Po meczu Legia Pogoń Szczecin. Wczoraj (27 września) Legia Warszawa rozgrywała zaległe spotkanie w Szczecinie z Pogonią. Spotkanie zapowiadało się niezwykle ciekawie. Zazwyczaj jednak jak grają ze sobą zespoły o zbliżonych umiejętnościach to mamy tzw. piłkarskie szachy. Z drugiej strony w wielu spotkaniach w tym sezonie zarówno w Ekstraklasie jak i w europejskich pucharach legioniści prezentują show. Nie inaczej było i tym razem choć swoje „trzy grosze” dorzucił sędzia Tomasz Musiał, który niesłusznie wyrzucił Jędrzejczyka. Ta sytuacja wpłynęła na przebieg spotkania, my jednak zajmijmy się na razie meczem. Wspomniana „czerwień” dla „Jędzy” miała miejsce w doliczonym czasie gry pierwszej połowy. W 51 minucie Koluouris trafił na 2:1 dla gospodarzy i wydawało się, że jest już po meczu. Jak jednak wspomniałem, Legia w obecnych rozgrywkach daje prawdziwe show kibicom i tak samo było teraz. W niesamowitych okolicznościach po golach Pekharta, Wszołka, Elitima i Kapuaidiego mecz zakończył się wygraną „Wojskowych” 4:3.
Po meczu Legia Pogoń Szczecin – przebieg spotkania
Legia przyjechała do Szczecina po trzy punkty i swój cel ostatecznie osiągnęła choć w bólach. Oczywiście bardzo ważnym momentem spotkania była Czerwona kartka dla Artura Jędrzejczyka w końcówce spotkania. Do momentu wykluczenia tego piłkarza mecz był wyrównany, a na tablicy widniał wynik 1:1. Druga połowa zaczęła się po myśli „Portowców”, którzy grając w przewadze jednego zawodnika w 51 minucie podwyższyli na 2:1. Zaraz potem Szczecinianie trochę cofnęli na własną połowę. Legioniści zaś ruszyli do ataku co ciężko logicznie wytłumaczyć, a przez kilkanaście minut po drugiej bramce podopiecznych Jensa Gustafssona mecz wyglądał tak jakby to Pogoń grała w dziesiątkę. Przewagę legionistów udokumentował Paweł Wszołek w 69 minucie wyrównując stan spotkania.
Po meczu Legia Pogoń Szczecin – przebieg spotkania
Długo jednak podopieczni Kosty Runjaicia nie nacieszyli się golem bowiem już za 2 minuty do bramki trafił Biczachczjan i zrobiło się 3:2 dla gospodarzy. Znowu zapowiadało się na zwycięstwo Pogoni tymczasem Legia znów oszukała przeznaczenie i gola na 3:3 w 78 minucie strzelił Elitim. Wtedy gracze Runjaicia znów zaskoczyli dopełniając dzieła zniszczenia za sprawą Kapuaidiego, który w 84 minucie strzałem zza pola karnego ustalił wynik na 4-3. Przy trafieniu co prawda legioniści mieli trochę szczęścia ponieważ uderzenie francuskiego piłkarza odbiło się od zawodnika gospodarzy i zmyliło golkipera. Jednak szczęście sprzyja lepszym, a przecież tej bramki by nie było gdyby były obrońca Wisły Płock nie znalazł się z piłką przed polem karnym Pogoni i nie oddał strzału.
Po meczu Legia Pogoń Szczecin – dramaturgia spotkania
Nie ma wątpliwości, że wczorajsze spotkanie było dla ludzi o mocnych nerwach. Sytuacja zmieniała się jak w kalejdoskopie. Na pewno taka wygrana lepiej smakuje niż np. nudne 5:0 gdzie trójka jest już do przerwy. Podobny przebieg jak spotkanie z Pogonią miał rewanżowy mecz z FC Midtjylland w fazie play off kwalifikacji Lid Konferencji Europy tylko tam doszły jeszcze rzuty karne. Ja wolałbym jednak pewnych, dość spokojnych wygranych Legii bo można dostać zawału serca. Czasami przychodzi mi taka myśl choć to niedorzeczne, że piłkarze specjalnie czasem robią niezrozumiały błąd by zrobić dramaturgię spotkaniu. To jednak dodałem tylko tak na marginesie bo samemu trudno mi uwierzyć w taki obrót spraw.
Zainteresował cię nasz artykuł? Przeczytaj także o jak Legia Warszawa jedzie do Szczecina
