Dzieciństwo w cieniu kieliszka

261

Radio Bezpieczna Podróż online!

Słuchaj muzyki, rozmów oraz najnowszych serwisów informacyjnych. Możesz słuchać nas na wszystkich urządzeniach.

Dzieciństwo w cieniu kieliszka
Dzieciństwo w cieniu kieliszka

Dzieciństwo w cieniu kieliszka. Urodziłam się w 1989 roku i należę do pokolenia milenialsów. Moje pokolenie to Pokolenie Utopione w Alkoholu. Nasze dzieciństwo upłynęło na osiedlach z wielkiej płyty. Mierzyliśmy dżinsy na kartonach rozłożonych na bazarach oraz jedliśmy żelki misie przywożone prosto z Niemiec. Piliśmy szampana Piccolo z pięknych kryształowych kieliszków i naśladowaliśmy dorosłych podczas każdej rodzinnej uroczystości. Oni (dorośli) w drugim pokoju pili swoje mocniejsze trunki. Przy każdym toaście mówili coraz głośniej i szybciej. Wychowaliśmy się w głębokim przekonaniu o jednej zasadzie. Jeśli odbywa się impreza, to musi być na niej alkohol. Był on absolutnie nieodłącznym elementem każdego świętowania. Dopiero nowe pokolenie próbuje nam pokazać nasz błąd. Wyciąga do nas pomocną dłoń, gdy toniemy w alkoholu.

Obraz dorosłości malowany wódką

Pochodzę z dużej rodziny, co oznaczało wiele okazji do świętowania. Każde urodziny kuzyna Barnaby czy imieniny cioci Genowefy były ważnym wydarzeniem. Osiemnastka brata stanowiła wielką uroczystość. Spotykaliśmy się na imprezach przynajmniej raz w miesiącu. Schemat tych spotkań był zawsze bardzo podobny. W jednym pokoju siedziały wszystkie dzieci. Miały tam swój własny poczęstunek i się tam bawiły. W pokoju obok zaś zasiadali dorośli goście, a na stole królowała tradycyjna sałatka jarzynowa. a obok niej stała obowiązkowo schłodzona wódka. Dla pań przygotowano zazwyczaj słodkie wino. Słyszeliśmy toasty, rozmowy i głośny śmiech. Zakradaliśmy się, żeby podejrzeć, co ich tak bawi. Fascynował nas ten niedostępny świat dorosłych. Szczególnie intrygowały nas kieliszki i ich tajemnicza zawartość. Napój nie pachniał zachęcająco, ale był obietnicą dobrej zabawy. Stał się dla nas prawdziwym symbolem upragnionej dorosłości.

Dzieciństwo w cieniu kieliszkaOd Piccolo do piwa pod sklepem

Doskonale pamiętam pewne chwile z dzieciństwa gdy razem z kuzynką sprzątałyśmy ze stołu po imprezie. Po kryjomu spijałyśmy ostatnie kropelki wódki z kieliszków. W ten sposób udawałyśmy, że jesteśmy już dorosłe. Co prawda miałyśmy swojego szampana Piccolo, ale to nie było to samo. Szybko, bo jeszcze w gimnazjum, zamieniłyśmy go na prawdziwe piwo, które kupowałyśmy na podrobione legitymacje szkolne. Czasami inny alkohol kupowali nam stali bywalcy spod sklepu. Nie czułam, że robię coś złego lub niestosownego. Wszyscy moi rówieśnicy robili dokładnie to samo. W liceum podczas piątkowej ostatniej lekcji myśleliśmy już tylko o jednym. Planowaliśmy wspólne wyjście do pobliskiego baru i dobrą zabawę. Sprzedawano nam tam piwo bez żadnego problemu pomimo, że nikt z nas nie miał przecież ukończonych osiemnastu lat. Czuliśmy się wtedy wolni, fajni i bardzo dorośli. Największym uznaniem cieszyli się ci, którzy przemycili najwięcej alkoholu. Liczyło się to zwłaszcza na wycieczkę szkolną lub studniówkę.

Jak polska kultura kształtowała Milenialsów – Przebudzenie

Do niedawna uważałam to wszystko za zwykłe wybryki młodości i zakładałam, że dzisiejsi młodzi ludzie żyją podobnie. Chodzą na imprezy, piją alkohol, a potem leczą kaca. Myślałam, że powtarzają ten schemat co tydzień jednak komentarz mojej młodszej, 23-letniej koleżanki z redakcji uświadomił mi prawdę. Zrozumiałam, że taka droga wcale nie jest dla nich atrakcyjna. Młodzi nie uważają picia alkoholu za dorosłe zachowanie. Wręcz przeciwnie, postrzegają to jako poważny problem, a jej słowa o tym, jak mocno jesteśmy umoczeni w kulturze picia, mocno mną wstrząsnęły. Dotarło do mnie, że moje pokolenie naprawdę wychowało się w kulcie alkoholu. Piliśmy, gdy było nam smutno, ale piliśmy także wtedy, gdy było nam wesoło. Sięgaliśmy po alkohol zawsze, żeby się rozluźnić. Piliśmy również po to, żeby dodać sobie odwagi. Osoba, która nie piła, wydawała się „podejrzana” i „dziwna”. Cieszę się, że te szkodliwe schematy wreszcie się zmieniają.

Dzieciństwo w cieniu kieliszka – Jak polska kultura kształtowała Milenialsów – Zerwanie z przeszłością

Zarówno ja, jak i mój mąż nie pijemy alkoholu od pięciu lat. To dokładnie tyle, ile lat ma nasza ukochana córka. Oznacza to, że nigdy nie widziała nas z alkoholem w ręku i nie czuła od nas zapachu piwa, wódki czy wina. Co więcej, ona nawet nie zna tych wszystkich nazw. Wie jedynie, że alkohol jest bardzo niezdrowy dla organizmu. Potrafi wygłosić oburzony komentarz, gdy zobaczy go w sklepie. Bawi nas, gdy widzi piwo w koszyku innego klienta. Kiedyś babcia przez przypadek dała jej lody z alkoholem, a nasza córka zalała się wtedy gorzkimi łzami. W jej głowie alkohol jest po prostu zwykłą trucizną. To nie jest żadna magiczna substancja dla dorosłych. Nie zapewni jej odwagi ani dobrego humoru. To jest rzecz, której należy bezwzględnie unikać. Chciałabym, żeby tej mądrej myśli trzymała się przez całe życie.

Foto: Wikimedia commons

Zainteresował cię nasz artykuł? Przeczytaj także o wstrząsających wydarzeniach w Korei Północnej

Wspomoż fundację - Przekaż 1.5% podatku

Jesteśmy medium składającym się z osób z niepełnosprawnościami. Jeśli czytasz nasze wiadomości i podoba Ci się nasza praca to zostań naszym czytelnikiem.

Jak widzisz na naszym portalu nie ma żadnych reklam. Jest to możliwe dzięki takim jak TY.

  • Nr. rach. bankowego: 02 1750 0012 0000 0000 3991 4597
  • KRS: 0000406931
  • NIP: 5361910140

Przekaż nam swoje 1,5% a dzięki temu nadal nie będziemy zamieszczać reklam a TY będziesz czytał czysty tekst mając świadomość że przyczyniłeś się do jego napisania.

No posts to display