Skoki narciarskie to sport, w którym odwaga łączy się z precyzją, a natura stawia przed zawodnikami coraz większe wyzwania. Historia tej dyscypliny jest pełna momentów, które zapierają dech w piersiach – upadków, triumfów i rekordów, które przesuwają granice ludzkich możliwości. Ostatnie lata przyniosły nowe osiągnięcia, a skoczkowie sięgnęli po odległości, które jeszcze niedawno wydawały się nierealne.
Domen Prevc – lot na 254,5 metra
Najdłuższy skok w historii oddał Słoweniec Domen Prevc w Planicy 30 marca 2025 roku. Jego lot na 254,5 metra to absolutny rekord świata, choć niestety zakończył się podpórką. Tym samym wynik nie mógł zostać oficjalnie uznany jako rekordowy skok w pełnym tego słowa znaczeniu. Niemniej jednak, pokazał on, jak blisko jesteśmy przekroczenia magicznej bariery 255 metrów.
Stefan Kraft – 253,5 metra i oficjalny rekord świata
Jeśli chodzi o najdłuższy skok w historii zakończony czystym lądowaniem, tytuł należy do Stefana Krafta. Austriak w 2017 roku w Vikersund osiągnął odległość 253,5 metra. Ten lot do dziś pozostawał oficjalnym rekordem świata i wyznacza granicę tego, co możliwe w skokach narciarskich. Lista zawodników, którzy poszybowali powyżej 250 metrów, jest pełna znakomitych nazwisk. Norweg Robert Johansson, Japończyk Ryoyu Kobayashi czy Polak Kamil Stoch udowodnili, że wyczyn Krafta nie jest przypadkiem. Co więcej, historia zna także loty zakończone upadkiem, jak chociażby skok Tilena Bartola na 252 metry w 2016 roku w Planicy.
Nie można zapominać o Dmitriju Wasiliewie, który w 2015 roku osiągnął 254 metry w Vikersund, jednak również nie zdołał ustać tej próby.
Vikersund i Planica – świątynie lotów narciarskich
Dwa obiekty na świecie są areną największych lotów – norweski mamut w Vikersund oraz Letalnica w Planicy. To tam zawodnicy podejmują się prób przesuwania granic ludzkich możliwości. Wielokrotnie na tych skoczniach padały nowe rekordy, a emocje sięgały zenitu.
Vikersundbakken to największa skocznia narciarska na świecie. Położona w Norwegii, była wielokrotnie modernizowana, aby umożliwić coraz dłuższe loty. To właśnie tutaj w 2011 roku Johan Remen Evensen jako pierwszy w historii przekroczył granicę 240 metrów, lądując na 246,5 metra. Skocznia ta słynie także z niezwykle trudnego progu, który wymusza na zawodnikach perfekcyjnie techniczne wybicie.
Planica, czyli słynna Letalnica, to kolebka lotów narciarskich. To tutaj w 1994 roku Toni Nieminen jako pierwszy człowiek w historii przekroczył granicę 200 metrów. W 2019 roku Ryoyu Kobayashi został pierwszym Japończykiem, który przekroczył 250 metrów, zapisując się w historii tej skoczni. Ciekawostką jest fakt, że organizatorzy w Planicy tradycyjnie po zakończeniu sezonu pozwalają na symboliczne przejście skoczni pieszo, co jest wyjątkowym doświadczeniem dla kibiców.
Co przyniesie przyszłość?
Czy zobaczymy skok na 260 metrów? Inżynierowie wciąż pracują nad ulepszaniem skoczni, a skoczkowie doskonalą swoje umiejętności. Wszystko wskazuje na to, że rekordy będą dalej padać. Ostatecznie jednak to natura i warunki fizyczne wyznaczają ostateczne granice – pytanie brzmi, jak daleko jeszcze jesteśmy w stanie polecieć?
Przeczytaj też: Pożegnanie Thomasa Thurnbichlera: Koniec ery Austriaka w polskich skokach
—————-
Dziękujemy że przeczytałeś ten artykuł, przygotowany przez naszą redakcję składającą się z osób z niepełnosprawnościami.
Pierwsza w UE radiowa i portalowa redakcja z niepełnosprawnościami
Ponadto prowadzimy restaurację ZDRÓWKO którą wspiera Jarosław Uściński