Posiedzenie sejmowej komisji śledczej ds. Pegasusa, które rozpoczęło się dziś o godzinie 10, miało być rutynowym przesłuchaniem kluczowego świadka – byłego szefa ABW Piotra Pogonowskiego. Jednak zamiast rzeczowej dyskusji, w sali obrad doszło do ostrego starcia między członkami komisji a posłami PiS, co zakończyło się ich wykluczeniem z posiedzenia. „Proszę o opuszczenie sali. Zakłócają panowie posiedzenie komisji” – ogłosiła przewodnicząca Magdalena Sroka, przerywając przesłuchanie. Piotr Pogonowski przed komisją ds. Pegasusa: Zamieszanie, interwencja policji i wykluczenia z obrad.
Piotr Pogonowski przed komisją ds. Pegasusa: Zamieszanie, interwencja policji i wykluczenia z obrad.
Przed południem Piotr Pogonowski został przymusowo doprowadzony przez policję do Sejmu na podstawie decyzji Sądu Okręgowego w Warszawie. To efekt trzykrotnego niestawienia się byłego szefa ABW na wezwania komisji. Pogonowski, powołując się na wrześniowy wyrok Trybunału Konstytucyjnego, twierdził, że komisja działa nielegalnie. Ponadto dzisiejsze przesłuchanie rozpoczął od wyjaśnień w tej sprawie. „Nie mogę odpowiadać za bałagan prawny w państwie” – mówił.
Komisja uznała jednak, że doprowadzenie było konieczne, ponieważ Pogonowski zarządzał Agencją Bezpieczeństwa Wewnętrznego w okresie zakupu i użytkowania systemu Pegasus. Śledczy chcą wyjaśnić, jak program szpiegowski był wykorzystywany i wobec kogo, co jest kluczowe w kontekście zarzutów o nielegalną inwigilację polityków opozycji, dziennikarzy i sędziów.
Awantura w sali komisji
Posiedzenie zakłócili posłowie PiS, Mariusz Gosek i Marcin Przydacz, którzy pojawili się na sali mimo formalnego braku członkostwa w komisji. Odmówili podpisania listy obecności, co uniemożliwiało ich uczestnictwo w obradach. Więc Witold Zembaczyński z KO zwrócił się o opinię prawną w tej sprawie, co wywołało dalsze spięcia.
„To nie komisja śledcza” – stwierdził Marcin Przydacz, odwołując się do wyroku Trybunału Konstytucyjnego, który uznał prace komisji za niekonstytucyjne. Sroka szybko ucięła dyskusję i zarządziła głosowanie nad wnioskiem o wykluczenie posłów PiS. Decyzja zapadła większością głosów. Mimo to Gosek i Przydacz nie opuścili sali, rozmawiając z dziennikarzami, co zmusiło przewodniczącą do przerwania obrad.
„Panowie, to nie jest miejsce na wywiady” – mówiła Sroka. Dopiero interwencja straży marszałkowskiej zakończyła chaos.
Pogonowski stawia zarzuty komisji
Po wyproszeniu posłów PiS, przesłuchanie wznowiono. Pogonowski, korzystając z prawa do swobodnej wypowiedzi, skrytykował działalność komisji, twierdząc, że jej członkowie „a priori przesądzili” o nielegalności użycia Pegasusa.Ponadto dodał: „To teza szkodliwa dla służb specjalnych i policyjnych, które tracą narzędzia pracy” – podkreślił. Ponadto były szef ABW zaprzeczył, jakoby działania związane z Pegasusem w Polsce naruszały prawo.
Przewodnicząca Sroka kilkukrotnie upominała Pogonowskiego, prosząc o ograniczenie się do meritum sprawy. „Pan doskonale zdaje sobie sprawę z tego, że przedmiot komisji jest bardzo ściśle określony” – mówiła.
Pegasus – narzędzie inwigilacji czy walki z przestępczością?
System Pegasus, zakupiony przez polskie służby, jest jednym z najbardziej kontrowersyjnych tematów ostatnich lat. Stworzony przez izraelską firmę NSO Group. Ponadto pozwala na pełną inwigilację użytkowników smartfonów, w tym dostęp do ich rozmów, wiadomości i kamer. Oficjalnie miał służyć do walki z terroryzmem, jednak według opozycji w Polsce używano go głównie do śledzenia przeciwników politycznych.
Dotychczas komisja przesłuchała m.in. Jarosława Kaczyńskiego, byłego wicepremiera oraz byłego wiceszefa Ministerstwa Sprawiedliwości Michała Wosia. Na późniejsze godziny zaplanowano przesłuchanie byłego zastępcy szefa CBA, Daniela Karpety, które odbędzie się w części zamkniętej.
Czy dowiemy się prawdy?
Dzisiejsze wydarzenia pokazują, jak trudnym zadaniem jest rozliczenie afery Pegasusa. Chaos na sali, tarcia polityczne i spory proceduralne skutecznie spowalniają prace komisji. Jednak dla wielu kluczowe jest ustalenie, kto stał za decyzjami o zakupie i wykorzystaniu systemu oraz czy rzeczywiście doszło do nadużyć.
Opozycja zapowiada, że mimo przeszkód będzie kontynuować śledztwo, licząc na odkrycie prawdy o jednej z największych afer w polskiej polityce ostatnich lat.
Ponadto przeczytaj o: „Marry Me” na niebie nad Bydgoszczą! Tajemnicze oświadczyny zachwyciły internautów.
Dziękujemy że przeczytałeś ten artykuł, przygotowany przez naszą redakcję składającą się z osób z niepełnosprawnościami.
Pierwsza w UE radiowa i portalowa redakcja z niepełnosprawnościami
Ponadto prowadzimy restaurację ZDRÓWKO którą wspiera Jarosław Uściński