całym świecie.
Dziedzictwo i wpływ
Chociaż czas Paula Di’Anno w Iron Maiden był krótki, jego wpływ na gatunek heavy metalu jest nie do przecenienia. Jego surowy, nieoszlifowany głos i konfrontacyjna obecność sceniczna wyznaczyły nowy standard dla frontmanów metalowych. Pierwsze dwa albumy Iron Maiden, z Di’Anno na czele, wciąż są uważane za kamienie milowe gatunku. Tym samym inspirując niezliczone zespoły, które przyszły później.
Odejście Di’Anno umożliwiło Bruce’owi Dickinsonowi objęcie roli frontmana Iron Maiden i poprowadzenie zespołu do nowych wyżyn. Jego surowa energia i postawa, którą wniósł do wczesnych lat zespołu, były niezastąpione. Świat muzyki, a szczególnie społeczność heavy metalowa, będzie ciepło wspominać Paula Di’Anno jako pioniera, wokalistę. Jego bezkompromisowe podejście pozostawiło trwały ślad w historii jednego z największych zespołów w dziejach.
Jak Iron Maiden stwierdziło w swoim hołdzie: „Wkład Paula w Iron Maiden był ogromny i pomógł nam wyznaczyć ścieżkę, którą jako zespół podążamy przez niemal pięć dekad.” Jego śmierć oznacza koniec pewnej epoki, ale jego głos i duch będą nadal rozbrzmiewać w annałach historii heavy metalu.
Przeczytaj artykuł pt: Góra Włodowska: 400 osób cudem uniknęło śmierci!
—–
Dziękujemy że przeczytałeś ten artykuł, przygotowany przez naszą redakcję składającą się z osób z niepełnosprawnościami.
Pierwsza w UE radiowa i portalowa redakcja z niepełnosprawnościami
Prowadzimy restaurację ZDRÓWKO którą wspiera Jarosław Uściński