Premier Donald Tusk podczas konferencji „Polska. Rok przełomu” przedstawił swoją wizję gospodarczą, zapowiadając znaczące inwestycje oraz daleko idącą deregulację dla przedsiębiorców. Choć jego deklaracje spotkały się z optymizmem, wśród przedstawicieli biznesu nie zabrakło również głosów sceptycznych. Eksperci chwalą rząd za otwartość na dialog, lecz jednocześnie wskazują na istotne luki w zaprezentowanych założeniach. Rafał Brzoska i wizja Donalda Tuska
Rafał Brzoska i wizja Donalda Tuska.
Najważniejszym punktem, który przykuł uwagę przedsiębiorców, była zapowiedź deregulacji. Zdaniem Rafała Dutkiewicza, prezesa Pracodawców RP, to krok w dobrą stronę, ale dopiero jego realizacja pokaże, na ile będzie skuteczny. „Teraz trzeba podejść do komputera i wcisnąć Enter” – skomentował obrazowo.
Z kolei Wojciech Kostrzewa, prezes Polskiej Rady Biznesu, zwraca uwagę, że propozycja zaangażowania w ten proces Rafała Brzoski, założyciela InPostu, to interesujący pomysł, jednak podkreśla, że problemów do rozwiązania jest znacznie więcej. „Nie chodzi o rewolucję, ale o identyfikację barier, które najszybciej można usunąć, aby przynieść widoczny efekt” – zaznacza Kostrzewa.
Premier obiecuje dialog – przedsiębiorcy czekają na konkretne efekty
Cezary Kaźmierczak, prezes Związku Przedsiębiorców i Pracodawców, zauważa, że sam fakt deklaracji regularnych spotkań z przedsiębiorcami jest „przełomem kopernikańskim”. Wcześniej bowiem taki dialog między polityką a biznesem niemal nie istniał. Jednak samo spotkanie to dopiero początek – kluczowe będą realne działania.
Małgorzata Mroczkowska-Horne z Konfederacji Lewiatan podkreśla, że proces deregulacji musi obejmować nie tylko głos przedsiębiorców, ale również zaangażowanie urzędników. „Nie da się przeprowadzić deregulacji bez administracji publicznej” – zauważa. Jednocześnie zwraca uwagę, że na konferencji zabrakło konkretów co do losów rekomendacji przygotowywanych przez organizacje biznesowe. „Trzymamy pana premiera za słowo, że nie włoży ich do szuflady” – dodaje.
Rada Gospodarcza zamiast wicepremiera?
Rząd zapowiedział powołanie Rady Gospodarczej jako platformy współpracy z biznesem, co spotkało się z mieszanymi reakcjami. Jacek Goliszewski, prezes Business Centre Club, uważa, że lepszym rozwiązaniem byłoby utworzenie stanowiska wicepremiera ds. gospodarczych. „Być może stanie się to w ramach przyszłej rekonstrukcji rządu” – spekuluje.
Jednym z kluczowych tematów była transformacja energetyczna. Tusk wskazał na potrzebę rozwoju odnawialnych źródeł energii i atomu, jednak zdaniem Mroczkowskiej-Horne w jego wystąpieniu zabrakło odniesienia do energetyki konwencjonalnej. „To obszar, który wymaga innowacji. Nie możemy go zaniedbać, bo jego modernizacja ma ogromne znaczenie dla gospodarki” – podkreśla.
Innowacje i technologie – ambitne zapowiedzi, ale za mało konkretów
Podczas konferencji wiele mówiono o znaczeniu nowoczesnych technologii i innowacji. Polska, jak wskazuje Jacek Goliszewski, pozostaje daleko w tyle w europejskich rankingach innowacyjności. „Nie wystarczy mówić o talentach w branży IT. Potrzebujemy ulg podatkowych, inwestycyjnych i wsparcia dla małych oraz średnich firm” – zaznacza.
Zdaniem Mariusza Zielonki z Konfederacji Lewiatan, nie wystarczy deklarować wysokich nakładów na technologie – kluczowe jest stworzenie przyjaznego otoczenia prawnego. „Nie dogonimy USA czy Chin w zakresie AI, ale możemy stać się hubem inwestycyjnym. Kluczowe będzie jednak podejście dużych korporacji i polityka rządów” – wyjaśnia ekonomista.
650 mld zł na inwestycje – realny przełom czy kontynuacja?
Premier ogłosił, że w 2025 roku inwestycje w Polsce wyniosą 650 mld zł. Jednak, jak zauważa Zielonka, jest to poziom zbliżony do tego, który obserwowaliśmy w ostatnich latach. „Nie widzę tutaj wielkiego przełomu. Środki z KPO na pewno pomogą, ale kluczowe będzie przesunięcie inwestycji w stronę kapitału prywatnego” – ocenia.
Arkadiusz Pączka z Federacji Przedsiębiorców Polskich zaznacza, że rząd powinien przedstawić bardziej szczegółowy harmonogram planowanych inwestycji. „Brakuje jasnych ram czasowych i wskazania odpowiedzialnych za realizację poszczególnych projektów” – mówi.
Czego zabrakło w przemówieniu premiera?
Eksperci wskazali kilka istotnych luk w wystąpieniu Tuska. Poza kwestią energetyki konwencjonalnej i brakiem szczegółowego planu inwestycyjnego, Arkadiusz Pączka zwrócił uwagę na niewielkie odniesienie do polskich przedsiębiorców. „Więcej miejsca poświęcono zagranicznym korporacjom niż rodzimym firmom” – zauważa.
Jacek Goliszewski dodaje, że w wystąpieniu zabrakło omówienia wyzwań stojących przed biznesem, takich jak wysokie koszty finansowania czy niedobór pracowników. „Według analiz, wkrótce zabraknie nam nawet 1-1,5 mln pracowników. To ogromny problem” – alarmuje.
Podsumowanie: obietnice to nie wszystko
Deklaracje premiera Tuska wzbudziły zainteresowanie i umiarkowany optymizm wśród przedsiębiorców. Biznes docenia otwartość na dialog i zapowiedź deregulacji, jednak oczekuje szybkich, konkretnych działań. Kluczowe będzie nie tylko wprowadzenie obiecywanych reform, ale także ich skuteczność i rzeczywisty wpływ na gospodarkę. Czas pokaże, czy słowa premiera przełożą się na realne zmiany, czy pozostaną jedynie ambitnymi zapowiedziami.
Przeczytaj też o: Dramat w muzeum: Zwiedzająca potknęła się i rozerwała XVI-wieczny obraz Moretto z Brescii!
—————-
Dziękujemy że przeczytałeś ten artykuł, przygotowany przez naszą redakcję składającą się z osób z niepełnosprawnościami.
Pierwsza w UE radiowa i portalowa redakcja z niepełnosprawnościami
Prowadzimy restaurację ZDRÓWKO którą wspiera Jarosław Uściński