GORLICE I OKOLICE – Relacja organizatora z imprezy Ekipa Piaskownica 4×4 pod patronatem RADIO BEZPIECZNA PODRÓŻ

Relacja organizatora i uczestników z imprezy "Gorlice i okolice" zorganizowanej przez Ekipa Piaskownica 4x4 pod patronatem RADIO BEZPIECZNA PODRÓŻ na koniec wakacji.

629

Radio Bezpieczna Podróż online!

Słuchaj muzyki, rozmów oraz najnowszych serwisów informacyjnych. Możesz słuchać nas na wszystkich urządzeniach.

GORLICE I OKOLICE z Ekipa Piaskownica 4×4 25–27.08.2023
GORLICE I OKOLICE z Ekipa Piaskownica 4×4 25–27.08.2023

Czyż można lepiej wyobrazić sobie koniec wakacji niż w pięknych okolicznościach przyrody jakimi są GORLICE I OKOLICE. Impreza odbyła się w dniach 25-27.08.2023.

 Jak to już wielokrotnie bywało, organizatorem wyprawy była Ekipa Piaskownica 4×4, nad którą kolejny raz patronat medialny objęło Radio Bezpieczna Podróż.

Gorlice i okolice – sobotnie zmagania

Autorem poniższego tekstu jest Jarosław Głośny, jeden z organizatorów i powstał na gorąco. Cieszy że, tradycją staje się zamieszczenie kilku słów podsumowania.

Wyjazd w Beskid Niski dobiegł końca i emocje opadły.

Beskid przywitał przepiękną słoneczną pogodą i oczywiście jak zwykle przeuroczymi widokami wokół. Mogłoby się wydawać, że również w terenie była susza, nic bardziej mylnego. Od pierwszego metra trasy poczuliśmy prawdziwy off road i to nie tylko za sprawą wszechobecnego błota. Już na pierwszych metrach „wjazdu w teren” musieliśmy zmierzyć się z bardzo stromym zjazdem i wąską dróżką z ogromnymi koleinami. To wtedy zaczęła się droga z której nie było odwrotu. I tak z godziny na godzinę było coraz trudniej. „Wisienką na torcie” wyjazdu było pokonanie wąwozu. Nie był to jednak taki zwyczajny wąwóz, o czym na własnej skórze przekonali się uczestnicy. Pewnie gdyby dało się wycofać z tego przejazdu kilka załóg rozważałoby taką ewentualność. Niestety nie było odwrotu, w związku z czym wszystkie myśli skupiły się na walce z trudnościami terenowymi. Przydatny okazał się specjalistyczny sprzęt i duże doświadczenie organizatorów nabyte we wcześniejszych wyprawach.

Ciężka praca w wąwozie to jedno, a okazja przez cały dzień poruszania się, w bodajże najdzikszym miejscu w Polsce to drugie. Dodatkowa rozkosz to przepiękne widoki, wśród nich ogromne stada galopujących koni, czy stada bardzo „ciekawskich” krów, zaglądających niemal do środka przez otwarte szyby samochodów.

Kolejna część trasy przebiegała w dziewiczych, niedostępnych dla wszystkich rejonach pogranicza Polsko-Słowackiego. Tu również miejscami łatwo nie było, ale widoki niepowtarzalne.

Organizując imprezy wiemy doskonale, że „nie samym off roadem się żyje”, dlatego też staramy się i dbamy o to, aby tworzyć trasy w bardzo ciekawych miejscach. Dając uczestnikom możliwość poznawania historii regionu, panujące tu zwyczaje i tradycje.

Tak było i tym razem. Po intensywnie spędzonej sobocie, właśnie niedziela przeznaczona została na bardziej turystyczne spędzenie wolnego czasu.

Gorlice i okolice – niedziela szlakami Łemkowskich wsi

Niedzielny poranek przywitał uczestników podobnie jak sobotni promieniami słońca. I dobrze, gdyż ten dzień został przeznaczony na rozkoszowanie się przepięknymi widokami i poznawaniem bardzo bogatej historii regionu.

Poruszaliśmy się Łemkowszczyzną, szlakiem nieistniejących dziś wsi, które jeszcze nie tak dawno tętniły życiem. Ich mieszkańcy wiedli tu w symbiozie z naturą swój spokojny tryb życia, zgodnie ze swoimi wielowiekowymi tradycjami.

Poznaliśmy w pigułce bardzo bogatą historię tej grupy etnicznej, jej życie, zwyczaje, funkcjonowanie, aż po ich „tragedię”, zgotowaną przez władze PRL w ramach propagandowej „Akcji Wisła”. Dotarliśmy do kilku miejsc, gdzie jeszcze dziś mimo upływu czasu „widać i czuć” ich obecność. Duża ilość starych sadów owocowych, przepięknie wkomponowanych w Beskidzkie panoramy, przydrożnych kapliczek, cmentarzy czy cerkwi robi naprawdę duże wrażenie. Niestety nieliczne fundamenty domów pochłonęła już natura. Miejsca kultu religijnego zostały częściowo zniszczone przez czas i warunki atmosferyczne lub zdewastowane. Jednak w kilku miejscach na terenach łemkowskich wsi, odnaleźć można symboliczne, bardzo proste drewniane drzwi, drzwi do wsi których już dziś nie ma. Owe drzwi opowiadają prawdziwą historię ludzi, którzy tu żyli, mieszkali i pracowali.

