Wstrząsające wydarzenia w stolicy Korei Północnej. Władze Korei Północnej dokonały przerażającego aktu publicznego jakim była brutalna publiczna egzekucja w Pjongjangu. Ofiarami padło zamożne małżeństwo lokalnych przedsiębiorców. Reżim tego kraju oskarżył ich o nielegalny obrót obcą walutą oraz szerzenie „antysocjalistycznej propagandy”. Scenę grozy zorganizowano na pustym placu w dzielnicy Songshin-Songhwa. Władze chciały w ten sposób zademonstrować swoją bezwzględną siłę, a także zastraszyć obywateli i zdusić wszelkie przejawy niezależności. Egzekucja stanowiła mrożące krew w żyłach ostrzeżenie dla wszystkich mieszkańców. Państwo pokazało, że nie zawaha się użyć skrajnej przemocy. Każdy, kto narazi się władzy, może podzielić los skazańców.
Terror reżimu jako lekcja posłuszeństwa
Władze starannie przygotowały makabryczne wydarzenie. Pierwotnie egzekucja miała odbyć się na poligonie Daewon-ri. Miejsce zmieniono jednak w ostatniej chwili, bez podania przyczyny. Na egzekucję siłą sprowadzono ponad dwustu mieszkańców. W tłumie znaleźli się głównie lokalni handlarze i właściciele stoisk. Władze nazwały to „obowiązkową lekcją posłuszeństwa wobec państwa”. Nikt nie mógł odmówić przyjścia na plac kaźni. To był przymusowy i makabryczny spektakl strachu. Dorośli, którzy nie mieli opieki dla dzieci, musieli je zabrać ze sobą. Przechodzący w pobliżu uczniowie sami dołączali do tłumu gapiów. Reżim celowo chciał, aby świadkami były także młode osoby.
Wstrząsające wydarzenia w stolicy Korei Północnej – Zamożni przedsiębiorcy na celowniku władzy
Skazane małżeństwo odniosło znaczący sukces finansowy prowadząc dobrze prosperującą firmę rowerową. Sprzedawali i naprawiali bardzo popularne rowery elektryczne. Handlowali również częściami zamiennymi do motocykli. Ich rosnący majątek wzbudził zawiść lokalnych urzędników, a sukces prywatnej firmy budził niechęć konkurencji. Służby bezpieczeństwa aresztowały parę w sierpniu. Przesłuchania prowadziły wspólnie Ministerstwo Bezpieczeństwa Państwowego oraz Publicznego, które szybko zakończyły śledztwo. Już po miesiącu od zatrzymania zapadł surowy wyrok śmierci. Był on nieuchronny od samego początku tego pokazowego procesu.
Propagandowe przesłanie
Reżim przedstawił egzekucję jako środek zapobiegawczy. Miała ona rzekomo chronić przed „zaburzeniami gospodarczymi” oraz stanowić również jaskrawy przykład partyjnej dyscypliny. Władza wysłała bardzo jasny sygnał swoim obywatelom, że państwo nie będzie tolerować żadnych prywatnych interesów. Musi kontrolować każdą, nawet najdrobniejszą, działalność gospodarczą. Wydarzenie miało również oczywisty cel propagandowy. Pokazano siłę reżimu po wizycie Kim Dzong Una w Chinach. Każdy kontakt z zagranicą jest surowo zakazany i karany. Oprócz małżeństwa skazano ponad dwadzieścia innych osób. Otrzymały one wyroki więzienia lub zsyłki do obozów pracy.
Wstrząsające wydarzenia w stolicy Korei Północnej – Dzieci jako świadkowie terroru i jego skutków
Największe przerażenie i kontrowersje budzi obecność dzieci w tym “przedstawieniu”. Dorośli nie mieli gdzie ich zostawić pod opieką więc musieli je zabrać ze sobą. Młodzi ludzie na własne oczy oglądali scenę rozstrzelania. To była celowa próba zaszczepienia strachu w całym społeczeństwie. Reżim chce w ten sposób kontrolować umysły najmłodszych. Państwo pokazało, że może ukarać każdego, kogo tylko zechce. Po egzekucji na pobliskim rynku zapanowała atmosfera grozy. Handel niemal całkowicie zamarł na długi czas, a ceny części rowerowych i akumulatorów gwałtownie wzrosły. Terror i strach objęły całą okolicę.
Foto: Wikipedia commons
Zainteresował cię nasz artykuł? Przeczytaj także o braku nobla dla Donalda Trumpa
