Sport zna wiele historii o powrotach, ale ta należy do najbardziej spektakularnych. Natalia Maliszewska, po 14-miesięcznej przerwie, wraca i od razu sięga po medal mistrzostw świata w short tracku! W niedzielę w Pekinie zdobyła brązowy krążek na swoim koronnym dystansie 500 metrów, a droga do tego sukcesu była pełna dramatycznych zwrotów akcji.
Droga do finału pełna emocji
Już od początku zmagań Maliszewska demonstrowała świetną formę. W ćwierćfinale zajęła drugie miejsce, a na dodatek pobiła rekord Polski, schodząc do niewiarygodnego czasu 42.049 sekundy. To był sygnał dla rywalek: Polka wróciła i nie zamierza się zatrzymywać.
Półfinał dostarczył jeszcze więcej emocji. Maliszewska jechała bardzo dobrze, zajmowaąc drugą pozycję, ale została wypchnięta przez Florence Brunelle. To mogło przekreślić jej szanse na walkę o medale, jednak sędziowie podjęli decyzję, która wywołała burzliwe dyskusje – uznali faul Kanadyjki i przyznali Polce miejsce w finale!
Wielki finał i historyczny medal
Startując z najgorszego toru, Maliszewska miała niewielkie szanse na sukces. Ale sport nie raz pokazywał, że statystyki to jedno, a determinacja i serce do walki to coś zupełnie innego. Natalia błyskawicznie wskoczyła na trzecią pozycję i już jej nie oddała. Linia mety oznaczała triumf – brązowy medal mistrzostw świata i dowód na to, że nawet po długiej przerwie można wrócić na szczyt!
Powrót z przeszłością
Warto przypomnieć, że Maliszewska wraca do wielkiego sportu po 14-miesięcznym zawieszeniu za nieobecności na kontrolach antydopingowych. Nie była to kara za stosowanie zakazanych substancji, lecz konsekwencja proceduralnych zaniedbań. Tym bardziej jej sukces nabiera dodatkowego znaczenia – to triumf nad przeciwnościami, hejtem i własną słabości.
To nie jedyny sukces biało-czerwonych tego dnia. Wcześniej brązowy medal w sztafecie mieszanej wywalczyła drużyna w składzie: Maliszewska, Kamila Stormowska, Michał Niewiński, Diane Sellier i Łukasz Kuczyński. To kolejny dowód na to, że polski short track rozwija się i zaczyna rywalizować z najlepszymi na świecie.
Co dalej dla Maliszewskiej?
Brąz w Pekinie to trzeci krążek Natalii Maliszewskiej na tegorocznych mistrzostwach świata i czwarty w jej karierze. Czy to początek nowego rozdziału? Czy Polka wróci na stałe do światowej czołówki? Na te pytania odpowie najbliższy sezon, ale jedno jest pewne – Natalia Maliszewska nie powiedziała jeszcze ostatniego słowa!
Przeczytaj też o: Anna Jantar – głos, który nigdy nie zamilkł
—————-
Dziękujemy że przeczytałeś ten artykuł, przygotowany przez naszą redakcję składającą się z osób z niepełnosprawnościami.
Pierwsza w UE radiowa i portalowa redakcja z niepełnosprawnościami
Ponadto prowadzimy restaurację ZDRÓWKO którą wspiera Jarosław Uściński