Symboliczne drzwi mieliśmy okazję zobaczyć we wsi Długie, Lipna i Radocyna. W tej ostatniej rozkoszowaliśmy się kilkunastominutowym spacerem, dochodząc praktycznie do granicy Słowackiej.

Na szczęście była również możliwość odwiedzenia kilku zamieszkałych nadal wiosek łemkowskich. Mieliśmy okazję zobaczyć prawdziwe łemkowskie chaty. W wielu wioskach zachowały się oryginalne Chyże –  czasem nadal zamieszkałe, zadbane i odrestaurowane, czasem popadające w ruinę lub z widocznym „zębem czasu”.

Kolebka światowej nafty – Gorlice i okolice

W programie wycieczki nie mogło również zabraknąc ciekawostek związanych z naftą.

Gorlice i okolice – światowa kolebka wydobycia nafty nie brzmi wcale jak słowa szaleńca. Otóż wystarczy poznać historię Łukasiewicza, aby przekonać się „skąd tak naprawdę nafta ta się wzięła”.

To nie w Dubaju czy Katarze, tylko tu w okolicach Gorlic zaczęła się historia wydobycia ropy naftowej i to nie w skali Polski, a całego świata. To tu w tzw. Kopankach pierwsi kopacze przy pomocy liny opuszczani byli wiadrami w dół.

Jedną z takich symbolicznych kopanek mogliśmy zobaczyć przy drodze w Ropkach.

Co do „naftowej ciekawostki” to właśnie dzięki Ignacemu Łukasiewiczowi w Gorlicach zapłonęła pierwsza na świecie uliczna lampa naftowa.

O kolejnej ciekawostce „na skalę światową” mogliśmy się dowiedzieć przejeżdżając przez maleńką wieś łemkowską – Ropiankę. Tu przy drodze pośrodku niczego stoi pomnik upamiętniający pierwszą w Europie szkołę kształcącą górników naftowych. Kiedyś w tym miejscu tętniło życie i tryskała ropa.

Pierwsza kopalnia w Ropiance powstała w 1866 r.

O tym wszystkim, oczywiście w wielkim skrócie w tzw. Pigułce mogli dowiedzieć się uczestnicy imprezy „GORLICE I OKOLICE” zorganizowanej przez Ekipa Piaskownica 4×4.

Całość imprezy zakończyła się wspólnym ogniskiem nad brzegiem rzeki.

Autor tekstu

Jarosław Głośny

przy niewielkiej pomocy Piotr Pawlak z Radio Bezpieczna Podróż.

Tomasz z żoną Łucją i  Jeepem Wranglerem
Tomasz z żoną Łucją i Jeepem Wranglerem

Opinie uczestników

Na naszą wspólną prośbę spytaliśmy uczestników imprezy o wrażenia.

Oto co pisze Tomasz:

Razem z żoną Łucją i naszym jeepem wranglerem byliśmy na wyjeździe „Gorlice i okolice” z Ekipą Piaskownica 4×4. Jako, że był to Nasz pierwszy wyjazd z „Piaskownicą” mieliśmy duże obawy jak zostaniemy przyjęci, itd itd. Jak się okazało zupełnie niepotrzebnie. W czasie tych dwóch dni mieliśmy okazję poznać wiele fantastycznych osób, doskonalić nasze umiejętności w jeździe w terenie, podziwiać piękne widoki. Impreza była przednia, dużo adrenaliny, chwile grozy, śmiechu i dobrej zabawy. A przecież o to chodzi w off-roadzie. Planujemy już kolejny wyjazd z Ekipą Piaskownica.

Czerwone Subaru Piotra Gorlice i okolice
Czerwone Subaru Piotra Gorlice i okolice

Gorlice i okolice w relacji Piotra

Mam na imię Piotr i chciałbym podzielić się wrażeniami po weekendzie spędzonym z ekipą Piaskownica 4×4 w malowniczej okolicy Uścia Gorlickiego.Od niemalże roku uczestniczę w wybranych eskapadach organizowanych przez niezwykle miłych, ciepłych i troskliwych ludzi, jakimi niewątpliwie są Basia, Laura, Jarosław i Michał. Ludzi naprawdę zajawionych w offroadowe podróże, jednak przykładających dużą wagę do wartości takich jak poszanowanie cudzych terenów, bezpieczeństwo i rodzinna atmosfera. Z nimi nikt nie poczuje się jak „gorszy” – o czym przekonałem się po raz pierwszy, gdy przyjechałem osobową Subaru Imprezą do grupy z samym ciężkim sprzętem pokroju Jeepów i Patroli. Ekipa przyjęła jak swojaka i dlatego wracam do nich z coraz większym entuzjazmem.

