30 stycznia 1945 roku, MS „Wilhelm Gustloff”, niegdysiejszy wycieczkowiec brał udział w ewakuacji niemieckich uchodźców z terenu Prus Wschodnich. Chociaż zasadniczo na jego pokładzie, mogło podróżować maksymalnie 1450 pasażerów oraz 590 członków załogi, tego dnia płynęło nim wg. różnych źródeł nawet 10 tys. osób. Niestety na ich drodze na wschód od Łeby, ok. 35 kilometrów od polskiego wybrzeża, stanął radziecki okręt podwodny S-13 dowodzony przez Aleksandra Marinesko. Największa tragedia na Bałtyku.
Największa tragedia na Bałtyku – tytułem wstępu
MS Wilhelm Gustloff został zbudowany i zwodowany w hamburskiej stoczni Blohm und Voss w roku 1937. Został nazwany na cześć funkcjonariusza NSDAP, którego zastrzelił Dawid Frankfurter student medycyny. Naziści skrupulatnie wykorzystali ten fakt w swoich działaniach propagandowych. Statek jako wycieczkowiec, był wykorzystywany do wybuchu wojny w 1939 roku, głównie przez organizację „Kraft Dur Freude”. Organizacja ta realizowała bezpłatne rejsy po Morzu Śródziemnym dla robotników z terenów III Rzeszy.
W chwili wybuchu wojny MS „Wilhelm Gustloff” przestał być jednostką rekreacyjną, a stał się okrętem szpitalnym. Wykorzystywano go również jako pomocniczą jednostkę transportową. Aby zapewnić mu minimum bezpieczeństwa, doposażono go w wyrzutnie bomb głębinowych, dodatkowo na pokładzie zamontowano działka przeciwlotnicze, te poczynania odniosły odwrotny skutek i przyczyniły się do tragedii okrętu MS „ Wilhelm Gustloff”.
Największa tragedia na Bałtyku – styczeń 1945
Wojska niemieckie były w odwrocie, ze wschodu nacierała Armia Czerwona, wynikiem czego była ogromna ucieczka Niemców zamieszkujących Kurlandię (Łotwa). Wtedy Niemcy, rozpoczęli operację „Hannibal”, polegającą na masowym wykorzystaniu statków do ewakuacji ludności cywilnej i wycofujących się wojsk, z zagrożonych terenów. MS Wilhelm Gustloff także wziął w niej udział.
W czasie postoju w Gdyni, w ciągu pięciu dni, na pokład Wilhelma Gustloff’a trafiło ok. 10 tys. uciekinierów, pięciokrotnie więcej od jego możliwości. W dniu 25 stycznia, przeładowany ponad miarę MS „Wilhel Gustloff”, wyruszył w swój ostatni rejs do bazy Kriegsmarine, w Kilonii. Ogromne niedobory spowodowały, że MS „Wilhel Gustloff” do ochrony w trakcie rejsu, otrzymał jedynie kuter torpedowy „Löwe”. Początkowo rejs odbywał się w zaciemnieniu, jednak po godzinie 18:00 ze względu na zbliżający się konwój trałowców Kriegsmarine włączono oświetlenie, co prawdopodobnie nie uszło uwadze dowódcy rosyjskiego okrętu podwodnego S-13.
Koszmarny finał rejsu – największa katastrofa morska
Jak się okazało, MS „Wilhel Gustloff” był obserwowany przez Rosjan od dobrych dwóch godzin, i tak o godzinie 21:16 nastąpił atak. Rosyjski S-13 wystrzelił trzy torpedy, pierwsza trafiła w dziób jednostki. Druga z wystrzelonych torped trafiła w część zamieszkałą przez kobiety ze służb pomocniczych, trzecia uderzyła w maszynownię odcinając zasilanie. Po upływie niecałej godziny od ataku, MS „Wilhelm Gustloff” zaczął tonąć. Z całej liczby ok 10 tys. osób, udało się uratować tylko 1,2 tys. pasażerów, a dokonały tego pobliskie jednostki Kriegsmarine.
Największa tragedia na Bałtyku – podsumowanie
Czy Sowieci popełnili kolejną zbrodnię wojenną? Część badaczy twierdzi, że tak przecież zginęły tysiące cywilów. Druga część ekspertów twierdzi, że Rosjanie mieli prawo tak postąpić ponieważ: MS Wilhelm Gustloff był uzbrojony w działka przeciwlotnicze i pokładowe miotacze min, nie posiadał stosownych oznaczeń np. czerwonego krzyża na kominie co oznaczałoby statek szpital, płynął w towarzystwie kutra torpedowego, a co najważniejsze nie nadawał na stosownej częstotliwości informacji o swoim rejsie. Dla Sowietów było jasne, że atakują okręt wojenny.
Leżący na głębokości 44 metrów wrak Wilhelma Gustloff’a, został uznany przez Polskę w 1994 roku, za mogiłę wojenną. Jest to jednoznaczne z całkowitym zakazem nurkowania w odległości mniejszej niż pół kilometra od jego lokalizacji.
Polecam materiał wideo: MV Wilhelm Gustloff Sinking – Dramatic Sinking
Może cię również zainteresować: Widowisko historyczne walki o Miechowice 1945 – rekonstrukcja wydarzeń sprzed 78 lat