Istnieje ryzyko, że Rosja może zdobyć znaczące terytoria w Ukrainie w nadchodzących tygodniach i miesiącach. Doniesienia z ukraińskich mediów rysują coraz gorszy obraz sytuacji na froncie. Rosjanie nacierają na kilku kierunkach, odnosząc sukcesy taktyczne i spychając ukraińską armię z dotychczasowych pozycji.
Kryzys na ukraińskim froncie
Generał Oleksandr Syrski, dowódca ukraińskich sił zbrojnych na wschodzie kraju, przyznaje, że sytuacja jest trudna. W swoich mediach społecznościowych alarmuje o „zmasowanych atakach rosyjskich wojsk” i „wzrastającej ilości sukcesów wroga”. Podkreśla też problemy z dostawami sprzętu z Zachodu, które są „podstawowym źródłem zaopatrzenia” dla ukraińskiej armii.
Eksperci ostrzegają, że te doniesienia mogą zwiastować kryzys na ukraińskim froncie. Braki sprzętowe i zmęczenie żołnierzy mogą utrudniać Ukraińcom skuteczną obronę. Z drugiej strony Rosja, skoncentrowawszy siły na kilku kierunkach, zyskuje znaczną przewagę liczebną i technologiczną.
Awdijiwka, miasto w obwodzie donieckim na wschodzie Ukrainy, staje się epicentrum krwawych walk i symbolem rosyjskich postępów na froncie. Od kilku miesięcy toczy się tam zaciekła bitwa, a Ukraińcy ponoszą ciężkie straty w ludziach i sprzęcie.
Niestety, doniesienia z ukraińskich mediów wskazują, że sytuacja w Awdijiwce jest coraz bardziej dramatyczna. Brak usystematyzowanej obrony w mieście umożliwił Rosjanom bez większego oporu przedostanie się w głąb ukraińskich fortyfikacji. To znaczący przełom dla Rosjan, którzy od kilku tygodni nacierają na Awdijiwkę z różnych kierunków.
Ukraina szuka poborowych w Polsce: Będzie deportacja?
Ukraina pilnie potrzebuje żołnierzy do walki z Rosją. Szacuje się, że do końca miesiąca potrzeba 100 tys. nowych żołnierzy, a kolejnych 100 tys. w ciągu najbliższych miesięcy. Jak mówi ppłk rez. Piotr Lewandowski z Centrum Szkolenia Wojsk Obrony Terytorialnej, „rezerwuar ludzki dla ukraińskiej armii jest dziś w Polsce i w zachodniej Ukrainie”.
„Paradoksalnie 'wychwycenie’ swoich obywateli zdolnych do służby wojskowej może być dla Kijowa łatwiejsze w Polsce niż w samej Ukrainie. W okolicach Lwowa poborowym łatwiej jest się jednak ukryć niż w Warszawie” – twierdzi Lewandowski. „Mogę sobie wyobrazić sytuację, w której Polska nawet deportuje z naszego terytorium ukraińskich poborowych bez ważnego prawa pobytu nad Wisłą” – dodaje.
Młodzi Ukraińcy w Polsce obawiają się jednak wstąpienia do armii, ponieważ boją się, że trafią pod komendę nieodpowiedzialnych dowódców, którzy nie będą liczyć się z ich życiem. Młodych mężczyzn powstrzymują przed wstąpieniem do armii również m.in. obawa o życie i brak gwarancji bezpieczeństwa.
Wielu boi się, że w razie śmierci władze zrobią wszystko, aby nie wypłacić pieniędzy ich rodzinom. Dodatkowo obawiają się, że jeśli wrócą z wojny niepełnosprawni, nie otrzymają żadnego wsparcia od państwa. Kolejnym problemem jest brak jasnych regulacji dotyczących demobilizacji. Nowa ustawa nie określa jasno zasad zwalniania żołnierzy z wojska, co zniechęca wielu Ukraińców do wstąpienia do armii.
Wielu Ukraińców uważa również, że państwo nie zapewnia wystarczającego wsparcia dla żołnierzy walczących na froncie i ich rodzin. Brakuje im m.in. odpowiedniego ekwipunku, opieki medycznej i świadczeń socjalnych. Mimo tych obaw, niektórzy Ukraińcy nadal są gotowi walczyć za swój kraj. Deklarują, że jeśli zostaną wezwani do wojska, stawią się na miejscu.
Armia ukraińska boryka się z brakami zarówno w ludziach, jak i w wyposażeniu. Z kolei siła armii rosyjskiej cały czas rośnie. W Ukrainie od kilku tygodni zaostrza się prawo dotyczące poborowych, ale powszechnej mobilizacji w tym kraju dalej nie ogłoszono.
Nowe regulacje mobilizacyjne
Ukraińskie władze wprowadziły niedawno zmiany w przepisach dotyczących poborowych. Zgodnie z nimi wszyscy mężczyźni w wieku 25-60 lat, zobowiązani są do „zaktualizowania swoich danych” w centrach rekrutacyjnych. Celem tego działania jest stworzenie dokładnego rejestru poborowych, co ma ułatwić władzom ukraińskim szacowanie dostępnych sił ludzkich i planowanie działań militarnych.
Dla wielu ukraińskich mężczyzn w Polsce oznacza to konieczność wizyty w konsulacie lub punkcie recepcyjnym dla uchodźców i podania aktualnych danych osobowych, adresu zamieszkania oraz informacji o stanie zdrowia. Aktualizacja danych ma na celu stworzenie bazy potencjalnych żołnierzy, z której władze ukraińskie będą mogły korzystać w razie potrzeby.
„Ukraińcom nie ma się co dziwić, bo wiemy, że im w tej chwili naprawdę strasznie brakuje już żołnierzy” – mówi Lewandowski. Szacuje się, że stan osobowy ukraińskich brygad liniowych zmniejszył się o około 30%. „Jeśli nie zostaną szybko zasilone nowymi ludźmi, to będą coraz mniej efektywne w walce, a ostatecznie zostaną pokonane. To będzie oznaczać przerwanie linii obrony” – dodaje Lewandowski.
Chcesz podzielić się newsem lub zaproponować temat artykułu? Zapraszam do kontaktu! Zuzanna@radiobp.org
Przełam swoje bariery, dołącz do nas, mamy świetne narzędzia do niwelowania różnic i doświadczenie w kształceniu osobowości. Jesteśmy Organizacją Pożytku Publicznego. Razem pokonamy trudności a ty zostaniesz świetnym dziennikarzem. Walcz razem z nami o lepsze jutro takich jak TY i MY. kontakt@radiobp.org
Zespół Portalu Informacyjnego Bezpieczna Podróż