Są kierowcy, cieszący się bezawaryjną jazdą swoim samochodem od kilku lat. Nagle stało się, ukochany pojazd zaczął się dziwnie zachowywać, a to słabiej przyspiesza, to znowu biegi ciężko „wchodzą” i tak dziwnie drga cały samochód. W takiej chwili padają głośne i gorące „pozdrawienienia” w stronę producenta, serwisu lub poprzedniego właściciela auta. Czy słusznie? Prawda jest taka, że w wielu przypadkach wina leży po stronie kierowcy. On swoimi złymi nawykami w eksploatacji samochodu doprowadza do awarii. Są czynności wykonywane przez kierowcę automatycznie, bez zastanowienia, które jak kropla drążąca skałę powtarzane przez lata niszczą podzespoły samochodu. Oto niektóre z nich. Nie rób tak bo zniszczysz samochód
Błędy przy tankowaniu paliwa – Nie rób tak bo zniszczysz samochód
Kiedy już wybierzemy właściwe czyli zalecane dla naszego samochodu paliwo, przystępujemy do nakarmienia naszego rumaka. Tankowanie zawsze powinno się odbywać do pełna, czyli do pierwszego odbicia pistoletu. Tankowanie za 50zł/jazda na rezerwie oraz lanie paliwa „pod korek” to często spotykane sytuacje na stacjach paliw. Obie generują awarie ze stronu układu paliwowego.
Ciągła jazda na rezerwie – tankowanie za 50zł. Ten typ postępowania w podświadomości kierowcy jest „oszczędny”. Na pewno? Ciągły, minimalny stan paliwa w zbiorniku, ma destrukcyjny wpływ na różne podzespoły pojazdu. Zbiornik wykonany z metalu, w którym ciągle jest minimalna ilość paliwa jest w większości wypełniony powietrzem. Tu kłania się fizyka, w wyniku zmian temperatury, z powietrza skrapla się woda . Tak w zbiorniku pojawia się wilgoć, im dłużej trwa taki stan tym więcej wody będzie na dnie zbiornika. Takie zjawisko zachodzi zarówno latem jak i zimą. Woda w paliwie to duży problem szczególnie w okresie zimowym, może unieruchomić pojazd. Inną ważną kwestią jest korozja zbiornika paliwa i drobiny rdzy przemieszczające się w paliwie.
Tankowanie pod korek – bo dalej dojadę. Ta „metoda” również szkodzi podzespołom samochodu ponieważ w układzie powstaje wysokie podciśnienie. Lanie paliwa”pod korek”, często doprowadza do awarii, układu odpowietrzenia zbiornika oraz pochłaniającego opary paliwa filtra węglowego.
Przesadne używanie sprzęgła – Nie rób tak bo zniszczysz samochód
Kiedy lewa, dolna kończyna ma niemal stały kontakt z pedałem sprzęgła, generuje to automatyczne, szkodliwe i niepotrzebne nadużywanie tego podzespołu. Wielu kierowców nigdy nie spotkała awaria sprzęgła, którego żywotność ocenia się na ok 100tys. km jazdy miejskiej i właśnie ten typ jazdy generuje większość awarii. Dojeżdżamy do skrzyżowania i zapala się czerwone światło, wtedy niektórzy kierowcy wciskają pedał sprzęgła i trwa to przez cały czas postoju, w ten sposób przyspieszamy zużycie docisku sprzęgła i łożyska oporowego.
Równie szkodliwa jest jazda na „półsprzęgle” z czym mamy do czynienia w zatłoczonych centrach miast (podobny problem występuje w automatach DSG, nienawidzących ślimaczej jazdy). Bodaj najbardziej destrukcyjnie działa „strzelanie ze sprzęgła”, gdy kierowca chce gwałtownie ruszyć, wkręca silnik na wysokie obroty i w momencie ruszania nagle zwalnia pedał sprzęgła. Awarie sprzęgła nie następują nagle, błędne posługiwanie się nim powoduje powolną agonię podzespołu, a gdy ze sprzęgła zaczną się wydobywać alarmujące odgłosy, pojawią się wibracje oraz problemy z ruszaniem należy przygotować się na wydatki.
Jazda na zbyt niskich obrotach – Nie rób tak bo zniszczysz samochód
Chyba każdy uczestnik kursu na prawo jazdy, pozyskał niezwykle pożyteczną informację, że świetnym sposobem na zaoszczędzenie paliwa jest jazda na niskich obrotach, na najwyższym możliwym biegu. Takie postępowanie jest akceptowalne jedynie przy poruszaniu się ze stałą prędkością po płaskim terenie. Tylko że nie mamy zbyt wielu idealnie poziomych dróg, a jazda na piątce z prędkością 50 km/h nie wygeneruje oszczędności. Kiedy eksploatujemy samochód w ten sposób, jazda z obrotami poniżej 1500 obr./min ponad miarę obciąża układ korbowo-tłokowegy. O wiele większym obciążeniom podlegają tłoki oraz panewki korbowodów. Jeśli samochód posiada koło dwumasowe, to taka eksploatacja w znaczny sposób przyspiesza jego zużycie i kosztowną wymianę, a dodatkowo w silniku kumuluje się nagar. Jazda na zbyt niskich obrotach obniża komfort jazdy, ponieważ często występują drgania nadwozia, cierpi także bezpieczeństwo podróżujących. W razie nagłej potrzeby można zapomnieć o nagłym przyspieszeniu. Podsumowując, gdzie te oszczędności?
