
Romet Pony to marzenie każdego dzieciaka.
Niemal każdy chłopiec w pewnym wieku zaczyna interesować się motoryzacją. Niektórzy podpatrują tatę, który czyści samochód lub przeprowadza drobne naprawy, a inni godzinami zaczytują się w artykułach omawiających ich ulubione modele aut, bądź motocykli. To właśnie wtedy pojawiają się pierwsze myśli o własnym pojeździe. Problemem jest jednak zbyt młody wiek uniemożliwiający samodzielną jazdę. Właśnie tutaj pojawia się miejsce dla sławnej motorynki. Swego czasu każde dziecko nieustannie o nią prosiło rodziców. Motorynka była marzeniem, które na całe szczęście dość często udawało się spełnić. Ten mały motorower pozwalał pokonywać dziesiątki kilometrów niezależnie od terenu, po którym przyszło się nam przemieszczać, czy od pogody. Romet Pony, bo tak nazywała się ta niezwykła maszyna, to ważny element dzieciństwa dla wielu dzieciaków. Należy jednak pamiętać, że wszystko zaczęło się nieco wcześniej.
Początków powinniśmy szukać na początku lat sześćdziesiątych, gdy powszechnie lubiany tygodnik motoryzacyjny „Motor” opublikował rysunki prostego jednośladu z zamysłem, aby ten jednoślad samemu w domu zbudować. Powstawało wiele konstrukcji, częściowo opartych na ramach rowerowych, niekiedy skonstruowanych od podstaw. Tygodnik postanowił ogłosić konkurs na najlepszą polską motorynkę. To właśnie wtedy powstała ta urocza nazwa, a jej twórcą był jeden z dziennikarzy tygodnika. Choć pojazd, który ponad dekadę później wyprodukował bydgoski Romet, nie czerpie bezpośrednio z żadnej z maszyn stworzonych w ramach wspomnianego konkursu, to z całą pewnością tak entuzjastyczny odzew z nim związany w jakimś stopniu zainicjował późniejsze prace jakie miały miejsce w bydgoskiej fabryce.