Po wielu wycieczkach po najbliższej okolicy mojej rodzinnej Jury, postanowiłem wybrać się na cały weekend w odleglejsze rejony, zachęcony relacjami uczestników mazurskiej wyprawy. To była doskonała decyzja. Cały weekend spędzony na Łemkowszczyźnie, krainie absolutnie rajskiej, łączącej dzikie tereny gdzie stada żyjących na wolności koni ochoczo oprowadzały nas po swoich pastwiskach i urokliwych wiosek, w których trudno było osądzić czy więcej kolorów przypisać można było kwiatom, czy wyrastającym przy nich chatkom.

Sobota w Subaru

Pierwszego dnia mieliśmy szczęście skorzystać z hojnej gościnności właściciela hotelu Końska Dolina, który nie tylko przyjął nas w swoim przepięknym gościńcu, ale również udostępnił 100 hektarów prywatnego terenu, by duże dzieci mogły do woli swawolić swymi zabawkami. Teren łączący w sobie wszystko co lubimy: zachwycające pastwiska, górki i doliny, strumyki przecinające ścieżki, leśne dukty i błotniste wąwozy. Już na samym początku wpakowaliśmy się w grząski teren, gdzie bez asekuracji nie było mowy o przejechaniu.

Uczestnicy okazali się jednak prawdziwie zgraną drużyną – wszyscy sobie pomagali, kierowali, doradzali, podkładali trapy i asekurowali – nie tylko z pomocą wyciągarek, ale także własnych mięśni, układając kamienie na rzece by nawet zupełni nowicjusze całkiem bezpiecznie pokonali trudne odcinki.

Ukoronowaniem tej braterskiej atmosfery był finalny odcinek wąwozu, gdzie ci, którzy nie pojechali ustawili się na wyjeździe, by pomóc wyjechać po bardzo stromym glinianym zboczu każdemu, kto zdecydował się stawić czoła temu wyzwaniu. Trudno powiedzieć kto lepiej się bawił – czy ci którzy jechali, czy ci którzy biegali z linami, jednak nikt nie stał z boku. Chwilami walczyliśmy na 4 wyciągarki! Wróciliśmy mokrzy, wykończeni, cali w błocie, ale ogromnie szczęśliwi.

Drugi dzień bardzo pasował do niedzieli.

To był czas na relaks po poprzednich przygodach. Co nie znaczy, że nie było aktywnie. Tego dnia przejechaliśmy sporo kilometrów po okolicznych wsiach oraz miejscach, gdzie dawne osady Łemków nie pozostawiły po sobie już prawie żadnych śladów, prócz owocowych sadów w sercu pól uprawnych, czy kameralnych cmentarzyków z tablicami, które pilnie strzegą świadectwa czasów sprzed ponad 100 lat. Odwiedziliśmy przepiękne, tradycyjnie drewniane cerkwie, a po jednej z nich oprowadziła nas lokalna kustoszka, której Jarosław w naszym imieniu zadawał niezliczoną ilość pytań, byśmy zapamiętali tą wizytę na długo. Chociaż każdy kojarzy wycieczki offroadowe głównie z dobrą zabawą i adrenaliną, warto docenić, że Ekipa Piaskownica 4×4 stara się pokazywać nam, jak piękna jest ta nasza kraina.
Pozdrawiam serdecznie, Piotr z czerwonego Subaru

https://m.youtube.com/watch?v=E5VoGzY_7e4

Na dowód tego co działo się na „GORLICE I OKOLICE” z Ekipa Piaskownica 4×4 kilkuminutowy film.

Warto przeczytać DWIE PUSTYNIE z Ekipa Piaskownica 4×4 i Radio Bezpieczna Podróż 21-22.10.2023 oraz DWIE PUSTYNIE już po imprezie, a także kolejne wspólne dzieło z Radio Bezpieczna Podróż Jura z Duchami Z EKIPA PIASKOWNICA 4×4 relacja

Pomóżcie nam tworzyć…

Zgłaszam się z apelem do organizatorów i uczestników do nadesłania krótkiej relacji lub chociażby kilku fotek. Z pewnością ukażą się na naszej stronie. Czekam na sygnał piotrpawlak@radiobp.org

I na koniec jeżeli jesteś fanem motoryzacji i nie tylko, a zastanawiasz się co zrobić z wolnym czasem? Wybierz się na jedną z bez wątpienia godnych uwagi imprez umieszczonych w naszym kalendarzu Zlot Spotkanie Motoryzacja Piknik sezon 2023.

Słuchaj nas online!

Wspomoż fundację - Przekaż 1.5% podatku

Jesteśmy medium składającym się z osób z niepełnosprawnościami. Jeśli czytasz nasze wiadomości i podoba Ci się nasza praca to zostań naszym czytelnikiem.

Jak widzisz na naszym portalu nie ma żadnych reklam. Jest to możliwe dzięki takim jak TY.

  • Nr. rach. bankowego: 02 1750 0012 0000 0000 3991 4597
  • KRS: 0000406931
  • NIP: 5361910140

Przekaż nam swoje 1,5% a dzięki temu nadal nie będziemy zamieszczać reklam a TY będziesz czytał czysty tekst mając świadomość że przyczyniłeś się do jego napisania.

Brak postów do wyświetlenia