W pierwszej turze wyborów na urząd prezydenta Krakowa, Aleksander Miszalski, lider Koalicji Obywatelskiej, zdobył najwięcej głosów, osiągając 37,21 proc. (110 556 głosów) poparcia. Łukasz Gibała, startujący jako bezpartyjny kandydat, zajął drugie miejsce, zdobywając 26,79 proc. (79 580 głosów) głosów. Pozostali kandydaci uzyskali następujące wyniki: poseł PiS Łukasz Kmita – 19,79 proc. (58 795 głosów), dotychczasowy wiceprezydent Krakowa Andrzej Kulig – 7,18 proc. (21 341), poseł Konfederacji Konrad Berkowicz – 5,01 proc. (14 854 głosów), poseł Polski 2050 Rafał Komarewicz – 3,07 proc. (9 126 głosów), bezpartyjny aktywista miejski Adam Hareńczyk – 0,95 proc. (2 837 głosów). Bitwa o Kraków: Łukasz Gibała czy Aleksander Miszalski?
Bitwa o Kraków: Łukasz Gibała czy Aleksander Miszalski?
Łukasz Gibała, aktywny działacz społeczny, założyciel stowarzyszenia Kraków dla Mieszkańców oraz klubu radnych miejskich o tej samej nazwie, zdobył popularność głównie jako przeciwnik długotrwałego prezydenta miasta, Jacka Majchrowskiego. Jako przedsiębiorca prowadzi firmę produkującą m.in. filamenty do drukarek 3D. Studiował filozofię na Uniwersytecie Jagiellońskim, uzyskując tytuł doktora nauk humanistycznych.
Aleksander Miszalski, lider Koalicji Obywatelskiej w Małopolsce, ma bogate doświadczenie polityczne i zawodowe. Przed objęciem funkcji posła, Miszalski był radnym dzielnicowym i radnym miasta, wybranym z komitetu wyborczego Jacka Majchrowskiego. Jego priorytetem jest poprawa sytuacji finansowej miasta, a jego wykształcenie obejmuje trzy kierunki: ekonomii i stosunków międzynarodowych, turystyki i rekreacji, oraz socjologii.
Gibała chce pytać mieszkańców
Deklaracja Łukasza Gibały dotycząca zorganizowania referendum rok po ewentualnym zwycięstwie w wyborach prezydenckich w Krakowie jest bez wątpienia odważnym posunięciem. Propozycja przeprowadzenia co najmniej dwóch referendów w trakcie całej kadencji prezydenckiej wskazuje na jego zdecydowane zaangażowanie w partycypacyjne modele zarządzania miastem i na dążenie do odbudowania zaufania mieszkańców do władz lokalnych.
Propozycje tematów referendalnych, takie jak strefa czystego transportu, budowa dzielnicy wysokościowców czy nawet reaktora atomowego, odzwierciedlają istotne kwestie dotyczące rozwoju miasta i środowiska, które budzą duże emocje w społeczności. Pomysł, że wyniki referendum miałyby być wiążące nawet przy niskiej frekwencji, podkreśla jego zdecydowane podejście do partycypacji obywatelskiej.
Jednakże, jak zauważył sam Gibała, decyzja o konkretnych tematach referendalnych zostanie podjęta w przyszłości, a niektóre z nich mogą ulec zmianie w zależności od aktualnych potrzeb i sytuacji miasta. Ważne jest także to, że Gibała podkreśla potrzebę współdecydowania mieszkańców, co może zwiększyć zaufanie do procesu decyzyjnego.
Ta deklaracja stanowi element szerokiej kampanii wyborczej w Krakowie, gdzie walka o fotel prezydenta będzie zacięta, a propozycje takie jak ta mogą przyciągnąć uwagę i poparcie mieszkańców.
Miszalski ma wizję „wielkiego Krakowa”
Aleksander Miszalski, kandydat Platformy Obywatelskiej, staje przed mieszkańcami z odważną wizją przyszłości ich miasta. Wśród gwaru przedwyborcznych debat i konwencji, jedno brzmiało z klarownością dzwonu na Rynku Głównym – „wielki Kraków”.
Miszalski wyłania wizję metropolii, zespalającą miasto i otaczające je gminy w jedną potężną jednostkę, jak superpowiat na mapie Polski. Ale to nie tylko pojęcie geograficzne czy administracyjne. To wyzwanie dla współpracy, dla relacji między Krakowem a rządem, ponadto dla budowania mostów, nie murów.
Konkrety na stole.
Wizja ta kryje w sobie konkretne propozycje. Ustawa metropolitalna, narzędzie do formowania nowego porządku, który ma zrównoważyć siły i zasoby dla dobra wszystkich. Miszalski maluje obraz potencjalnych 368 mln złotych rocznie na projekty i inwestycje, płynących z podatków mieszkańców obszaru „krakowskiego obwarzanka”. To nie tylko liczby, to realne możliwości dla rozwoju miasta i jego okolic.
Ale to nie wszystko, co ma w zanadrzu Miszalski. Głosy mieszkańców Krakowa znają dźwięk tramwajów i autobusów. Ale Miszalski marzy o czymś więcej. Szybka kolej aglomeracyjna, ponadto metro – takie brzmienie zapowiada przyszłość. Planowany start budowy już w 2028 roku to nie mrzonka, to konkretny kierunek, w którym chce prowadzić miasto. Pieniądze na te projekty? Z KPO, ponadto z budżetu centralnego, a jeśli trzeba, nawet „spod ziemi”.
Komunikacja miejska ma być nie tylko dostępna, ma być blisko. Przystanki w zasięgu 500 metrów od każdego domu to wizja, która przestawia karty na stole. To nie tylko ułatwienie podróży, to nowy wymiar codzienności mieszkańców.
Ale Miszalski myśli też o sercu miasta – jego kulturze i sportowym pulsie. 600 zł rocznie na kulturę, 600 zł na sport dla młodych, to więcej niż tylko wsparcie finansowe. To inwestycja w rozwój pasji, talentów, ponadto w tworzenie społeczności i więzi. Bezpłatne żłobki, oraz więcej miejsc dla najmłodszych.
Walka zapowiada się imponująca. Czy zyska na tym Kraków?
Dziękujemy że przeczytałeś ten artykuł, przygotowany go przez naszą redakcję składającą się z osób z niepełnosprawnościami. Nasi czytelnicy dają nam wiarę w sens tego co robimy.
Pierwsza w UE radiowa i portalowa redakcja z niepełnosprawnościami
Przełam swoje bariery, dołącz do nas, mamy świetne narzędzia do niwelowania różnic i doświadczenie w kształtowaniu osobowości. Jesteśmy Organizacją Pożytku Publicznego. Razem pokonamy trudności a ty zostaniesz świetnym dziennikarzem. kontakt@radiobp.org
Prowadzimy restaurację ZDRÓWKO którą wspiera Jarosław Uściński