Ręka cały czas na lewarku zmiany biegów
Tym razem bardzo ważne przypomnienie z kursu na przyszłego kierowcę. Kierownicę należy trzymać oburącz i najlepiej zgodnie z zegarowym schematem – za piętnaście trzecia. W większości samochodów ułatwia to budowa kierownicy, istotne jest aby był to chwyt symetryczny, w którym kciuki obejmują koło kierownicy (tzw. małpi chwyt odpada). Tylko wtedy jedziemy bezpiecznie, mamy pełną kontrolę podczas manewrów i „czujemy” drogę. Niestety są „jednoręcy” kierowcy, stale trzymający swoją prawicę na lewarku zmiany biegów i pomijając kwestie bezpieczeństwa, nieświadomie dokonują oni powolnego spustoszenia w mechanizmie zmiany biegów.
Tak jak lewa stopa na pedale sprzęgła, tak prawa dłoń na lewarku, powinny się znajdować jedynie przez krótką chwilę potrzebną do zmiany przełożenia. Jak pokazuje praktyka, nawet najmniejszy lecz stały nacisk wywierany na drążek zmiany biegów skutkuje zużyciem wybieraka w skrzyni biegów, tak zaczynają się problemy z precyzyjną zmianą przełożeń, z czasem pojawiają się zgrzyty. Innym efektem tego złego przyzwyczajenia może być przesunięcie się synchronizatorów w przekładni, nadmierne wytarcie widełek czy też „wypadanie” biegów. Gdy pojawią się takie symptomy, finał jest bolesny dla portfela kierowcy.
Nie ignoruj świecących się na desce kontrolek
Nie bez powodu konstruktorzy samochodów umieszczają na deskach samochodów kolorowe światełka opatrzone charakterystycznymi grafikami. W miarę postępu motoryzacji i komplikacji konstrukcji pojazdów, przybywa kolejnych systemów oraz kontrolek z nimi powiązanych. Jedno co nie ulega zmianie to ich barwa oraz związana z nią ważność komunikatu. Kolor zielony jedynie informuje na przykład o włączeniu świateł, jest bezpiecznie i komfortowo.
Gdy pojawi się kontrolka w kolorze żółtym, oznacza ona zbliżające się komplikacje. Ten sygnał nie powinien być lekceważony przez kierowcę na zasadzie naprawię jak się zapali czerwona. Wtedy może być za późno, kontrolka czerwona mówi o już zaistniałej awarii i jeśli nie chcemy pogorszyć sytuacji należy bezwzględnie zatrzymać pojazd. Lekceważenie wysyłanych przez samochód informacji o wadliwie działających podzespołach to prosta droga do kosztownych napraw.
Wydłużanie interwałów serwisowych – nieregularne serwisowanie
Bardzo istotna dla kondycji samochodu kwestia, tutaj nie wystarczy jedynie doroczna, rejestracyjna kontrola pojazdu. Diagnosta nie sprawdza czy wymienione są wszystkie filtry, w jakiej kondycji jest olej silnikowy, ani jaki przebieg ma rozrząd. Szukając pozornych oszczędności, kierowcy na własną rękę wydłużają serwis olejowy czy odwlekają wymianę paska rozrządu. Takie postępowanie prowadzi prosto do przyspieszonego zużywania się silnika, większej konsumpcji oleju, wzrostu spalania i ostatecznie do kumulacji wydatków. Tylko regularne wymiany płynów, filtrów i podzespołów zapewnią w miarę bezawaryjną eksploatację.
Zawsze należy stosować się do zaleceń producenta, aczkolwiek z małymi wyjątkami. Obecnie producentom nie zależy na „wiecznych” samochodach, więc skrzynie biegów w których nie trzeba wymieniać oleju oraz silniki z serwisem olejowym „long-life” traktujcie delikatnie mówiąc, z przymrużeniem oka.
Jeśli olej silnikowy wymieniacie co 10-15 tys. km lub co roku, regularnie wymieniacie filtry, skracacie interwały wymiany rozrządu a elementy gumowe, takie jak paski klinowe czy opony zmieniacie nie rzadziej niż co 5 lat samochód wam się odwdzięczy bezpieczną i bezawaryjną jazdą.
Ciekawy materiał wideo: Rozbiegany silnik #226 MOTO DORADCA
Może cię również zainteresować: Renault – tym silnikom można zaufać